Niestety ogólne wrażenie nie jest najlepsze. Otoczenie hotelu i plaża nie są odpowiednie dla dzieci.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w standardzie. Telewizor w pokoju, pokoje są dość małe. Średnia łazienka. Sprzątaczka co trzeci dzień przychodziła zmieniać ręczniki, często zapominała też, że załatwialiśmy to z recepcjonistką. Wifi w pokoju ledwo docierało do balkonu. Skromny balkon z ładnym widokiem na morze i basen.
Wyżywienie
Dieta była odpowiednia. Przez większość czasu wszystko smakowało tak samo i każdego dnia było tak samo. Po prostu zrobili mięso w innym kształcie. Zaskoczyło mnie to, że jeśli chodzi o ryby, to przynajmniej raz w ciągu całego urlopu można dostać 0 punktów. Robili to głównie po to, aby to, co zostało z obiadu lub lunchu, było podawane na zimno z sałatkami na śniadanie w dwóch misjach, abyś mógł też trochę tego zjeść.
Obsługa w hotelu
Zaskoczyło mnie to, że przed 18:00 wyrzucili wszystkich z basenu i nie dało się już pływać, bo zaczęli sprzątać basen i okolicę, więc na zewnątrz było jeszcze dość ciepło, a ty i dzieci mogli już być w pokoju, ponieważ nie wolno im było już wchodzić do basenu. Również znajdujący się tam tor saneczkowy został złożony w 5 dni przez około 2 godziny, poza tym nadal nieczynny. Jeśli chodzi o wieczorną rozrywkę dla dzieci lub dorosłych, 0 punktów. Życie po prostu umarło w tym hotelu po kolacji. Jeden pokaz był jak ognisty, który trwał godzinę, aw ciągu dnia dla dzieci tylko pirat z dwiema papugami, że można kazać dzieciom robić sobie zdjęcia z nim i papugami, a potem kupować zdjęcia tylko ich sprawa. Nie warto nawet brać od nich baru pokojowego. Lodówka bardzo słabo chłodzi i jest włączana tylko wtedy, gdy jesteś w pokoju. bo na kluczu do pokoju masz kartę którą trzeba włożyć do włącznika i wtedy włącza się prąd w pokoju. Gdy tylko gdzieś pójdziesz, klimatyzator i lodówka wyłączają się, a właściwie ogólnie prąd.
Plaża
Plaża była dość kamienista i dość brudna. Dorosły miał coś do zrobienia, aby dostać się do morza. Wokół plaży skały były śliskie. Wolny brzeg plaży przy wejściu do morza miał około 5 m szerokości, gdzie wokół brzegów nie było żadnych kamieni. Tam wejście do morza też było fatalne, w wodzie były bardzo spiczaste, ostre skały, więc jak były trochę większe fale, to trzeba było coś zrobić, żeby szybko dostać się do morza i uważać na skały. Morze było początkowo czyste przez około pierwsze 2 dni. Od środy pływanie w morzu i na okolicznych plażach było możliwe tylko do obiadu. Bo obok ciebie pływały różne kawałki plastiku i brudu. Szliśmy około 5 minut autobusem do innej plaży, gdzie dostęp był trochę lepszy, ale też byliśmy tam tylko dwa razy, ponieważ jak ktoś szedł tam po śniadaniu, przed dotarł tam i wcześniej zdał, więc spędził tam około 2 godzin i mógł wrócić na obiad, a po południu znowu na obiad. W końcu, kiedy po południu w morzu było już wszędzie brud, spędziliśmy czas nad basenem.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate