W sumie to chyba pierwszy raz, kiedy mieliśmy wycieczkę z Invii, z której jesteśmy w pełni zadowoleni poza kilkoma drobnymi szczegółami, niemiecka karta podróżna działała idealnie, delegat czekał na lotnisku, potem przyjechał drugi delegat w hotelu, dzwoniłem, byłem zainteresowany, wszystko było tak, jak powinno być wymienione w opisie wycieczki. Stosunek ceny do wydajności odpowiada, szukaliśmy głównie spokojnego wypoczynku bez miejskiego zgiełku, więc byliśmy zadowoleni, poza tym jest bardzo „martwy” w tej części Andaluzji, więc nie polecam go tym, którzy szukają zajęcia dla dzieci lub kluby imprezowe i różne restauracje. Hotel specjalizuje się głównie w rdzennych hiszpańskich turystach, więc będziesz miał świetną przerwę od Czechów :)
Zakwaterowanie
Hotel jest piękny, czysty, zadbany, obsługa bardzo miła i chętna do pomocy we wszystkim (polecam wypożyczenie rowerów i przejechanie się promenadą). Sprzątaczki ciągle chodzą wszędzie i szorują i dbają o wszystko. Jedyne, co zaczęło sprawiać, że nasz sen był bardzo niewygodny po trzech dniach, to bardzo miękkie łóżka, jeśli nie jesteś do tego przyzwyczajony, po kilku dniach będą cię boleć plecy. Poza tym pokój naprawdę ponad standard, piękna nowoczesna łazienka, balkon, zadbane i nowoczesne wyposażenie. Na podłogach dostępny jest strumień sody do uzupełniania zimnej wody pitnej.
Wyżywienie
Zdecydowanie polecam all inclusive, zwłaszcza z powodu, o którym pisałem powyżej - w okolicy nie spotkacie zbyt wielu restauracji i barów. Na kolację i lunch jest kilku szefów kuchni, którzy przygotowują świeże jedzenie tuż przed tobą - zwłaszcza ryba była inna każdego dnia i przygotowana do perfekcji. Wybór jest naprawdę ogromny, myślę, że każdy wybierze (baton owocowy i sałatkowy, desery, dania na słodko, wszelkiego rodzaju mięsa i dodatki, pizze, kuchnia włoska, menu dla dzieci, świeże ryby, specjały hiszpańskie itp.). Menu było przeplatane lunchem i kolacją, więc nie zdarzało się, żeby jedzenie się powtarzało, albo wszystkiego już spróbowałeś w środku wakacji. To, co było trochę rozczarowaniem, to bar z przekąskami, którego raczej nie było niż było. Był to jeden mini stolik przy barze przy basenie, na którym były albo hot dogi, albo burger i jeden rodzaj lodów, nic więcej, na co ma się ochotę po dwóch dniach, a nie każdy przepada za tego typu jedzeniem (co , po pół godzinie był już tęgi i zimny). W tym samym czasie, kiedy nie chodziło się na lunch, a kolacja zaczynała się zawsze o 20:00, zdarzało się, że około 18-19 byliśmy naprawdę głodni. Więc polecam iść na lunch i nie polegać na barze z przekąskami.
Obsługa w hotelu
Hotel oferuje szeroką gamę programów animacyjnych, ale nikt nie zmusza do przyłączenia się do naszego entuzjazmu, który był bardzo przyjemny. Hotel ma rozpiskę zajęć indywidualnych, w skrócie można uczestniczyć lub nie, nikt nie przeszkadza na leżaku 10 razy dziennie, czy idziesz na tańce itp. Jednocześnie bardzo doceniliśmy wyposażone i ogólnodostępne centrum fitness i możliwość wypożyczenia rowerów, którymi jeździliśmy o zachodzie słońca aż do Ayamonte.
Plaża
Plaża jest dość duża, aw południowej części Hiszpanii są silne pływy, więc do oceanu można dojść pieszo i niestety leżaki z parasolami są tylko na skraju, gdzie naprawdę jest jeszcze długa droga do przepłynięcia. Jednocześnie trzeba być przygotowanym na dużą ilość wyrzuconych meduz, które codziennie rano są czyszczone z plaży – nie był to dla nas taki szok, ale wiele dzieci odmówiło wejścia do wody, bały się. Plaża jest piaszczysta, ale jest na niej drewniana ścieżka, żeby nie poparzyć stóp, co jest bardzo miłe, a dzieci z pewnością docenią ogromną liczbę pięknych muszli. Poza tym ocean jest czysty, wejście jest stopniowe... ze względu na brak leżaków, jest naprawdę do pływania i powrotu do basenu, prawie natychmiast spalisz się w bezpośrednim słońcu.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate