Problemem było już szukanie hotelu. Niewystarczające oznakowanie. Ponadto wymagali parkowania w garażu podczas zakwaterowania i nie, jak powiedziano nam w Pilźnie, że będzie możliwość parkowania na zewnątrz przed hotelem za niższą opłatą.
Zakwaterowanie
Kiedy zobaczyliśmy nasz pokój, na pierwszy rzut oka wszystko było idealne. Ale podczas rozpakowywania rzeczy zauważyłem, że coś leżało na dywanie. Podniosłem martwego karalucha. Wzdrygnąłem się, ale nie zwróciłem na to większej uwagi. Trzeźwość przyszła dopiero w poniedziałek, kiedy odsłoniliśmy zasłony i do pokoju wpłynęło więcej światła. Stopniowo zebrałem pełną torbę karaluchów (przynajmniej martwych). Nie mogłem już oddychać i zabraliśmy znalezisko na śniadanie. W recepcji powiedzieli nam, że wiedzą o tym, że wszędzie mają karaluchy. Byli bardzo zaskoczeni, że nam się nie podobało i że chcieliśmy zniżki. Powiedzieli, że nie jest to możliwe, że muszą skonsultować się z kierownikiem, a recepcjonistka poszła z nami do pokoju, gdzie znaleźliśmy jeszcze około 2 sztuk. Po południu przyszli zaproponować nam przeprowadzkę, na co odmówiliśmy, nie chcieliśmy się ponownie pakować, rozpakowywać i zbierać kolejnych karaluchów. Od tego momentu, gdy gdziekolwiek byliśmy, wszędzie nas sprawdzali i nawet nie wpuszczali do hotelowego basenu, mówiąc, że tam nie pasujemy. Dlatego czuliśmy się nie na miejscu, gdy zwracaliśmy im uwagę na to niedociągnięcie. W dniu wyjazdu zrekompensowali nam, dając nam małą butelkę wody.
Wyżywienie
Jeśli chodzi o jedzenie, nie możemy narzekać. Był tylko problem z napojami, za które zapłacono.
Obsługa w hotelu
Usługi hotelowe prawdopodobnie są w porządku, korzystaliśmy tylko z basenu, gdzie nawet nie chcieli nas wpuścić po zgłoszeniu karaluchów!
Plaża
Woda w hotelowym basenie jest idealna. Do jeziora nie było dostępu, bo była tam stocznia, a do samego Balatonu było około 1,5 - 2 km pieszo główną ulicą, oczywiście było płatne. Nie chcieliśmy kilka razy dziennie chodzić tak daleko, więc pojechaliśmy do pobliskiego Tihány, gdzie również za opłatą skorzystaliśmy z kąpieli. Do pokoju. Naszym zdaniem cały hotel został wytępiony, jednak nie został należycie posprzątany, gdyż karaluchy wypełzały z różnych miejsc zanim zdechły, a pokoje nie były należycie wyluzowane. Tylko łóżka zostały pościelone! Myślę, że to było bardzo zawyżone jak na 4 dni pobytu i z tym problemem!!!
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate