Rodos to zróżnicowana wyspa, na której każdy znajdzie coś dla siebie. Nawet w pierwszej połowie października pogoda była wyjątkowo dobra, a morze idealne do pływania. Padało do ostatniego dnia, co było dość pechowe, ponieważ pokój trzeba było opuścić do godziny 11:00, a wylot na lotnisko dopiero o 20:15.
Zakwaterowanie
Hotel jest 4* (chociaż w wycieczce podano 3), więc przygotuj większą kwotę na podatek turystyczny, który jest płatny natychmiast po zameldowaniu. Zakwaterowanie było przyjemne, choć z pewnością było kilka błędów. Najgorszy był niezakotwiczony (stosunkowo wysoki) materac, który jeździł po listewkach, co jest sporym problemem na podwójnym łóżku złożonym z dwóch takich materacy, gdy ciągle wpada się w szparę pośrodku. :) Bez klimatyzacji w pokoju zrobiło się gorąco, mimo że wieczorem nie było gorąco na zewnątrz, a balkon był szeroko otwarty. Rozwiązaniem było lekkie otwarcie drzwi na korytarz, co stworzyło stały przeciąg. Minilodówka, w której prawie nic się nie mieści i brak podstawowych naczyń (takich jak talerz i nóż) to też spory minus, jeśli jesz tylko śniadania w hotelu i czasem chcesz zjeść w pokoju. Zdecydowanym plusem była (jak na Grecję) naprawdę luksusowa łazienka, która w pełni zasłużyła na 4 gwiazdki i nadrobiła wspomniane niedociągnięcia!
Wyżywienie
Mieliśmy tylko śniadanie i było wystarczające. Jakość jedzenia nie była rewelacyjna, ale wybór jest dość zróżnicowany, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie. Po kilku dniach oczywiście wybór się zawęża, jeśli nie chce się jeść w kółko tego samego, ale taki już jest los dłuższych pobytów :) narzekałbym chyba tylko na prześcieradło (prześcieradło?) wypieki, które były naprawdę obrzydliwe w porównaniu z tradycyjnymi greckimi piekarniami - słabo doprawione.
Obsługa w hotelu
Personel był bardzo pomocny i miły. Sprzątanie codziennie, więc nie ma na co narzekać. Basen wyglądał dobrze, ale my wolimy morze, więc z niego nie korzystaliśmy. :) Jedyną wadą sześciopiętrowego hotelu była mała (i raczej powolna) winda.
Plaża
Plaża znajduje się po drugiej stronie ulicy, jest połączeniem piasku i kamyków, więc odpowiednie są buty do wody. Jeśli nie jesteś wielkim fanem leżaków i parasoli (wylegujące się ludzkie lwy morskie), polecam przejść się plażą około 500 metrów w lewo pomiędzy mniejszymi formacjami skalnymi, gdzie znajdziesz swoją „pływającą oazę”.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate