Zarówno wakacje, jak i hotel były zdecydowanie takie, jak się spodziewałem - kurort Malgrat de Mar zapewnił mi wystarczającą rozrywkę i wybór sklepów, w których można było kupić pamiątki na ulicach, nocne życie pełne neonów sklepów można było również urozmaicić odwiedzając różne bary czy dyskoteki, a na niektórych ulicach i w niektórych miejscach kurortu była też obecność „pewnych pań” ;-) Morze i kąpiele trochę mnie rozczarowały, ale o tym napiszę osobno...
Zakwaterowanie
wszystko było bardzo dobrze przygotowane - pokój był czysty, minibar był w pełni wyposażony, łazienka była dobrze wyposażona - 3 ręczniki i 2 ręczniki kąpielowe i 2 papier toaletowy, były też 2 mydła w płynie i 1 szampon, telewizor w pokoju był sprawny - można było też odtwarzać własne filmy na pendrive'ie, klimatyzacja działała - łatwe resetowanie według uznania, był też sejf hotelowy (tutaj był jednak mały problem - nie było możliwości ustawienia własnego kodu) , nie został zresetowany po poprzednich gościach) należy poprosić recepcję o jego zresetowanie w celu zabezpieczenia dokumentów i kosztowności...
Wyżywienie
bardzo urozmaicony i przede wszystkim spełniony All Inclusive - jedzenie można było dowolnie dobierać i łączyć według własnych potrzeb, zarówno stali bywalcy, jak i wegetarianie znaleźli swój sposób - przy wszystkich składnikach żywności wyszczególniono alergeny i marki, a wszystko uzupełniały doskonałe budynie, ciasta, galaretki owocowe, a zwłaszcza tace owocowe - pokrojony ananas, czerwona pomarańcza, smocze owoce, melony...
Obsługa w hotelu
Świetnie! codzienne sprzątanie pokoju nawet bez zaproszeń i tabliczek na drzwiach, ręczniki lub papier toaletowy zawsze uzupełniane i wymieniane, wynoszone śmieci – jeśli zdarzyło Ci się, że złapała Cię w pokoju pokojówka i zazwyczaj pytała CZY mogą posprzątać, lub powiedzieli, że posprzątają później, gdy nie będzie Cię w pokoju - nie narzucają się i nie zakłócają w żaden sposób prywatności, jeśli gość nie chce sprzątać i po prostu pozwala mu wyjąć kosz lub oddać ręczniki sobie...
Plaża
Nie będę Was okłamywać – plaże Costa Brava w Malgrat de Mar są czyste, raczej z dużą ilością małych kamyczków niż piasku, ale można po nich chodzić nawet bez butów do pływania (nie były ostre) i dlatego w sam raz na peeling lub masaż stóp - morze oczywiście było kiedyś bardziej burzliwe i fale w połączeniu z krótką linią brzegową sięgającą 2-3 metrów (w głąb morza) przed zejściem na głębokość nie dawały zbyt wielu możliwości pływania bez amatora lub osoby, która nie umie dobrze pływać, nie narażając się na ryzyko prądów wstecznych i ewentualnego utonięcia lub wciągnięcia na szerokie morze - oczywiście dobry pływak zawsze zna się na rzeczy i przy tym pora roku po sezonie morze jest odpowiednie tylko dla nas, wytrzymałych lub nordyckich wskazówek... Ale nie narażaj się na niepotrzebne ryzyko, jeśli nie widzisz innych ludzi kąpiących się lub pływających na pewnym poziomie od plaży - zdecydowanie nie próbujcie pływać na własną rękę, w tym rejonie pływy też odgrywają ważną rolę - podczas odpływu morze jest naturalnie spokojniejsze, a na plaży jest więcej ludzi... Plaże na pewno nie są o tej porze zatłoczone a ludzie chętniej się opalają i oddychają świeżym powietrzem, gdy tutejsze morze służy bardziej do płukania i relaksu niż do samego pływania...
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate