Miłym dla oka elementem krajobrazu po drodze z Na''ama Bay do
Dahab (95 km na północ) są poszarpane szczyty gór w głębi lądu. Kurort, który nazwę (po arabsku "złoto") zawdzięcza ciemnożółtym plażom, składa się z dwóch części: skupiska ośrodków wczasowych dla zamożnych cudzoziemców oraz beduińskiej osady Asila, 2,5 km dalej na północ, popularnej wśród młodszych turystów i będącej czymś w rodzaju
Goa nad Morzem Czerwonym - choć za sprawą budowanych tu kolejnych luksusowych hoteli podział ten powoli się zaciera. Na północ od Asili, niedaleko miejsc do nurkowania zwanych
Canyon i
Blue Hole, powstaje już zresztą trzecie odrębne osiedle, ale w czasie zbierania informacji do przewodnika był to właściwie jeden wielki plac budowy.
Nie należy zrażać się wyglądem
Dahab City, przypominającego coś na kształt administracyjnego centrum kurortu. Większość turystów udaje się prosto do Asili. Na każdy autobus czekają taksówki i półciężarówki, które podwożą chętnych na miejsce.
Ośrodki wczasowe nad zatoką
Dahab to samowystarczalne kompleksy z własnymi plażami i dostępem do rafy koralowej na cyplu. Ich gości niewiele łączy z tłumami zatrzymującymi się w Asili, choć wszyscy, łącznie z przyjeżdżającymi na jeden dzień wczasowiczami z
Szarm el-Szejk, spotykają się tu w sklepach i restauracjach.
Zobacz również: