Bodrum: hotele z opiniami, znaleziono 135 hoteli

Wybrałam hotel Thor Exclusive, pięciogwiazdkowy, tylko dla dorosłych. Zdecydowałam się zapłacić więcej niż średnio kosztują pobyty last minute po sezonie w Turcji z myślą o tym, ze skoro kosztuje więcej, to mam pewność lepszej jakości. Zapłaciłam 2,5 tys za tydzień, podczas gdy takie pobyty spokojnie „chodzą” po 1,5 tys zl. Pomyliłam się.

Na stronie hotel reklamowany jest jako butikowy, dobrej jakości. Ja wszystko rozumiem: znam działanie marketingu, wiem że nie można ufać w 100%, wiem też że w Turcji gwiazdki bywają umowne, czytałam opinie (jak zawsze mieszane, wiec wyciagnelam część wspólna i wyszło na plus). Nawet biorąc powyższe pod uwagę - to było mocne przegięcie.

Hotel miejscami bardzo zdewastowany, szczególnie części wspólne: plaza, łazienki, bary. Wszystko się sypie, wyposażenie plaży, która jest w końcu najważniejsza, woła o pomstę do nieba. Porwane, brudne parasole, zdewastowane leżaki ze śmierdzącymi materacami, zanieczyszczony, pełen niedopałków piasek, toaleta tak zasyfiona, że strach do niej wejść. Grzyb i rdza oraz rozpadające sie zamki, krany itp.

Pokój sprzątany, ale też nie luksusowy. Niedomyte jacuzzi na pół pokoju, w którym z pewnością znaleźlibyśmy przegląd bakterii z calej Europy wschodniej. Z kranu leci ruda woda o zapachu żelaza. Szafki zużyte, światło w łazience zepsute. Panowie z obsługi nie respektują znaku „do not disturb” na wyświetlaczu przed pokojem (byc moze nie rozumieją, bo nie mówią po angielsku) i ładują się codziennie do pokoju ze sprzataniem, co w przypadku samotnie podróżującej kobiety jest co najmniej krępujące, a nawet lekko niebezpieczne!

Spędziliśmy tydzień w hotelu Thor Luxury Boutique na przełomie czerwca i lipca 2019

Hotel bardzo ładny, pokoje przestronne i ładnie urządzone.

W basenie ciepła ale nie zawsze czysta woda. Pasaż handlowy przy hotelu wymarły co jest ważne, ponieważ hotel jest na uboczu.

Jedzenie w porządku. Przy basenie wystarczająca ilość leżaków. Plaża prywatna, pięknie zagospodarowana. Bar na plaży.

Goście głównie z Turcji i Rosji.

Obsługa bardzo słabo posługuje się językiem angielskim (niemiecki absolutnie nie wchodzi w grę)

Hotel położony na dużej powierzchni w pięknym ogrodzie. Składa się z bungalowów, dzięki czemu nie czuje się, że jest to tak duży obiekt. Zbudowany jest w kształcie wioski wakacyjnej – wszystko jest na miejscu. Hotel przystosowany jest do obsługi gości niepełnosprawnych.
Obsługa jest uśmiechnięta i pomocna. Na terenie całego hotelu jest darmowe wifi. Jest to prawdziwe all inclusive 24 godzinne – dla dzieci lody, a dla dorosłych drinki z alkoholi importowanych. Oprócz restauracji głównych jest możliwość skorzystania z jednej z 6 restauracji tematycznych. Plaża jest rewelacyjna – bezpośrednio przy hotelu, prywatna z czysta wodą. Podzielona jest na część dla dorosłych i część ogólnodostępną. Oczywiście serwis plażowy jest gratis.
Hotel ma 5 basenów, w tym jeden ze zjeżdżalniami i specjalną strefa dla dzieci z mini zjeżdżalniami, brodzikami.
Po za tym dla aktywnych znajduje się mini boisko do piłki nożnej, siatkówki, dobrze wyposażona siłownia, a na plaży można skorzystać z kajaków i rowerków wodnych. Zespół animacyjny cały dzień zaprasza na różnego rodzaju zawody, a wieczorem show i pokazy artystyczne.
Pokoje dosyć duże, czyste i nowocześnie urządzone. Hotel też ma część prywatnych pokoi zaprojektowany w stylu butikowym.
Polecam ten hotel dla każdego - zarówno dla rodzin z dziećmi jak i dla aktywnych i młodych osób, ze względu na bliskość rozrywkowego centrum Torby.

Byliśmy zadowoleni, mieliśmy wykupiony pokój w głównym budynku, mieliśmy piękny widok i B. dobrze działająca klimatyzacje. Ale na spotkaniu z rezydentka dużo osób się skarżyło na swoje pokoje (w bungalowach). Jedzenie smaczne, ale jednak trochę mi się znudziło po tygodniu.

Hotel bardzo duży, z pięknymi widokami, dużo basenów i obiektów, chociaż trzeba przyznać że niektóre są trochę zapuszczone.

80% gości to Rosjanie, nam nie przeszkadzali zupełnie, natomiast wielka szkoda, ze na 8 animatorów zaden nie byl polsko-jezyczny.

Okolica spokojna, ale troszkę na uboczu - do Bodrum trzeba się przesiąść i trochę czasowo schodzi.

Dla nas wakacje były super, ale sporo jeździliśmy na wycieczki i traktowalismy hotel jak bazę wypadową. Nasz pobyt trwal 11 dni.

Hotel typowy pod Rosjan-animamcje dla dzieci i dorosłych po rusku,duzy obiekt, sam hotel moze ma 5 gwiazdek ale bungaloki to 3-bez rewelacji, jedzenie bardzo dobre ale przy pełnym obłożeniu hotelu to nawet za talerzem trzeba chodzic i szukac, do centru daleko ok 2 km, transfer z lotniska ok 1 godz, do centrum Bodrum 40 min busikiem, plazy jest ok 15 m -nawieziony zwirek reszta po platforma z bezposrednim wejsciem do morza

Cactus Fleur Beach piękny hotel,jedzenie super,obsługa miła oraz uprzejma bez skargi na nic;) miło wspominam wakacje w tamtym miejscu . Jak najbardziej polecam;))

NIE DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH !, PRZEPIĘKNIE URZĄDZONE POKOIKI, CZYŚCIUTKO!, CODZIENNIE W POKOJU BUT. WINA, PIĘKNE WIDOKI NA ZATOKĘ ZACHODNIĄ I POŁUDNIOWĄ, PRZEPYSZNE JEDZENIE-CZĘSTO RYBY!, SYMPATYCZNY KELNER AYKUT!! - DOBRZE POLEWA!!!!!!!!!!!
. ULUBIENIEC HOTELOWY KOT"JAZZ" DRAPIE :), BASEN MAŁY ALE CZYŚCIUTKI. WIECZOREM ROZRYWKA W BLIŹNIACZYM HOTELU "FLEUR" OK150M GDZIE ALL JEST HONOROWANE - TAM TEŻ JEST PRZYZWOITA PLAŻA I MOLO. BYLIŚMY Z NECKERMANEM - REZ. BEATKA NIE PRZESZKADZAŁA!, PROPONUJĘ WYŻEJ POŁOŻONE POKOIKI, HOTELIK MAŁY BEZ KUCHNI WIĘC NIE MA SMRODÓW I SYFU, OGRÓD MAŁY ALE NA SPACERY JEST GDZIE PÓJŚĆ. YALIKAVAK TO REJON DLA BOGATYCH TURKÓW I POLITYKÓW TURECKICH STĄD CIUT WYŻSZE CENY. SYMPATYCZNY SKLEPIKARZ NA DOLE PRZY HOTELU. POLECAM HOTEL BO SPOKOJNIE BEZPIECZNIE /w zatoce wojskowa łódź patrolowa :)/ I B. CZYSTO!!
drzewa pieprzowe rosną jak u nas jarzębina ! można sobie nazbierać, liście laurowe też:)!!
OK. 1000M MIASTECZKO Z PIĘKNĄ PROMENADĄ, RESTAURACYJKI, SKLEPY,PIĘKNY MECZET, SPORY TARG WE WTORKI! LUBIĄ POLAKÓW!

Hotel ogólnie oceniam bardzo wysoko, szczególnie zaplecze wypoczynkowe i gastronomiczne. Kompleks zadbany i czysty, profesjonalna i bardzo miła obsługa. Jedyne mankamenty to trafił nam się pokój daleko od basenu i restauracji (trzeba przejść do plaży 130 schodów), widok z pokoju na ruchliwą i głośną, szczególnie w weekend ulicę. W samym Yalikavak nie ma w zasadzie co zwiedzać, dlatego dobrze że jest moc atrakcji w kompleksie hoteli Cactus. Jedzenie ok, animacje takie sobie, brak WiFi w pokojach (bezpłatny internet dostępny tylko na recepcji i przy basenie i też go lubi ścinać :). Podczas pobytu zdarzył się jeden incydent: na ulicy przy hotelu doszło do strzelaniny, padły strzały były słyszane na basenie. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna (ale nie na terenie kompleksu), była karetka i tłum gapiów. Reasumując: spokojnie można polecić ten hotel !

Bardzo fajny hotel, godny polecenia. Duży i zadbany obiekt z piękną roślinnością na tle której można porobić zdjęcia. Pokoje z łazienkami i balkonami, czyste i zadbane (codziennie sprzątane). W oknach moskietery, dzięki którym nie było problemu z komarami. Klimatyzacja w pokojach działała bez zarzutu. W pokojach znajdują się również: TV (bezpłatne), sejf (za opłatą) i mini barek (za opłatą). Restauracje czyste i zadbane, z przemiłą obsługą. Jedzenie urozmaicone i bardzo dobre. Każdy znajdzie coś dla siebie. Wieczorami czas umilały animacje. Bardzo fajni animatorzy, którzy codziennie wymyślali inne atrakcje, dzięki którym można było się pobawić i wyluzować. Animacje odbywały się w języku francuskim i angielskim. W pobliżu jest klub, gdzie można było pobawić się przy fajnej muzyce i wypić drinka. Animatorzy w ciągu dnia również zachącali do gier, zabaw i zajęć w wodzie, dlatego każdy mógł znaleźć coś dla siebie i miło spędzić czas. Dla dzieci jest mini club. Plaża piaszczysta, prywatna, hotelowa, co prawda nieduża ale czysta z pomostem. Łagodne zejście do morza. Na plaży można wypożyczyć sprzęt wodny za opłatą. Dużo leżaków, które są bezpłatne. Basen zadbany, głęboki, dla małych dzieci jest brodzik. Ok. 400m od hotelu znajduje się Pirates Inn Aquapark , z którego goście hotelowi mogli korzystać za darmo w tygodniu, w weekend niestety za opłatą. Okolica bardzo spokojna, pomimo tego cały teren pilnowany był przez ochronę, dzięki której goście czuli się bezpiecznie. Ok. 500 m od hotelu jest market, dobrze zaopatrzony, ceny też przystępne. Niedaleko od hotelu jest piękne miasteczko Yalikavak do którego bez problemu dostaniemy się busikiem, który zatrzymuje się przy hotelu. Bilet kosztuje 2,5 lir Tureckich. Warto tam zobaczyć Port Marina. Osoby które wybierają się do Bodrum muszą dojechać do Yalikavak i tam przesiąść się do busika, który zmierza do Bodrum. Drogę umilają przepiękne widoki. Warto wybrać się na targ, gdzie można kupić tak na prawdę wszystko. We wtorek jest targ z ubraniami itp, natomiast w piątek targ spożywczy. Bodrum jest piękne, idąc ulicami otaczają nas kawiarnie, restauracje, bary, butiki itp. Można tam spędzić bardzo aktywnie i miło czas.

Na terenie hotelu znajduję się dużą ilość schodów co może być problemem dla osób z małymi dziećmi i dla osób starszych. Pomimo tego bardzo ciekawie i z pomysłem zagospodarowany obszar.

Spędziłam wspaniały urlop w tym hotelu, na pewno tam wrócę. Jesteśmy bardzo zadowoleni.

Gorąco polecam wszystkim!

Lokalizacja hotelu bardzo na plus, kameralnie i przyjemnie. Minusem jest jedzenie, nardzo powtarzalne i pozbawione zarówno ryb jak i świeżych warzyw I owoców.

Położony jest w spokojnej okolicy, bezpośrednio przy plaży. Super widoki na morze egejskie. Blisko stąd jest do Bodrum, gdzie kursują co chwila busiki. Hotel składa się z 2 części: głównej i klubowej. W części klubowej znajdują się dwa baseny, w tym jeden ze zjeżdżalniami, gdzie prowadzone są animacje.
Jedzenie jest smaczne i urozmaicone, zarówno posiłki w restauracji głównej, jak i przekąski w barach. Plaża znajduje się przy głównej części hoteli. Jest żwirkowa z łagodnym wejściem do wody lub można skorzystać z pomostu. Pokoje czyste, dosyć duże, urządzone w stylu śródziemnomorskim. W części klubowej łazienki są odnowione. Polecam dla rodzin z dziećmi i osób ceniących spokój.

Myślę, że spokojnie zasługuje na 4 *. Bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Gorąco polecam.

Odradzam wszystkim i przestrzegam przed tym hm.. biurem..? podróży

(pobyt wykupiony w Coral Tavel).

Pojechałam wraz z moją rodziną (2+2) w wakacje 2018 r do Turcji, miał być hotel 4**** - Costa Luvi w Bodrum – pokój rodzinny. Po przyjeździe okazało się, że nie ma dla nas wolnego pokoju – wszystkie zajęte. Wieczorem z 2 dzieci zostaliśmy zaprowadzeni do hotelu obok – okazało się tureckie 2** - nora, gdzie mąż i syn spali na brudnych materacach rzuconych na podłodze. Bez ręczników i pościeli. Bez sprawnej klimatyzacji za to z wylewającą się ubikacją i smrodem.

Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym.

Nikt nie był w stanie nam pomóc, ani hotel ani Odeon (centrum awaryjne dla klientów Coral ani rezydent), nawet właścicielka licencjonowanego biura z Nowego Tagu, gdzie była zakupiony wyjazd. Typowa spychologia i przeczekanie, aż klient wyjedzie i problem z głowy.

Po powrocie do Polski złożyłam reklamacje i dowiedział się, że zakwaterowanie odpowiadało wykupionemu pokoju i reklamacja zostaje uznana za bezzasadną.

Ja zostałam przez to biuro oszukana, nie godziłam się na takie warunki i nie taką zawierałam z nimi umowę.

Ostrzegam wszystkich przed tym pseudo biurem, działania, które podjęli w stosunku do mnie to moim zdaniem typowe oszustwo – sprzedaż zupełnie czegoś innego niż się okazało na miejscu.

Nawet nie potrafią za to wziąć odpowiedzialności.

Overbooking, nerwy i zmarnowane wakacje całej rodziny.

Na pewno na plus:

- lokalizacja hotelu (blisko Bodrum i w centrum Gumbet, busy i postój taksówek przed hotelem)

- wielkość hotelu (hotel jest dosyć mały, składa się z kilku budynków 1. piętrowych, ma prywatną maleńką plażę i pomost, 2 baseny, bar i restaurację na zewnątrz)

- all inclusive (dla nas było w sam raz, ale nie wymagaliśmy cudów - śniadanie, lunch, przekąski, kolacja, bar od 10 do 23, czego wymagać więcej... zawsze było kilka ciepłych dań, dużo warzyw i owoców, ciast; rano omlety smażone na bieżąco przez kucharza, na kolacje zawsze rozpalany grill; jedyne co nam nie smakowało to kawa i napoje z automatów - rozwodnione i sztuczne; w barze zawsze wódka, piwo, raki, wino białe i czerwone, likiery, whisky, gin, napoje - można było zamówić drinki, ale raczej nic wymyślnego barmani nie potrafią zrobić :) dodatkowo za śmieszne pieniądze można było zamówić kawę po turecku)

- obsługa (miła, uśmiechnięta, niestety poza recepcją i managerem, słabo u kelnerów i barmanów z angielskim... raczej się nie pogada, ale rozumieją podstawowe słowa gdy chcemy zamówić coś do picia itd.)

O kilku rzeczach, które nam się nie podobały muszę też wspomnieć:

- internet (bardzo kiepski na terenie całego kompleksu, są miejsca gdzie można się połączyć, ale i tak zaraz się zacina lub rozłącza, więc jeśli ktoś nie chce rezygnować z korzystania z internetu, to lepiej się zaopatrzyć w turecką kartę sim; a jeśli już hotel reklamuje się, że internet jest dostępny bezpłatnie, to mógłby zadbać też o jego jakość...)

- podejście do gości (mimo rezerwacji w styczniu na miejscu dostaliśmy nie ten rodzaj pokoju, który rezerwowaliśmy i tylko dzięki temu, że nie odpuściliśmy i nie daliśmy się nabrać na teksty typu 'hotel jest pełny', na drugi dzień mogliśmy się przenieść do pokoju o który nam chodziło)

- plaża jak i pomost są małe, więc przy samym morzu liczba miejsc jest ograniczona (trzeba się niestety liczyć z 'rezerwacją' leżaków), Niemcy, którzy zawsze oblegali plażę chyba musieli wstawać koło 7 rano! za to na pomoście nawet po 8 znajdzie się jeszcze jakiś leżak, natomiast przy basenach nie było raczej problemu z miejscem.

- muzyka, którą było słychać przy basenie, barze czy w restauracji leciała ciągle taka sama i było to lekko drażniące

W okresie w którym byliśmy czyli druga połowa września 90% gości stanowili Turcy, reszta to Niemcy, było też kilkoro Anglików, Polaków wliczając nas było kilkanaście osób. Nie było żadnych ekscesów, ludzie zachowywali się ok.

Pobyt całościowo oceniam bardzo pozytywnie. Mimo kilku mankamentów można się tam wybrać i miło spędzić czas o ile nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań :)

Nie wiem skąd tyle negatywnych opinii, byłam w tym hotelu w maju 2019. Dla mnie w tej kategorii cenowej naprawdę super hotel, pyszne jedzenie, ogromny wybór. All do godziny 24, do tego jedzenie w ostatniej godzinie. Kolorowe drinki, bez problemu przed północą można było ich wziąć więcej "na zapas" :) . Super obsługa, bardzo pomocna, uśmiechnięta. Na tarasie w lobby super widoki na całe Bodrum. Idealna lokalizacja, do centrum Gumbet piechotą ok 15 min, zaraz obok hotelu przystanek autobusowy, blisko z lotniska. Faktycznie sporo schodów, ale przy tej ilości jedzenia to nawet dobrze, bo gdzieś te kalorie spalać przecież trzeba :) Dookoła hotelu cudowne widoki. Dodatkowo codziennie wieczorem animacje, aerobik w basenie, animacje przy basenie, nie można się było nudzić. Mieszkaliśmy w białych bungalowach - pokoje czyste, codziennie sprzątane, zero robactwa!!! tak jak ktoś to wcześniej pisał. Codziennie butelka wody zostawiana w pokoju, ręczniki zmieniane na bieżąco. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń co do tego hotelu, z przyjemnością wróciłabym tam raz jeszcze. Polecam go dla osób aktywnych i młodych, nie dla rodzin z małymi dziećmi ani osób już wiekowych.

Hotel nie ma 5 gwiazdek, biura podróży powinny to zweryfikować.

Realnie to 3 gwiazdki, hotel jest stary i wszędzie coś się sypie, naprawy doraźne sprzętu i wyposażenia na poxilinę, taśmę i trytytki, jak to na tej szerokości geograficznej.

Pokój był zarezerwowany dla 3 osób w pokoju 2 zestawy ręczników, po interwencji w recepcji bez zmian. Na drugi dzień musiałem sam sobie zorganizować ręcznik.

Kolejna sprawa to zachowanie obsługi baru, bezczelne wymuszanie napiwków, jak nie dasz to drinki będą słabe i małe.

Alkohol jest słaby, "rosyjska wódka" to tak na prawdę "русская звезда" nie mająca nic wspólnego z Rosją 27% votka nie vodka, wyrób alkoholopodobny wytwarzany na potrzeby hoteli.

Gin, nie da się tego nazwać ginem oraz piwo efez, było niezłe ale miało max 2,5%

Napoje to cola, fanta i sprite z nalewaka + "sok" z automatu teoretycznie w 3 smakach realnie wiśniowy bo reszta wyszła.

Co było kuriozalne, trzeźwe towarzystwo które się głośno śmiało na tarasie dostało zakaz polewania alkoholu za bycie głośnym???

To jakiś żart...

Dzień wcześniej było karaoke gdzie wszyscy darli się w niebogłosy, postrzegam to jako zwykłą złośliwość obsługi.

Za dobrze się bawili i nie dawali napiwków.

Wielki plus to jedzenie, duuużo, smacznie i różnorodnie. Przy odrobinie wyobraźni można codziennie jeść inny posiłek.

Brak plaży ale świetnie zorganizowane wejście do morza, jak do basenu. Basen też był i nie był oblegany. Hotel to olbrzymi kompleks, pięknie położony.

Wiedząc na co sie decydujesz, warto. Jak się nastawiasz na najwyższy standard "resort 5*" zapomnij.