Naprawdę ładny hotel, bardzo przyzwoite pokoje, absolutnie niesamowita łazienka dla Grecji. Pozytywnie oceniam telewizję IP, która pełni również funkcję punktu przyłączeniowego, dzięki czemu każdy pokój ma własne łącze - bardzo wysokiej jakości. Codzienne sprzątanie, wszystko na bardzo rozsądnym poziomie. Cechą charakterystyczną wyspy ubogiej w wodę jest to, że woda nie nadaje się do picia, ale wystarcza do mycia. Pozostali goście (być może ze względu na termin) nie byli komplikacją, ale też nie pozytywem.
Zakwaterowanie
Bardzo dobry.
Wyżywienie
Jadę do Grecji „jeść”. Bardzo (ale bardzo) podstawowe śniadanie tutaj, nawet w formie bufetu, ale poważnie bez entuzjazmu. Po spróbowaniu tego, co było dostępne, skończyło się na obowiązkowych jajkach i bekonie. Ale chleb był całkiem dobry. Żadnych innych wypieków, jeden rodzaj bułki, żadnych porządnych drinków, bardzo słaba kawa (dużo gości zamawianych w płatnym barze). Arbuza nie można było zjeść (bez smaku). Ale kolacja była znacznie większym problemem. Na początku byliśmy szczęśliwi, że mieliśmy jedzenie w dowolnym momencie po południu, ponieważ było podawane. Przystawka, sałatka i danie główne. Nic nie można wymienić na deser. Dla osób z wyżywieniem menu do wyboru, co rozumiem, ale absolutnie nie mogli sobie poradzić z jedzeniem z grilla (raz próbowaliśmy i było okropne) i mieli też totalne bzdury w przystawkach (np. tzatziki bez chleba, lub wszystko poza dip-mixem). Gorące przekąski były interesujące, ale większość była oczywiście ryzykowna. Sałatek formalnie było około 4, ale w rzeczywistości standardowy skład sałatki greckiej i różniły się sposobem krojenia warzyw i zawartością gąbczastej lub zwęglonej substancji - prawdopodobnie chleba, ale po smaku nie można było tego poznać. Jednak absolutnie fatalne było to, że przez ostatnie dwa dni dostaliśmy sałatkę grecką ze zwykłą cebulą zamiast czerwonej. Kiedy próbowałem to wskazać, dowiedziałem się, że czerwony po prostu nie był… Poza tym to, co zrobili (wołowina), było bardzo dobre. Powtórzyłem więc 3 posiłki. Miałem wrażenie, że powinien być bufet, po tym doświadczeniu będę tego ostrożny.
Obsługa w hotelu
Nie używali tego.
Plaża
Niektóre niechlujne plaże na wyspie były obrzydliwie (nawet w drugiej połowie września) zapchane szaleńcami. Plaża przed hotelem całkiem przyzwoita, kamienna płyta do wody, na której było dość ślisko, morze czyste, super. Nie ma sensu pisać o parasolu i leżakach za 20 €. Chociaż jeden koktajl kosztuje grubo ponad 10 €, - więc nie jest to „problem”. Nie korzystaliśmy, połowę pobytu poświęciliśmy na wyjazdy. Santorini to ciekawe miejsce, ale zdecydowanie brakuje mu autentyczności. Fabryka wydobywania dolarów i euro. W Firze i gdzie indziej można spotkać dość niesamowite typy (turystów). Chciałbym co roku wracać na Rodos, raz wystarczył Santorini.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate