Do wąwozu
Samaria wiedzie stroma ścieżka zwana ksiloskala (drewniane schody), schodząca z południowej krawędzi płaskowyżu
Omalos. Na początku szlaku, naprzeciw skalnego czoła góry
Gingilos, tłumy wylewające się z autobusów rozdzielają się: część od razu maszeruje w dół, pozostali jedzą śniadanie, po czym całymi godzinami kontemplują naturę. Początkowo trasa biegnie w dół w iście alpejskiej scenerii. Po drodze mija się maleńkie kościółki i punkty widokowe. W połowie drogi leży opuszczona miejscowość
Samaria z leśniczówką, grillami i toaletami. Dalej jest już mniej stromo, a ściany wąwozu, wznoszące się ok. 300 m w górę, zbliżają się do siebie w najwęższym punkcie zwanym
siderespórtes (żelazna brama). Rozłożywszy ręce, można dotknąć obu.
Zejście w przeciętnym tempie i z regularnymi postojami zajmuje 5-6 godzin (w przeciwnym kierunku znacznie więcej). Wyboista trasa jest męcząca - co najczęściej daje się odczuć dopiero następnego dnia - należy więc koniecznie zaopatrzyć się w solidne buty. Po drodze można czerpać wodę ze źródełek i strumyków, ale jedzenie trzeba zabrać ze sobą. W parku otaczającym wąwóz żyje kreteński dziki koziorożec
kri-kri, trudno go jednak zobaczyć, gdyż kryje się przed ludźmi.