Hotel będzie dobrym wyborem, jeśli zdecydujesz się na opcję półpensjonatu i większość czasu spędzisz na wycieczkach. Części wspólne skupione są głównie w dwóch budynkach – w głównym mieści się duża restauracja z barem na obrzeżach, a także kilka biur (fryzjer, organizator wycieczek, lekarz, sklep z pamiątkami itp.). Druga restauracja z barem zlokalizowana jest przy plaży. Obiekt noclegowy podzielony jest na kilkadziesiąt mniejszych budynków. Mieliśmy opcję all inclusive, ale niewiele osób z niej korzystało. Na początku nie było jasne, co obejmuje oferta i w jakich godzinach są dostępne poszczególne usługi. W praktyce więc działało to na zasadzie „wszystko integracyjne, ale nie zawsze”. Przypływ był wysoki, więc ani razu podczas naszego pobytu nie pływaliśmy w oceanie. Restauracja przy plaży jest często narażona na silne wiatry. W ośrodku często występują przerwy w dostawie prądu.
Zakwaterowanie
Zarezerwowaliśmy pokój dwuosobowy, ale po przyjeździe okazało się, że mamy tylko jedno łóżko podwójne. Okazało się, że prośba o pokój dwuosobowy nie została zarejestrowana. Na szczęście dyrektor generalny okazał się bardzo pomocny i natychmiast zapewnił nam inny pokój z dwoma oddzielnymi łóżkami. Jako miły gest w pokoju czekały na nas owoce i coś słodkiego jako upominek powitalny. Podczas zameldowania zaoferowano nam również napój bezalkoholowy. Wygląda na to, że hotel dysponuje ograniczoną liczbą ręczników – są one zbierane rano, prane, suszone i oddawane po południu. Sprzątanie jest niezwykle dokładne, pokojówki przychodzą do pokoju nawet dziesięć razy dziennie - wynoszą śmieci, sprzątają, zmieniają ręczniki, rozkładają lub zwijają moskitiery, a nawet regularnie dezynfekują pokój przeciwko owadom.
Wyżywienie
Schudłam kilka funtów, bo tam lubiłam tylko owoce i od czasu do czasu grillowaną wołowinę, która była całkiem dobra. Czasami jednak zdarzało się, że kawałki słomy lub innego materiału z dachu spadały do jedzenia, co nie było zbyt przyjemne. Jeśli masz wykupioną opcję all inclusive, zdecydowanie warto spróbować przekąsek w restauracji na plaży - burger był naprawdę pyszny. Ogólnie rzecz biorąc, oceniłbym jedzenie jako przeciętne lub kiepskie.
Obsługa w hotelu
Usługi są dobre, wykupiliśmy pakiet „ultra extra good value” za 90 euro - 3 masaże i 1 strzyżenie. Sprzedawca ma przemyślany plan marketingowy: „Teraz w specjalnej cenie, kup jeden masaż, a dwa dostaniesz zupełnie za darmo!” I darmowe strzyżenie! Oczywiście, że próbowaliśmy. Masażystki jednak mówią tylko w podstawowym języku angielskim, więc czasami wykonują masaż dość mocno. Ale wystarczy powiedzieć „delikatnie”, a oni natychmiast złagodzą nacisk. Ogólnie rzecz biorąc, nie było to nic szczególnego i gdyby to od nich zależało, pewnie do tej pory siedzielibyśmy w saunie... To cięcie to osobny rozdział. Barber nie jest tam codziennie – czasami tylko trzy razy w tygodniu, ponieważ zajmuje się siedmioma innymi hotelami. Pojawił się dzień przed naszym wyjazdem, ponieważ sprzedawca pakietu powiedział mu, że wyjeżdżamy wcześniej. Więc obciął mi włosy tak szybko, jak tylko mógł. Zapytał, jak ma mi przyciąć brodę – chciałem tylko minimalnego przycięcia, ale on oczywiście wziął duży kawałek i dopiero wtedy zapytał, czy to w porządku. Kiedy powiedziałem mu, że nie, nie zareagował. Nie dało się tego przykleić z powrotem... Szybko się spakował i pobiegł do następnego hotelu. Następnego dnia przywitałam się z nim – był naprawdę zaskoczony, że nadal nas widzi. ???? Ale najbardziej cenię sobie usługi lekarza. Mój znajomy doznał poważnego urazu pleców na plaży, więc poszedł do lekarza po jakąś maść. Ale natychmiast dał mu zastrzyk, kroplówkę i leki przeciwbólowe – był zupełnie nowym człowiekiem! Oczywiście, lekarz akceptował wyłącznie ubezpieczenia europejskie, obowiązkowe ubezpieczenie zanzibarskie służy jedynie zwiększeniu zysków lokalnego monopolistycznego towarzystwa ubezpieczeniowego.
Plaża
Leżaki znajdują się na podwyższeniu, oddzielonym od plaży, do którego prowadzi kilka ścieżek zjazdowych. Oceniam to rozwiązanie pozytywnie. Plaża czasami jest utrzymywana w dobrym stanie, czasami nie, więc jej stan ulega zmianie. Podczas odpływu głębsza woda znajduje się w odległości około 200 metrów, a może i więcej, od wejścia na plażę. Tuż po naszym przybyciu miejscowi kupcy rzucili się na nas, tak jak rzuciliby się na każdego turystę. Są niezwykle natrętni, ale należy pamiętać, że jest to ich jedyne źródło utrzymania. Sprzedają wszystko: od wycieczek, masaży i papierosów, po narkotyki i prostytutki. Ich oferta jest naprawdę różnorodna.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate