Ogólnie oceniamy średnią podróży. To były nasze pierwsze wakacje all-exclusive, więc mieliśmy pewne oczekiwania, które w pewnym stopniu zostały spełnione, z drugiej jednak strony niektóre rzeczy nas zaskoczyły. To po prostu hotel dla rosyjskiej klienteli. Pracownicy mimo, że byli chętni i pomocni, nie znali dobrze języka angielskiego, więc trudno było im coś wytłumaczyć. Pozostali urlopowicze byli bardzo aroganccy, automatycznie rozmawiali z nami po rosyjsku i byli zaskoczeni, gdy nie odpowiedzieliśmy. Program animacyjny, który był wieczorem, był świetny. Każdej nocy było albo kilku tancerzy, albo inna grupa.
Zakwaterowanie
Zmienialiśmy pokój dwa razy. Za pierwszym razem mieliśmy w pokoju mrowisko, a za drugim dostaliśmy dostawkę po 3 godzinach oczekiwania z strasznie rozciągniętym materacem, a narożniki łazienki były spleśniałe i czarną pleśnią. Trzeci pokój był świetny, ale nie mieliśmy sygnału internetowego.
Wyżywienie
Dieta została również dostosowana do rosyjskiej klienteli. We wszystkim był koperek (sałatki, zupy, sosy). Reszta jedzenia była średnia. Większość była niedogotowana. Ale doceniam dużo owoców, które przydały się w taki upał. Było mało tureckiego jedzenia, ale jeśli było, było bardzo smaczne. Podobało nam się to. W urzędach powiedziano nam, że napoje też są wliczone w cenę, ale ostatecznie zostały tylko napoje bezalkoholowe i piwo.
Obsługa w hotelu
Wśród usług zaoferowali nam masaże i sauny. Pani w tym centrum wellness też nie znała ani słowa po angielsku, mówiła tylko po rosyjsku, więc nawet z tego nie korzystaliśmy, bo nie mogliśmy się z nią dogadać. Można było przynajmniej pomóc sobie przy stołach, ale nawet te były w większości zapisane w alfabecie. Internet był bezpłatny tylko w holu (więc był stale pełny), a jeśli chciałeś mieć dostęp do Internetu w pokoju, musiałeś zapłacić. Zasięg na terenie całego kampusu był przyzwoity (z wyjątkiem naszego pokoju). Głównym punktem programu była dla nas restauracja a la carte. Mieliśmy do wyboru 3/4. Wybraliśmy włoski i oceniliśmy go na 8 na 10.
Plaża
Plaża była blisko, a dojazd był świetny. Ale jeśli chciałeś leżak, musiałeś tam pójść przed śniadaniem i zająć go. Widzieliśmy wiele osób, które rano zajmowały leżak, ale dotarły tam dopiero po obiedzie, więc było bardzo nieprzyjemnie. Nie jest to też zbyt plaża dla rodzin z dziećmi. Plaża jest kamienista, więc zanim wejdziesz do wody, trzeba się mocno męczyć, a potem nachylenie plaży wynosi już tylko około 2 metrów, a potem następuje stromy spadek na głębokość około 3-4 metrów, a ty nie może już sięgnąć dna. Ale jest tam pan, który dba o otoczenie basenów i robi świetną robotę.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate