Arisch Ocena: 4/5 Włochy, Aprica, Aprica
David M.
Zweryfikowana opinia Data pobytu 10.3. - 15.3.2023 Oceniono: Marzec 2023
Super sportowy pies. Moglibyśmy poradzić sobie z dodatkowymi dniami. Mimo, że w okolicy nie było już dużo śniegu, śnieg na stokach był dobrej jakości, a jazda była idealna.
Super sportowy pies. Moglibyśmy poradzić sobie z dodatkowymi dniami. Mimo, że w okolicy nie było już dużo śniegu, śnieg na stokach był dobrej jakości, a jazda była idealna.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie jest pierwszej klasy, jedzenie jest również doskonałe, a obsługa hotelu jest na najwyższym poziomie. Świetnie się tam bawiliśmy. :-)
Wyżywienie
Jedzenie w hotelu i okolicy było świetne. Polecamy również odwiedzenie pobliskich restauracji, takich jak: Caffè del Corso - Negri Patrizia & C sas (mniej więcej naprzeciwko Hotelu Arisch). Właściciel jest Czechem, mieszka w tym miejscu od 25 lat i jest mężem sympatycznego Włocha. Było nam bardzo miło spotkać Panią, zjeść i dobrze się bawić. Dziękuję bardzo! :-)
Obsługa w hotelu
Wszyscy byli bardzo mili i pomocni.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate
Martin Knap
Zweryfikowana opinia Data pobytu 3.3. - 12.3.2023 Oceniono: Marzec 2023
Zasadniczo cena odpowiada jakości wycieczki. Zapłać więcej, wtedy będę naprawdę zgorzkniały. Jakieś 10 dni z dojazdem, obiadokolacją i karnetem kosztowało nas około 16 000, co jak na Włochy jest całkiem niezłą ceną. W marcu w Aprice było 8-20 stopni i bezchmurnie w ciągu dnia, co zdecydowanie podniosło jakość wyjazdu. W końcu nawet pogoda wpływa na nastrój człowieka. W skrócie... Plusy: lokalizacja, mało ludzi, dobra jazda na nartach, cena, świetne kawiarnie Minusy: podróż, organizacja, hotel, jedzenie
Zasadniczo cena odpowiada jakości wycieczki. Zapłać więcej, wtedy będę naprawdę zgorzkniały. Jakieś 10 dni z dojazdem, obiadokolacją i karnetem kosztowało nas około 16 000, co jak na Włochy jest całkiem niezłą ceną. W marcu w Aprice było 8-20 stopni i bezchmurnie w ciągu dnia, co zdecydowanie podniosło jakość wyjazdu. W końcu nawet pogoda wpływa na nastrój człowieka. W skrócie... Plusy: lokalizacja, mało ludzi, dobra jazda na nartach, cena, świetne kawiarnie Minusy: podróż, organizacja, hotel, jedzenie
Zakwaterowanie
Jedynym plusem w zakwaterowaniu była czystość. Niestety, to był koniec. A teraz minusy... - Miękkie, zapadające się materace. Gdy tylko osoba waży więcej niż 60 kilogramów, po prostu leży w dziurze. - W hotelu wszystko słychać. I mam na myśli absolutnie wszystko. Jest zrobiony chyba tylko z drewnianych desek, a słyszenie rozmów czy zwykłego chrapania ze wszystkich pozostałych pokoi bez problemu jest dość przerażające. I nie mówię tu o chodzeniu, bieganiu, przenoszeniu rzeczy itp. Pewnie nie mrugnęłabym okiem bez zatyczek do uszu. - W pokoju nie ma ogrzewania. Tak, pomieszczenie jest ogrzewane przez jakiś wyświetlacz, którym nie można sterować i pokazuje tylko aktualną temperaturę w pomieszczeniu (głównie 23 stopnie... jak na mój gust za mocno wietrzyliśmy), ale wszystko tam suszy się szybciej... niemożliwe. - Wellness jest tylko na papierze. Składa się z mini prysznica z hydromasażem i 2 mini saun, z których jedna nie działa. Jeśli masz więcej niż 175 cm wzrostu, w zasadzie nie zmieścisz się do sauny ani pod prysznic.
Wyżywienie
Jedzenie w hotelu zależy od tego, kim aktualnie jest hotel. Jeśli jest wypełniona Włochami, to szefowie kuchni próbują, a jedzenie jest naprawdę smaczne. Musisz to nadrobić do weekendu. Jeśli jesteś tam przez tydzień, a hotel jest wypełniony Polakami i Czechami, to jakość idzie do diabła. Tamtejsi szefowie pewnie myśleli, że następnym razem, gdy odwiedzą ich Włosi, to się zesrają, a Pepíci wszystko zjedzą i będą wdzięczni. Gdybym nie doświadczył tej szalonej różnicy, nie przeklinałbym tak bardzo i byłbym wdzięczny za trochę jedzenia. Ale w tej chwili mogę wcielić się w rolę „sędziego”. - Śniadanie przez cały pobyt za pośrednictwem kserokopiarki. 2x szynka, 1x salami, 1x ser, masło, naleśniki jakich nie było od zawsze i trochę słodkiej części stołu. Kiedy Włochy były w hotelu, łaskawie dostarczały warzywa i owoce. Kiedy jej nie było, mogliśmy marzyć o tych towarach. - Kolacja składa się z trzech dań. Rano do każdego dania wybierasz zawsze z dwóch posiłków. Pierwsze danie to zwykle makaron, drugie danie to mięso bez dodatku i deseru. Tak więc w ciągu dnia możesz łatwo się przebrać. - Wieczorne drinki nie są wliczone w cenę. Woda 0,75l jest chyba produkowana przez dzieci na szczycie lodowca i kusi ceną 4 euro... Butelka wina za 15-25 euro i więcej, nie miałam siły na to patrzeć. Na szczęście w pobliżu są 3 supermarkety, w których ceny nie składają się z ludzi, którzy rozbili się na nartach i uszkodzili kilka połączeń w mózgu. To, że hotel zaoferuje swoim klientom gorszą, droższą kawę niż kawiarnia 50m obok, nigdy mi nie przeszkadza. - Jak wspomniałem wyżej, po świetną kawę, miłą obsługę i świetne drinki polecam udać się do pobliskiej kawiarni, która znajduje się po drugiej stronie głównej ulicy, w tych samych cenach.
Obsługa w hotelu
Idealnie działające czyszczenie. Nie mogę tego winić. Wellness, patrz kilka linijek powyżej.
review_paragraph_heading_18
Aprica to naprawdę mały ośrodek, jak na włoskie standardy. Z drugiej strony w marcu było tam mało ludzi i najdłuższe oczekiwanie przy wyciągu mogło trwać maksymalnie 2 minuty. Dzięki wielkości ośrodka, oprócz kabin i siedzisk, natkniesz się również na kilku pomocników. Tego kurortu zdecydowanie nie da się porównać z Dolomitami. To tak, jakby porównywać nasze góry i Włochy. Ale dzięki nielicznej grupie osób, ładnej pogodzie i ok. 5-kilometrowej czerwonej trasie zjazdowej bardzo mi się podobało. Prawdopodobnie martwiłbym się wysokim sezonem, kiedy wszystkie hotele w Aprice byłyby w pełni zajęte. Osobiście uważam, że ośrodek nie byłby w stanie tego udźwignąć i narciarstwo bardzo by straciło na jakości.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate