Byliśmy w tym hotelu już trzeci raz, więc nie było żadnych pozytywnych ani negatywnych niespodzianek. Wszystko działało niezawodnie, jak zwykle, uwzględnili nas we wszystkich prośbach. To, co mnie najbardziej zirytowało, o czym wspomnę również w części CA, to fakt, że choć przy zakupie wycieczki zapewniono nas, że będą bezpośrednie loty Ostrawa - Monastir, to były to loty z/do lotniska Enfidha i lot powrotny odbył ponownie, podobnie jak rok wcześniej, przez Dżerbę. Nie wiem na ile organizatorzy wycieczki zdają sobie z tego sprawę, ale nam, mimo że chcieliśmy bezpośredniego lotu, cała podróż powrotna zajęła 12 godzin, bo – ponad godzinę z hotelu na lotnisko, tam trzeba czekać 3 godziny , potem ponad pół godziny przelotu na Dżerbę, tam półtorej godziny czekania, aż pasażerowie wyjdą na pokład/zaokrętują się i potem dłuższy lot do domu, bo Dżerba to objazd, więc tak naprawdę najpierw leci się z powrotem nad Sues, a potem już tylko do Ostrawa. Jako że jest to urlop rodzinny z dziećmi, nie należy on do przyjemnych. Dlatego zależy mi, aby informacje były adekwatne i nie wprowadzały w błąd w momencie zakupu.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie w porządku. Czasami w pokoju pojawia się karaluch, co raczej nie powinno mieć miejsca w tak wysoko ocenianym hotelu, ale jednocześnie rozumiem, że w tych częściach świata raczej nie da się temu całkowicie zapobiec.
Wyżywienie
Zróżnicowane jedzenie, wystarczający wybór, mili kelnerzy. Czasami sprzątanie jest trochę utrudnione, co spowalnia napływ ludzi do jedzenia w godzinach szczytu, bo stoliki nie są sprzątane, ale jest jak w każdej restauracji w ośrodku i w barach, więc ogólnie OK, jeśli czyszczenie zostało przyspieszone, prawdopodobnie byłoby to korzystne.
Obsługa w hotelu
Hotel jest świetny, prawdopodobnie najlepszy w okolicy i pod tym względem jest w porządku. Świetni animatorzy, mnóstwo sprzętu, animacje również dla dzieci.
Plaża
Plaża jest fajna, usługi są fajne, ale morze z roku na rok staje się coraz bardziej brudne. O ile w poprzednich latach w niektóre dni było czysto, potem brudno po burzy, a w zeszłym było pół na pół, tak w tym roku w morzu tuż przy brzegu bez przerwy pływały śmieci i meduzy. Jeden z nich spalił także naszą córeczkę. Mogę gryźć meduzy, ale trawa i chwasty wszędzie na pierwszych kilkudziesięciu metrach nie nadają się do pływania.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate