Pierwsze wrażenie bardzo słabe, później „jako tako”. Jedzenie ok, ani jakieś wybitne, ani za mało bądź nie dobre, takie 6/10.
Wspólna cześć hotelu niestety zaniedbana, brudna. Wewnątrz mnóstwo miejsca na zieleń a zieleni nie ma, tylko suche podłoże i usychające palmy.
Mały basen jak na tak duża liczbę gości.
Plaża nigdy nie była czyszczona, ogrom glonów, nie wchodziłem nią nawet do wody.
Na plus to pomost obok plazy, można było w miarę w czystości poleżeć na słońcu.
W hotelu dużo rodzin z dziećmi. Dla dzieci codzienie identyczne animacje. Dla dorosłych nic specjalnego, w sensie ja ogólnie nie jestem fanem animacji hotelowych - dla mnie osobiście ani złe, ani dobre.
W dzień codziennie chyba te same rozrywki, jakaś piłka w basenie, aerobik w basenie i joga. Wyglądało, ze ludziom się podobało, bo brali udział.
Z hotelu 10min spacerkiem do Turgutreis, lokalizacja niezła. Piękne widoki na morze i sąsiednie wyspy.
Ogromne problemy z zakwaterowaniem - ale o tum w następnym wątku bo to parodia.
Problemy z wydawaniem lunchboxow, alkohole rozwodnione - nic czego bym się nie spodziewał. Na stołówce brudne kieliszki. Nie dałbym hotelowi 5 gwiazdek, które niby ma, nie dałbym nawet czterech. 3* i polowe tego co zapłaciłem to odpowiednia ocena hotelu, wiec niestety zdecydowanie za niska jakość do ceny i to DUŻO.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie to nieporozumienie. 3h czekania na pokój. Zapłaciliśmy za pokój z widokiem na ogród a początkowo dostaliśmy pokój z widokiem na śmietnik, ale na nasze szczęście okazało się, ze ktoś tam nadal mieszkał :) czego hotel nie ogarnął, wiec poczekaliśmy 3h i faktycznie dostaliśmy z widokiem na ogród i kawałek morza i szczerze mówiąc udało się nam bardzo w porównaniu do reszty gości. Ale o tym za chwile.
Pokój został nam początkowo wydany bez vouchera, tzn na nim mieliśmy napisany ZAPŁACONY standard pokoju, wiec to podstawa do wydania pokoju, ale pani nawet nie poprosiła, dopiero po dostaniu pokoju na śmietnik sam się upomniałem pokazując voucher. To po co dopłacać, skoro dają coś innego niższej jakości? I to nie tylko my, większość Polaków, która z nami przyjechała miała podobny problem, tylko u nich się nie skończyło tak dobrze, bo niektorzy zmieniali pokój 3 razy a i tak ostatecznie dostali pokoje z widokiem na ścianę :) abstrakcja, coś takiego jest nie do pomyślenia i nie powinno mieć miejsca. Była tez grupa Polaków, która dostała tak śmierdzący i brudny pokój, ze go nie przyjęli i spali na korytarzu, żeby dostać lepszy pokój następnego dnia.
W naszym pokoju działało tylko jedno gniazdko z chyba pięciu. Tak samo nie działała połowa oświetlenia i śmierdziało z klimatyzacji, wiec zarówno my jak i nasz cały pakunek, przez ten cały pobyt przeszliśmy tym zapachem. Ale to i tak chyba najlepszy pokój, jaki dostaliśmy z grupy Polaków w naszym terminie.
Wyżywienie
Posiłki to chyba najlepszy punkt tego hotelu, nie mylić, ze jakiś wyjątkowo dobry, po prostu najlepsze z TEGO HOTELU.
W snack barze niezły wybór, niskiej jakości ale dużo i nawet nie takie najgorsze w smaku. Podają kelnerzy.
W restauracji głównej bardzo ok. Jedzenie nie było jakieś wybitne, ale było dobre. Jakoś mocno różnorodne to nie, ale tak jak mówiłem, to był chyba największy plus w tym hotelu, bo jakby jeszcze z tym bym problem to chyba domagałbym się o refundację za wyjazd :)
Restauracja Sultanska Ala Carte, w której można było zamówić jedna kolacje - bardzo smaczna.
Obsługa w hotelu
Sprzątanie pokoju to taka bardziej prowizorka, ale bez tragedii.
Części wspólnych chyba nikt nigdy nie sprzątał.
Ludzie na recepcji chyba nie wiedza co robią, albo co gorsza - wiedza.
Obsługa w restauracji - niezbyt nadążała. Duże kolejki do jedzenia bo nakładali oni, a nie rozumieli po ang prawie nic. Trzeba było się namachać rękami i krzyczeć pojedyncze proste wyrazy.
Brakowało sztućcy. Rzadko ktoś donosił, trzeba było samemu polować albo się dopraszać.
Nie widziałem chyba ani razu ratownika ani przy plazy ani przy basenie.
W poolbarze robiący alkohol próbowali się starać, ale naczynia brudne, niedomyte. Dziwne to zwłaszcza w czasie pandemii.
Winda przy basenie, ta, z której korzysta się najczęściej bo jest tez do restauracji - działała jak se chciała…
WC przy basenie wyglądało gorzej niż na zapuszczonym dworcu. Wylane szczyny, smród. Nikt się nie pokusił przez cały tydzień coś z tym zrobić.
Plaża
Blisko i z pomostem. Koniec plusów. Gdyby nie ten pomost to trzeba by było korzystać z plazy sąsiedniego hotelu, bo nasza była tak brudna, ze szkoda gadać. Cała w glonach, mała, przepełniona leżakami.