Ogólnie byliśmy bardzo rozczarowani wakacjami, ponieważ pierwszego dnia dowiedzieliśmy się, że nasz hotel znajduje się zupełnie inaczej niż reklamowane biuro podróży, więc wydaliśmy dużo pieniędzy na wypożyczony samochód, aby przynajmniej coś zobaczyć. Takie oszustwo zrujnuje całe wakacje.
Zakwaterowanie
Zakwaterowanie nie odpowiada hotelowi 4 *, pokój jest zgodny ze zdjęciami, ale prysznic był malutki i nie uszczelniał, więc całą łazienkę mieliśmy kilka razy pod wodą, co oznaczało, że ręczniki hotelowe używaliśmy głównie do mycie podłogi, co oczywiście nam umknęło. Z tarasu roztaczał się widok na dach niższego budynku, dramatycznie pokryty niedopałkami papierosów i gołębimi odchodami.
Wyżywienie
Jedzenie było w porządku, po prostu czujesz się jak w hali wyścigowej, w której biegnie tysiąc osób jednocześnie. Od samego rana w małej jadalni przy basenie panował obrzydliwy smród czegoś przefermentowanego, więc nawet nie myśl o tym, żeby tam w ciągu dnia coś zjeść.
Obsługa w hotelu
Sprzątanie odbywało się w ten sposób, że sprzątaczka zmieniała łóżko i każdemu dawała jeden duży ręcznik, podłoga była myta i zamiatana raz na trzy dni. Wieczorem półgodzinna minidyskoteka dla dzieci, codziennie ta sama. Wszystkie atrakcje dla dzieci nie są wliczone w cenę wycieczki, więc zostawisz tam sporo dodatkowych pieniędzy. Basen i zjeżdżalnie dla dzieci super, ale basen był zimny. W ofercie była też możliwość wypożyczenia pięknych leżaków, ale jak zobaczysz je na żywo to się skusisz, patrz foto.
Plaża
Zgodnie z ofertą piaszczysta plaża Calo Antena znajdowała się 200-500m od hotelu, ze zdjęć plaża była bardzo ładna, gorzej było z wytrzeźwieniem po dotarciu na nią. Obowiązywał zakaz pływania, którego pilnowało dwóch ratowników. Plaża, a zwłaszcza brzeg, była tak czarna, że myśleliśmy, że coś się tam wylało, było dużo wodorostów i trochę bałaganu. Ciekawe, że plaża tak wygląda od dawna, załączam prawdziwe zdjęcie plaży Cala Antena. Uważamy to za oszustwo na kliencie. Najbliższa plaża była 2 km od hotelu, odpowiadała zdjęciom, ale nie było absolutnie gdzie się położyć, ponieważ jeden ręcznik zakrywał drugi. Poza tym morze na Majorce jest piękne, ale musieliśmy wynająć samochód, żeby się o tym przekonać.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate