Polecam zdecydowanie, zwlaszcza, ze do pobytu w hotelu przypisany byl transfer elite czyli osobna limuzyna
Zakwaterowanie
spędziliśmy 12 dni w Papillon Zeugma z dwójką dzieci w wieku 5 i 8 lat (pokoj family duplex). Mamy doświadczenie z Xanadu, Ali Bay i Kamelya. Hotel jest dobrze zaprojektowany (np klimatyzacja nie wieje w lozka itd) , a pokoje są ciche, przestronne i czyste, mini bar jest chyba najlepszy, jaki kiedykolwiek widziałam i nawet gdy na drzwiach jest zawieszka „nie przeszkadzać” , zostawiają nową paczkę do mini baru w pobliżu pokoju. Przy leżakach znajdują się ice boxy, więc zimna woda gazowana i nie jest zawsze pod reka. Przy głównym basenie jest też kelnerka na rolkach. Akademia sportowa dla dzieci jest naprawdę świetna - mogłaby być jeszcze częstsza (codziennie piłka nożna, a pływanie i tenis 2 dni w tygodniu). Obsługa gości jest najlepsza w porównaniu ze wszystkimi hotelami, które odwiedziliśmy – reagują na wszystko naprawdę szybko. Jedyna niedogodnością z mojego punktu widzenia jest to, że hotel odwiedzają głównie Rosjanie (szczególnie jeśli chodzi o rodziny z dziećmi). Efekt jest taki, że wszystkie zajęcia dla dzieci prowadzone są w języku rosyjskim, a nie angielskim (szkoda bo wole zeby dzieci osluchiwaly sie z angielskim, a poza zespolem animacyjnym wlasciwie wszyscy mowia po angielsku bez wiekszego problemu). Wszelkie zajęcia grupowe dla dzieci są w 99% przeznaczone dla dzieci rosyjskich, a inne nie czują się mile widziane (i mają podstawy, trochę rozumiem rosyjski i słyszałam, co jedna z grup mówiła o chłopcu nie-Rosjaninie, ktory sie zaplatal do gry w pilke wodna) – to jednak jest realny problem, a hotel ma duży potencjał, aby stać się bardziej międzynarodowy. Zwlaszcza, ze kultura gosci ze Wschodu tez bywala rozna (np.palce wkladane do sosow w restauracji aby sprobowac - bylam w szoku, ze komus to przyszlo do glowy). Nie jestem pewna, czy hotel jest zbyt malo reklamowany poza Rosją czy gdzie leży problem.
Wyżywienie
jedzenie jest świetne (trochę gorsze niż w Ali Bay, znacznie lepsze niż w innych hotelach). Jedynym mankamentem jest to, że NIE przygotowują dobrej kawy mohito ani mrożonej. Ale byly inne opcje:) kilka restauracji a la cart, ale sa swietne dania azjatyckie i lokalne nawet w glownej restauracji czy przy basenie (kebab czy inne rollsy robia tam wg upodoban), niektore rzeczy w glownej restauracji tez mozna wybrac aby zostaly przygotowane na miejscu zgodnie z wlasna fanatazja (np rozne makarony, szaszlyki, ryby itd, oczywiscie omlety w czasie sniadania rowniez). Troche brakowalo mi miseczki z woda do umycia palcow po jedzeniu krewetek tygrysich (podawane sa oczywiscie w pancerzach) , ale dostalam w zamian mokre chusteczki. Jesli juz mam sie tez czegos koniecznie przyczepic to nie bylo nektarynek/brzoskwini czy sliwek przy basenie (ale ze to arbuzy, czeresnie, melony i chyba jablka byly) - tylko w glownej restauracji. Bardzo smakowal mi tez burger z osobnej burgerowni mimo, ze co do zasady nie jestem fanka (podawany z fajnymi grubymi frytkami z jakas przyprawa).
Obsługa w hotelu
Baseny są wystarczająco duże, aby nie czuć tłumu, sa przy nich zarowno bardziej ciche i bardziej aktywne miejsca - kazdy znajdzie cos dla siebie. Z leżakami nie ma żadnego problemu!!! To pierwszy hotel, w którym naprawdę mogłem się tym zuplenie nie przejmować. O każdej godzinie można było znaleźć wystarczającą liczbę miejsc. Na kazdym kroku sa przypomnienia dla gości o zasadzie braku rezerwacji”. Naprawde super. Ze stolikami w restauracji też nie ma problemu i poza jednym śniadaniem napoje podawano natychmiast i z uśmiechem. Nocne pokazy były naprawdę profesjonalne i różnorodne, myślę, że nie podobał mi się tylko jeden. W ogrodzie transmitowano także mecze piłkarskie Euro - można było dołączyć do tłumu, jeśli ktoś chciał poczuć atmosferę :)
Plaża
Plaża jest naprawdę w porządku, choć nie za duża. Wygląda na to, że hotel pilnuje, aby usuwać kamienie z piasku, w przeciwnym razie byłoby ich znacznie więcej. Kiedy wchodzi sie do wody, jest troche małych kamieni, ale naprawde drobnych - nie używaliśmy butów do wody i było w porządku. Po dniu z dużymi falami w pobliżu wody też było dużo kamieni, ale mimo to bez problemu udało nam się zbudować duże zamki z piasku