Mangalia zamyka od południa ciąg kurortów rumuńskiej riwiery, ale nie przypomina Mamai czy sąsiadów na północy. Tak jak Konstanca jest przede wszystkim miastem, a dopiero potem nadmorskim kurortem, choć posiada własny port, drugi co do wielkości w kraju po Konstancy. Miłośników historii z pewnością zainteresują tutaj
stanowiska archeologiczne i ciekawe
muzeum.
Kilka faktów z historii
Mangalia powstała na ruinach antycznej kolonii Callatis (gr. "piękność"), założonej przez greckich Dorów pod koniec VI w. p.n.e. Miasto rozwijające się prężnie dzięki dogodnemu położeniu przeżyło okres największego rozkwitu w IV-III w. p.n.e. U schyłku IV w. p.n.e. zostało zdobyte i zniszczone przez perskiego
króla Lizymacha. Pod rzymskim panowaniem podźwignęło się z upadku, ale po wycofaniu się wojsk z północno-wschodnich rubieży cesarstwa uległo Awarom, którzy nie pozostawili kamienia na kamieniu. Na ruinach wyrosła mała wioska rybacka i port, które w XIII w. pojawiły się w źródłach pod nazwą Pangalia. Turcy wymawiali tę nazwę jako
Mangalia i tak już pozostało.
Pamiątką czasów panowania tureckiego jest meczet z muzułmańskim cmentarzem.
Co zwiedzić w Mangalii?
Spacer po mieście najlepiej rozpocząć od
Muzeul de Arheologie Callatis (Muzeum Archeologiczne Callatis). Prace archeologiczne w Mangalii rozpoczęto na początku ubiegłego stulecia. Odkryto resztki obwarowań z czasów greckich i rzymskich, a także fundamenty pokaźnej wczesnochrześcijańskiej bazyliki z VI w., obok których bije
źródełko Hercules (Izvorul Hercules) - nieprzyjemny zapach bogatej w siarkę wody da się wyczuć już z daleka.
Fragmenty innych starożytnych budowli wystawiono w muzeum. Na terenie rzymsko-bizantyńskiej nekropolii z IV w. nadal prowadzone są badania - do tej pory odkryto kilka sarkofagów, z których trzy pozostawiono na miejscu. W 1961 r. archeologowie znaleźli prawdziwy skarb - ponad 9 tys. monet, głównie rzymskich, bitych na miejscu i w Tomis.
Przy str. Constansţei na odcinku zamkniętym dla ruchu kołowego można podziwiać ciekawy pomnik imitujący antyczną świątynię. Przy południowym końcu str. Constansţei stoi XVI-wieczny
meczet Esmahana Sultana. Wzniesiona w stylu mauretańskim świątynia, pomimo że była wielokrotnie przebudowywana, nie straciła swego uroku. Meczet otacza ogród, w którym kryją się tureckie nagrobki zwieńczone wyrzeźbionymi turbanami - osobliwa enklawa orientu w zdominowanej przez bloki Mangalii.
Chcesz zwiedzić te miejsca? Zobacz
oferty wycieczek po Rumunii!