Szymon K.
Zweryfikowana opinia (Travelplanet.pl) Data pobytu 4.1. - 11.1.2025 Oceniono: Styczeń 2025
Jardins d´Ajuda Ocena: 4/5 Madera, Funchal
Rezydentka świetna, kontakt, informacja, jako przewodnik także bez zarzutu. Transportu "z" i "na" lotnisko idealnie o czasie. Hotel może i duży i przydałoby mu się odświeżenie, to jak dla nas było naprawdę ok :) Personel bardzo miły, sympatyczny, pomocny. Dogadacie się spokojnie po angielsku. Wszystko wyjaśnią najprościej jak się da. Hotel mega blisko promenady, obok duże centrum handlowe z portugalską Biedronką, przystanki autobusowe. Zielono i czyściutko. 40 minut spacerkiem do centrum promenadą a potem wzdłuż głównej drogi. Dostępne autobusy i bolty oraz mnóstwo wypożyczalni samochodów.
Autobusy: żółte, te jeżdżące po całym Funchal to koszt 1.90 euro za kurs. Jest możliwość wykupienia sobie w centrum Funchal karty transportowej, na 7 dni koszt 22 euro. Kartę można wyrobić sobie w budce która jest niedaleko dworca.
W styczniu wciąż dostępne są dekoracje świąteczne na całej wyspie, więc można jeszcze poczuć klimacik. Zaczynają je sprzątać po 6 stycznia.
Jest możliwość wyjechania kolejną na górę Monte, gdzie znajduje się ogród botaniczny i zjeżdżają stamtąd słynni Carreiros wiklinowymi saniami. Wjazd i zjazd kolejką można kupić od razu na jednym bilecie, wejście do ogrodu osobno płatne (zwiedzenie go zajmuje kupę czasu, 2h to mało), zjazd saniami to kasowe zdzierstwo, ale jak chcecie zjechać to śmiało ;)
Polecamy możliwość wykupienia sobie objazdówek jeepami. Fajna przygoda, ale poczytajcie opinie o danym przewoźniku, czy są atrakcje i czy off road naprawdę jest off roadem, bo płacić 60 euro za osobę i 3/4 trasy przejechać autostradą to coś tu nie halo ;)
Rezydentka świetna, kontakt, informacja, jako przewodnik także bez zarzutu. Transportu "z" i "na" lotnisko idealnie o czasie. Hotel może i duży i przydałoby mu się odświeżenie, to jak dla nas było naprawdę ok :) Personel bardzo miły, sympatyczny, pomocny. Dogadacie się spokojnie po angielsku. Wszystko wyjaśnią najprościej jak się da. Hotel mega blisko promenady, obok duże centrum handlowe z portugalską Biedronką, przystanki autobusowe. Zielono i czyściutko. 40 minut spacerkiem do centrum promenadą a potem wzdłuż głównej drogi. Dostępne autobusy i bolty oraz mnóstwo wypożyczalni samochodów.
Autobusy: żółte, te jeżdżące po całym Funchal to koszt 1.90 euro za kurs. Jest możliwość wykupienia sobie w centrum Funchal karty transportowej, na 7 dni koszt 22 euro. Kartę można wyrobić sobie w budce która jest niedaleko dworca.
W styczniu wciąż dostępne są dekoracje świąteczne na całej wyspie, więc można jeszcze poczuć klimacik. Zaczynają je sprzątać po 6 stycznia.
Jest możliwość wyjechania kolejną na górę Monte, gdzie znajduje się ogród botaniczny i zjeżdżają stamtąd słynni Carreiros wiklinowymi saniami. Wjazd i zjazd kolejką można kupić od razu na jednym bilecie, wejście do ogrodu osobno płatne (zwiedzenie go zajmuje kupę czasu, 2h to mało), zjazd saniami to kasowe zdzierstwo, ale jak chcecie zjechać to śmiało ;)
Polecamy możliwość wykupienia sobie objazdówek jeepami. Fajna przygoda, ale poczytajcie opinie o danym przewoźniku, czy są atrakcje i czy off road naprawdę jest off roadem, bo płacić 60 euro za osobę i 3/4 trasy przejechać autostradą to coś tu nie halo ;)
Zakwaterowanie
Hotel jest ogromny, więc panie sprzątające mają sporo roboty. Mimo tego nasz pokój codziennie był sprzątany bardzo dokładnie, łóżko idealnie pościelone, ręczniki czyste, dokładany był papier. Panie sprzątające nawet nasze piżamy składały w kosteczkę. łóżka bardzo wygodne, zasłony zapewniające doskonałe zaciemnienie pomieszczenia.
Wyżywienie
Mieliśmy śniadania i obiadokolacje. Na śniadania standard czyli wędliny, ser, jajka w kilku postaciach, owsianka, i wiele innych ciekawych rzeczy, dodatkowo świeży, bardzo dobry chlebek oraz croissanty, możliwość zrobienia sobie tostów no i oczywiście owoce i coś na słodko. Co do obiadokolacji - codziennie było coś innego, więc się nie nudziło. Od kilku rodzajów sałatek, po mięsa, ryby, zupy, aż po słodkie desery i masa owoców.
Z lokalnych rzeczy - spróbować chlebków bolo docaco, oczywiście ponchy (jest taka mała knajpka Rei da poncha, gdzie serwują ponchę w różnych smakach za małą kasę i można tam również coś zjeść). Oczywiście ryba Espada (serwują ją często z bananem, wygląda okropnie, ale smakuje całkiem dobrze). Sporo rzeczy robią z banana, np. wino i piwo. Szaszłyki Espetada również do spróbowania.
Obsługa w hotelu
Hotel ma dwa baseny, jacuzzi, saunę, siłownię. Skorzystaliśmy z nich, woda ciepła, ręczniki duże i czyste. Jeden minus to jak idziesz się przebierać na basen to nie ma za bardzo gdzie zostawić swoich rzeczy, poza powieszeniem ich na ogólnym wieszaku (nie ma szafek). Jest też popołudniowy bar, w którym serwują masę bardzo dobrych drinków. Jest waga do bagażu, można sprawdzić czy nie przekroczyliśmy limitu, jednak to koszt 1 euro. W pokojach mała lodówka i suszarka do włosów, ale polecam zabrać własną, bo te w hotelu są słabe.
Plaża
Na Maderze trudno o piaszczyste plaże, ale te na których byliśmy, np. w Seixal były czyściutkie, ludzi bardzo mało, ale to chyba wynikało z tego, że byliśmy w styczniu (temp. +20 stopni). Na Seixal prowadzi dwukierunkowa, stroma i kręta droga, która jest tak ciasna, że ledwo jedno auto się mieści... więc jeśli możecie - samochód zostawić na górze i dreptać z buta na plażę. Bo nawet z zaparkowaniem możecie mieć na dole problem, bo mieści się tam zaledwie kilkanaście samochodów. Po co się wnerwiać ;)
Czy ta recenzja była pomocna? (2) (1)