Oddalona o kilka kilometrów na północ od Konstancy <strong>Mamaia</strong> jest największym rumuńskim ośrodkiem wypoczynkowym nad Morzem Czarnym. Przed II wojną światową <strong>Mamaja</strong> była cichą rybacką wioską, ale już w 1940 r. na wczasowiczów czekało około 500 miejsc noclegowych. Od lat 50. XX w. kurort szybko się rozwijał - pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia gościł rocznie około 17 tys. turystów, dziś przyjeżdża ich znacznie więcej.
Oddalona o kilka kilometrów na północ od Konstancy Mamaia jest największym rumuńskim ośrodkiem wypoczynkowym nad Morzem Czarnym. Przed II wojną światową Mamaja była cichą rybacką wioską, ale już w 1940 r. na wczasowiczów czekało około 500 miejsc noclegowych. Od lat 50. XX w. kurort szybko się rozwijał - pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia gościł rocznie około 17 tys. turystów, dziś przyjeżdża ich znacznie więcej.
Mamaia - co czeka na wczasach?
Na mierzei pomiędzy morzem a słodkowodnym jeziorem Siutghiol (o długości 9 km i szerokości około 400 m) zaprasza ponad 60 hoteli. W miasteczku działa poczta, kino, teatr na wolnym powietrzu, lunapark, restauracje, puby, dyskoteki i sklepy, a przy kompleksach hotelowych - wypożyczalnie sprzętu wodnego. Z każdego hotelu na szeroką plażę (miejscami do 250 m) jest dosłownie kilka kroków, a ciepłe morze o przyjemnym piaszczystym dnie zachęca do kąpieli.
Chętni mogą wybrać się na wycieczkę statkiem, aby podziwiać nadmorskie krajobrazy okolic delty Dunaju lub nurkować w tętniących życiem lazurowych wodach. Dla turystów o chudszych portfelach przygotowano kilka kempingów, gdzie rozbicie namiotu kosztuje dosłownie grosze.