Typowe wakacje w Turcji :) Wysoka temperatura nawet w cieniu, wszędzie mnóstwo sklepów z tanimi ubraniami i pokusami na zrobienie sobie tatuażu lub zmianę fryzury, wszyscy jesteśmy dla nich „moimi przyjaciółmi”, bo Turcy próbują zarobić pieniądze na zimę. Okolice Side to bardzo turystyczne miejsce, wszędzie kłęby ludzi, plaża wydaje się naprawdę zatłoczona (leżaki obok siebie) i raz (w weekend) zdarzyło nam się nawet, że nie było wolnego czasu na naszej plaży/należącej do hotel. Naprawdę nie oczekuj spokojnych wakacji :)
Zakwaterowanie
Hotel położony jest w spokojniejszej części Side, około kilometra od plaży na piechotę. Nie ma więc ruchu na ulicy, ale w samym hotelu panuje ruch dzięki programom animacyjnym i mnóstwu dzieci bawiących się na zjeżdżalniach w hotelu. Do tego trzeba jeszcze dodać śpiewy z meczetu, który znajduje się kilka metrów od hotelu (śpiewanie 5 razy dziennie, pierwszy o 6:30 rano). Nasz pokój był dobrze położony na samym skraju kompleksu, a jego wielkość była zaskakująca (dwa pokoje, aneks kuchenny, dość przestronny prysznic). Pokój był czysty, łóżko wygodne, a ręczniki zmieniane nie są codziennie, ale na życzenie lub dwa razy w tygodniu.
Wyżywienie
Było więc naprawdę wystarczająco dużo jedzenia. Na śniadanie zawsze omlet jajeczny, czasem odmiana jajecznicy. Do wszystkiego dużo warzyw, grillowane bakłażany, cukinia, mieszanki warzywne ala lečo, czasem kiełbasa w sosie pomidorowym. Słodka wersja codziennego naleśnika i to wszystko, dużo syropów, dżemów, owoców. Nie wiem, jak z lunchem - nie poszliśmy na lunch z plaży. Popołudniową przekąską była kawa/sok i słodkie desery. Podobał mi się obiad (jeśli nie boisz się jeść lokalnych potraw, a nie tylko frytek...). Ich wielka różnorodność mięs, codzienna pizza i chleb, znowu różne warzywa, codzienne spaghetti z mieszanką dla dzieci i znowu mnóstwo sosów, dodatków, tzatziki... i miliard słodkich deserów, nawet nie mam ochoty musieć :)
Plaża
Jak wspomniałem powyżej - plaża jest naprawdę zatłoczona. Plaża przy barze „Lime” należy do hotelu i leżaki są bezpłatne, jednak za tę cenę, że nie można wnosić własnych napojów (np. piwa w puszce, ale można je zamówić w barze). To zadziałało świetnie, akceptują karty kredytowe i przynoszą wszystko do solarium. Leżaków nie ma zbyt wiele, dlatego polecam wybrać się na plażę wcześniej (już ok. 10:30) lub do około 13:00, kiedy to wiele osób udaje się do hotelu na lunch. Żółty piasek, w miarę czysty (oczywiście tyłki tu i ówdzie krążą), morze „jak kawa”, spokój, wejście stopniowe, gdzieniegdzie trochę małych rybek.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate