Spokojny urlop na ciepłych , ale wietrznych Karaibach, wszystko wg.planu.
Zakwaterowanie
Czterogwiazdkowy hotel - ewidentnie starszy, kilka lat po rekonstukcji, ale nie widać efektów, może pomalowali go na nowo, ale jest utrzymany, trzy windy, z czego jeden czasmi nie działał, pokoje proste, mniejsze, balkony z widokiem na ocean albo kanał morski, ciężkie drzwi, trzaskały i wszystko tam słychać. Piękny wielki ogród, minigolf, wielki basen, restauracja i bar, na plaży kolejny bar. Z tego co wiem poziom hoteli jest tam podobny, zdarzają się nawet jakieś 5*, ale z pewnością nie będzie to żaden luksus.
Wyżywienie
All inclusive. Całiek bogata, ale nie zawsze smaczna, raz na śniadanie był tylko chleb toustowy, obrusy często brudne, kelnerzy aż za bardzo się nie przemęczali, zawsze byli przyjemni i uśmiechnięci. Na kolacje poza zimnymi posiłkami różne mięsa włącznie z rybami, ale soli i przypraw to oni nie używają. Raz w czasie pobytu można skorzystać z restauracji Casablanca, ale jedzenie nie jest tam lepsze, choć wnętrze jest bardzo piekne i romantyczne. Dobre były soki ze świeżych owoców (5rodzajów)..
Obsługa w hotelu
Nie korzystalismy, była siłownia, pomieszczenie z internetem na 2 komputerach, na recepcji kantor, przy wejściu do hotelu na pierwszym pietrze sklepiki z pamiątkami i alkoholem.
Plaża
Piękna, szeroka, mnóstwo leżakow, wystarczyły też parasloe słoneczne z palmy, w pisaku mnóstwo muszelek, ale niestety też niedopałków, pomimo wielu koszy na plaży. Ocean wspaniały, czasami chłodniejszy, wieksze fale kiedy wiał wiatr, ale można spokojnie sie kąpać.
Ogólne wrażenie
Spokojna opkolica, sklepy z jedzeniem i pamiątkami, nie przejmują się za bardzo czasem, jak dacie jakiś napiwek to starają się trochę bardziej. Pogoda udana, w większości było ładnie, w hotelu spokojnie nie było, mnóstwo Kanadyjczyków, głównie młodzi. Jednak polecam, zwłaszcza tym, którzy nie mają wielkich wymagań, a chcą w zimie skorzystać z kąpieli morskich, słońca, pić pyszne koktejle...