To były wakacje, na jakie czekałyśmy z córką- bez pośpiechu, bez zadęcia... relax w uroczym otoczeniu, przepiękne widoki, cieplutko, słoneczko nas rozpieszczało, Grecy również;-)- to miejsce dla złaknionych odpoczynku i lubiących dobrą kuchnię. Elounda-małe, zagubione wśród gór greckie miasteczko, nad ciepłą spokojną zatoką, z malowniczym portem, gdzie co rano przypływali greccy rybacy z sieciami pełnymi ryb, rybek i owoców morza...Które potem można było spróbować w lokalnych tawernach. Można pospacerować wzdłuż brzegu napawając się widokiem przycupniętych łódeczek na błękitnej spokojnej wodzie a w tle majestatyczne góry...Można zagubić się w malowniczych krętych i stromych uliczkach(warto!)Można popłynąć statkiem na pobliską wyspę Spinalonga ,pełną historycznych pamiątek,(trochę, a nawet bardzo smutnych, niestety) uliczek, domków, budowli i zapierających dech w piersiach widoków...Mozna wyruszyć dalej- do sąsiednich miejscowości, bo jest co zwiedzać! Historia naszej kultury, naszej cywilizacji jest tam na wyciągnięcie ręki i niemal na każdym kroku czuć jej smak, zapach, siłę..Dotknięcie kamiennych ścian pałacu w Knossos, które 4tys lat temu budował Dedal..-BEZCENNE!
Zakwaterowanie
Hotel jak w ofercie- ładnie zaprojektowany, czyściutki, klimatyczny, uroczy, butikowy obiekt z przemiłą obsługą. Pokój sprzątany codziennie, dyskretnie i dokładnie, wszyscy się starali, aby gościom niczego nie brakowało. Miałyśmy przytulny balkonik z widokiem na zatokę więc lepiej być nie może:;-). Wszystko nowiutkie, pachnące i zadbane.
Do promenady-przeuroczej- kilka kroków- piękne, klimatyczne zejście kamiennymi schodkami pomiędzy domkami z kamienia... a podświetlana woda wzdłuż nabrzeża dodatkowo podkręcała klimacik podczas wieczornych spacerów.
Raczej nie poleciłabym rodzinom z małymi dziećmi
Wyżywienie
Pierwsza wizyta w restauracji: kucharz przy wejściu pyta ,czy mamy jakieś specjalne oczekiwania- mówię, ze jesteśmy wegetariankami a on, ze zaprasza do bufetu, ale gdyby nam czegoś brakowało, to chętnie spełni każde nasze życzenie...Nic nie brakowało- może tylko miejsca w brzuszkach, bo jedzenie wyśmienite, urozmaicone-dla każdego. Do każdego posiłku owoce, greckie ciasta i ciasteczka, dla nas sery, warzywa w różnej postaci, wypieki, owoce morza...po prostu PYCHA!
Obsługa w hotelu
Obsługa bardzo pomocna- mozna w recepcji załatwić wszystko, o wszystkim chętnie opowiedzą, we wszystkim pomogą. Mozna wynająć auto i pozwiedzać okolicę, mozna dostać rozkład autobusowy, są ręczniki plażowe, jest bardzo klimatyczny basen-uwaga! dość głęboki , wiec można popływać, jest jacuzzi, jest poolbar z wesołym barmanem... jest spa z masażami, ale nie korzystałam. Na dachu jest taka mini siłownia ze sztuczną trawą-tam co rano przed śniadaniem ćwiczyłyśmy jogę przy wschodzie słońca, z widokiem na całą panoramę miasteczka, zatoki i gór- po prostu cudownie!
Plaża
Do plaży z hotelu spacerkiem wzdłuż promenady i portu 5 minut. Plaża piaszczysto żwirkowa, przy wejściu do wody trochę kamyczków więc przydadzą sie buty do wody, ale dalej już piasek. Woda czyściutka, plaża też, leżaki i parasole płatne, ale tłoku nie było-nawet powiedziałabym, że było całkiem pusto-byłyśmy w ostatnim tygodniu września. Za najbliższa plażą jest kolejna i kolejna...już może mniejsza i bardziej kamieniste są te dalsze, ale za to puste i rozpieszczające widokiem. Woda całkiem ciepła, choć nie tak, jak w lipcu, ale temperatury powietrza zdecydowanie przyjemniejsze: 27-30*C, Noce już nie upalne(24-25*) więc nie trzeba było korzystać z klimatyzacji, niemniej dodam, że w pokoju taka była, bez dodatkowych opłat
W okolicach wiele plaż do odkrycia
Warto odwiedzić zatopione miasto Olous-tam też mozna popływać