Przez wiele lat <a href="https://www.travelplanet.pl/wakacje/hiszpania/ibiza/sant-antoni-de-portmany/" target="_blank"><strong>Sant Antoni de Portmany</strong></a> uchodził za najbardziej rozhukane nadmorskie letnisko w Europie. Obecnie usilnie próbuje się zmienić tę opinię siedliska opilstwa i chuligaństwa. Wprawdzie szkaradne wielopiętrowe budynki kaleczą błękit nieba jak dawniej, a puby w dzielnicy West End wcale się nie zmieniły, ale ciąg nowych, atrakcyjnych i nastrojowych barów "zachodzącego słońca" nad brzegiem zatoki pozwala wypić drinka i zjeść zakąskę w spokojnej atmosferze.
Przez wiele lat Sant Antoni de Portmany uchodził za najbardziej rozhukane nadmorskie letnisko w Europie. Obecnie usilnie próbuje się zmienić tę opinię siedliska opilstwa i chuligaństwa. Wprawdzie szkaradne wielopiętrowe budynki kaleczą błękit nieba jak dawniej, a puby w dzielnicy West End wcale się nie zmieniły, ale ciąg nowych, atrakcyjnych i nastrojowych barów "zachodzącego słońca" nad brzegiem zatoki pozwala wypić drinka i zjeść zakąskę w spokojnej atmosferze.
Jadąc na północ od Sant Antoni, dociera się do jeszcze jednej uroczej plaży. Droga prowadzi przez las sosnowy do oddalonego o kilka kilometrów skrzyżowania z boczną drogą na wybrzeże, w które wcina się Cala Salada. Woda tej małej zatoczki doskonale nadaje się do pływania, a przy piaszczystej plaży otwarto bar i niedużą, przyjemną restaurację. Warto obejrzeć tu zachód słońca. Na północ od tego miejsca, bardziej w głębi wyspy, leży senna wioska Santa Agnés De Corona, rozciągająca się na wzgórzu pośród malowniczych terenów obsadzonych migdałowcami i drzewami owocowymi. We wsi stoją piękny bielony kościół i znakomity bar - Can Cosmi, w którym przyrządza się znakomite tapas oraz najlepszą tortillę na Ibizie.