Aldemar Royal Olympian Ocena: 5/5 Grecja, Peloponez, Skafidia
Mateusz K.
Zweryfikowana opinia Opinia utworzona 3 lub więcej lat temu
Drugi raz bym na pewno nie pojechał. Dla ludzi młodych - omijacie jak najdalej, wybierzcie Zakynthos. Dla ludzi starszych chcących poleżeć na płazy to może być to. Dla rodzin z małymi dziećmi - brak jakichkolwiek animacji i zabaw. Kompleks we wsi, z której bez wynajętego samochodu (za 56 euro/dzień z limitem 100km) nie da się nigdzie dojechać. Jako sam hotel, schludny w większości. Ale dało się zobaczyć jak traktuje się klientow na początku pobytu, a jak na końcu. Ogólnie mało kto tam był pomocny (oprócz Pań w recepcji). Nawet Pani z biura podróży, gdy przychodziło się z pytaniami to albo nie chciała powiedzieć, albo chciała tak zrobić, żeby człowiek myślał, ze jedynym rozwiązaniem żeby coś zobaczyć to wycieczka „fakultatywna”. Na plus jedzenie i różnorodność, chociaż z greckich dań to były tylko sałatki z oliwkami. Królował kurczak z zamrażarki, spaghetti na kilka sposobów itp, ale z kuchni włoskiej. Napoje i soki 70%woda/30%sok. All inclusive premium z „alkoholami zachodnimi” kończył się na whisky Passport Scotch, piwie greckim i prosecco niskich lotów.
Drugi raz bym na pewno nie pojechał. Dla ludzi młodych - omijacie jak najdalej, wybierzcie Zakynthos. Dla ludzi starszych chcących poleżeć na płazy to może być to. Dla rodzin z małymi dziećmi - brak jakichkolwiek animacji i zabaw. Kompleks we wsi, z której bez wynajętego samochodu (za 56 euro/dzień z limitem 100km) nie da się nigdzie dojechać. Jako sam hotel, schludny w większości. Ale dało się zobaczyć jak traktuje się klientow na początku pobytu, a jak na końcu. Ogólnie mało kto tam był pomocny (oprócz Pań w recepcji). Nawet Pani z biura podróży, gdy przychodziło się z pytaniami to albo nie chciała powiedzieć, albo chciała tak zrobić, żeby człowiek myślał, ze jedynym rozwiązaniem żeby coś zobaczyć to wycieczka „fakultatywna”. Na plus jedzenie i różnorodność, chociaż z greckich dań to były tylko sałatki z oliwkami. Królował kurczak z zamrażarki, spaghetti na kilka sposobów itp, ale z kuchni włoskiej. Napoje i soki 70%woda/30%sok. All inclusive premium z „alkoholami zachodnimi” kończył się na whisky Passport Scotch, piwie greckim i prosecco niskich lotów.
Zakwaterowanie
Wszystkich Polaków wsadzili do największego budynku, z czego z jednej strony głęboki PRL z buazeria na suficie, a po przeciwnej stronie piekne dwa pokoje z wyjściem na basen, oczywiście nie muszę mówić, gdzie wylądowałem. Cześć apartamentów naprawdę czuć te 4* (na 5* tam nic nie zasługuje), w naszym 2/3*
Wyżywienie
Śniadanie, lunch, kolacja, po 21:30 już nic się nie da zjeść, chyba ze tost (1szt - 5euro!!!) z serem robiona przez barmanów w międzyczasie nalewania drinków, które w jednym z barów w obiekcie przypominały wspomniane drinki, w głównym, przy animacji jakieś 30% drinków zostało wylane (a specjalnie zamawiałem wszystkie i nawet te same za każdym razem smakowały inaczej).
Obsługa w hotelu
Na plus recepcja i osoby tam pracujące. Na wielki minus wszystko inne, począwszy od kelnerów na stołówce, którzy nakrywając do stołu ciagle czegoś zapominali i trzeba było za każdym razem prosić. Po sprzątanie, gdzie sprzątaczka raz wymieniała brudne ręczniki raz nie (za każdym razem sposób uzmysłowienia, ze podlegają wymianie wyglądał tak samo). Baseny bardzo ok. Na największy minus jako osób młodych ZERO JAKIEJKOLWIEK ROZRYWKI I MUZYKI NA TERENIE CAŁEGO OBIEKTU. Restrykcje, dopiero wprowadzono w połowie naszego pobytu, co nie zmienia faktu, ze wesela zorganizowane przy basenie można było z orkiestra i dj em, ale dla gości hotelowych pozostaje telefon ze słuchawkami. Jedyna rozrywka dla dorosłych było picie i granie w bingo lub zgadywanie odpowiedzi na pytania (co tydzień ten sam schemat i przebieg animacji). Jeśli chodzi o małe dzieci i zabawy dla nich, słyszałem ze rok temu coś tam było, w tym roku nie było kompletnie nic. Nawet budka z popcornem była w większości zamknięta.
Plaża
Bardzo w porządku. Morze ciepłe, pogoda wspaniała. Plaża lekko zanieczyszczona w gałęzie, które często raniły nogi, ale przy reszcie minusów tego miejsca, to można uznać to nawet za plus
Marta Bielec
Zweryfikowana opinia Opinia utworzona 3 lub więcej lat temu
Ogólne wrażenia bardzo dobre, choć zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Aldemar Olympian Village zamiar Aldemar Royal Olympian. Ale udało sie pokój z widokiem na morze. Wycieczka udana, pogoda dopisała, towarzystwo również.
Ogólne wrażenia bardzo dobre, choć zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Aldemar Olympian Village zamiar Aldemar Royal Olympian. Ale udało sie pokój z widokiem na morze. Wycieczka udana, pogoda dopisała, towarzystwo również.
Zakwaterowanie
Ze wzgl na błędne zakwaterowanie ciężko opisać. Pokój przestronny, czysty, ale niestety są i minusy jak zużyte juz meble, lekka pleśń na fugach.
Jeśli bylibyśmy zakwaterowani a Royal Olympian to nie byłoby sie do czego przyczepić.
Wyżywienie
Jedzenie idealne, na śniadania wszystko co trzeba, obiady urozmaicone a przedewszystkim to po co latamy nad morze śródziemnomorskie czyli dużo i często owoców morza. Korzystaliśmy również z restauracji ala carte-restauracja włoska dla odmiany tez bardzo pyszna.
Obsługa w hotelu
Usługi hotelowe na wysokim poziomie, począwszy od Pan sprzątających, recepcji, barmanów, kelnerów, animatorów. Wszystko idealne!!!
Plaża
Plaża duża piaszczysta bezpośrednio przy hotelu. Mnóstwo leżaków. Łagodne zejście do morza.