Wróciliśmy z wakacji rozczarowani. Hotel był czysty, odnowiony w zeszłym roku. Dostaliśmy pokój z widokiem na rosyjską drogę, nie było możliwości zmiany, nawet jeśli hotel był pełny. Kupiliśmy zatyczki do uszu, bo nie mogli spać od około 4-5 rano. Plaża znajduje się po drugiej stronie parkingu hotelu Seashell. Było przeludnienie, bo w okolicy jest mnóstwo hoteli, a każdy z nich ma bary z gadami i leżaki. W morzu nie można było pływać, można było tylko stać, boje znajdowały się kilka metrów od brzegu rzeki i wpływających statków.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie dla 4 osób w pokoju 2-osobowym z dostawką i twardą sofą, w której może nocować tylko dziecko. Pokój był dla nas bardzo mały, moja córka ma 17 lat, a mój syn 10 lat + dwie osoby dorosłe - mogliśmy tylko leżeć na łóżku i nie było nic innego do roboty. Balkon był mały, były tylko 2 krzesła. Hotel nie oferuje pokoi rodzinnych. Jeśli chodzi o czystość, było w porządku, pokojówki bardzo się starały.
Wyżywienie
Jedzenie było dobre, dużo owoców i warzyw, codziennie był grill na świeżym powietrzu. Niestety mąż i siostrzenica złapali wirusa jelitowego przez 3 dni. Siostrzenica musiała jechać do szpitala na infuzje. Młodsze dzieci zachorowały na 7 chorób – miały owrzodzenia jamy ustnej, owrzodzenia na ciele i gorączkę. Nie twierdzę, że to wina hotelu – ale wszyscy opuściliśmy dom zdrowi.
Obsługa w hotelu
Obsługa hotelu się starała, oczywiście spodziewała się napiwku za usługi, tak to tam w ogóle jest w całej Turcji. Są też zjeżdżalnie - są czynne dwa razy dziennie po 2 godziny - dzieciom się podobały. Moim zdaniem basen przy hotelu w sezonie jest za mały na pełny hotel. Nigdy nie miałem dnia wolnego po 7 rano - siedzieliśmy na stołkach przy barze. A ponieważ udaliśmy się na plażę poza hotelową plażą - w te wakacje wspinałem się na leżak na plaży tylko raz na 10 dni????
Plaża
Gad na parkingu hotelu Seashell i na gadiej promenadzie. Leżaków było mnóstwo, ale w morzu było dużo ludzi, więc po prostu tam stali, nie dało się pływać. Poszliśmy popływać przez most na rzece, do baru Queen. Tam pancerniki były nieco dalej, a na morzu było mniej ludzi. Niestety plaża jest tam zanieczyszczona i nikt jej tam nie sprząta.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate