Hotel lata świetności ma za sobą, można by wiele poprawić, ale trzeba mieć świadomość, że to jest Tunezja i poziom usług hotelowych nieco odbiega od naszych przyzwyczajeń z Turcji czy Egiptu. To był nasz pierwszy pobyt w Tunezji i w Monastyrze, trzeba się przyzwyczaić do brudu i wszechobecnych zalegających śmieci, oczywiście mówię tu o mieście. Hotel w miarę czysty, na pewno brakuje dobrego managera. Organizacyjnie wiele do poprawy. Hotel dla francuzów i animacje głównie dla nich. Cały dzień głośna muzyka przy basenie. W barze przy basenie ciągle czegoś brakowało. Jeśli ktoś zdecyduje się na ten hotel to musi mieć świadomość ograniczeń, ale patrząc na cenę - za hotel z przelotem, transferem i opieką rezydenta, można wiele wybaczyć. Jak chcesz żeby było jak w domu to w nim zostań. Generalnie hotel prawie w centrum miasta, blisko ribatu, mariny i mediny, jako punkt wypadowy idealny, jest nawet stacja kolejowa dla dalszych podróży.
Zakwaterowanie
Pokój mieliśmy z widokiem na morze i basen, sam w sobie bardzo duży z wygodnymi łóżkami, ale już łazienka do remontu. Duży balkon, ale umiejscowiony nad barem i jak ktoś chciałby wcześniej się położyć to musi pogodzić się z hałasem do późnych godzin.
Brak klimatyzacji (taki przepis) od 15.09. Nie działająca lodówka, tv, sejf wyrwany ze ściany. Ale to tylko pokój - miejsce do spania.
Wyżywienie
Jedzenie smaczne , serwowane głównie lokalne potrawy - jeśli ktoś lubi takie klimaty (faszerowane warzywa, dużo papryki, kus kusy), nastawiłem się trochę na ryby, generalnie owoce morza i z przykrością muszę stwierdzić, że słabo to wyglądało. Z mięsami też było różnie, głównie kurczak w wielu odsłonach, nie jestem autystą żywieniowym, lubię próbować nowe smaki i zawsze coś do jedzenia dawało się wybrać
Obsługa w hotelu
Pokój sprzątany codziennie, wymiana ręczników (po małej awanturze) również codziennie, basen główny super (niestety głośna muzyka), dostępny basen grzany wewnętrzny z jacuzzi, o dziwo woda w jacuzzi dużo zimniejsza, bary serwują napoje alkoholowe od 11, brak tv, sejfu i lodówki (ale nam na tym nie zależało), skorzystaliśmy z kolacji a la carte - porażka, odradzam, zamówiliśmy owoce morza liczyłem na zbyt wiele - jedna niesmaczna ryba i jedna krewetka porażka na całej linii.
Plaża
Kolejna porażka, plaża mała, brudna, zalegające wodorosty (plaża w zatoce), niby sprzątana, ale nie zawsze. Czasem czuć zapachy z kanalizacji. Parasole z trawy i leżaki pewnie mają już swoje drugie życie. Samo morze czyściutkie i płytkie na sporej długości.