Wakacje były dokładnie takie, jak sobie wyobrażałem - od Greków nie można oczekiwać idealnego projektu hotelu ani dotrzymywania dokładnych danych czasowych, ale w zamian otrzymasz bardzo sympatycznych ludzi z doskonałą kuchnią.
Zakwaterowanie
Hotýlek jest fajny, bo nie jest to wysoki blok, a niższy budynek. Co jakiś czas przydałoby się coś w pokoju zmienić (zniszczone krzesła, niezbyt świeża farba na ścianach czy lekko krzywe drzwi na taras), ale nie spędza się całych dni w pokoju, żeby coś Ci przeszkadzało . Sprzątanie jest raczej ekonomiczne (raz na trzy dni większe sprzątanie), przydałoby się coś do zamiatania piasku. Łóżko było całkiem wygodne, czysta pościel. W łazience nie było pleśni.
Wyżywienie
Jest to więc zawsze jeden z moich ulubionych momentów wakacji – śniadanie i kolacja w formie bufetu. Byłam bardzo zadowolona z wyboru, dania zmieniane codziennie, szczególnie obiady były świetne: ryby, małże, krewetki, jagnięcina, musaka, makaron i sos pomidorowy, wieprzowina, kurczak, pieczone warzywa, różne dodatki, dużo warzyw, nie można pominąć oliwek i tzatziki. Być może jedynym mankamentem była niewystarczająca ilość owoców, co wieczór tylko arbuz lub winogrona.
Plaża
Plaża pięknie łączy się bezpośrednio z hotelowym barem, dzięki czemu jest naprawdę blisko miejsca zakwaterowania. W hotelu dostępny jest pas parasoli i leżaków za opłatą 5 euro za dzień (za którą można także udać się do baru na „napój bezalkoholowy”). Bezpośrednio pod leżakami znajduje się drobny żółty piasek, bliżej morza zaczynają się małe kamienie, a później w wodzie pojawiają się większe kamienie. Kawałek dalej w wodzie znajduje się pas kamieni (prawie jak z betonu), który jest trochę porośnięty glonami (może się ślizgać), a dalej już tylko piasek. Wiele osób miało buty do wody, ale ja poradziłbym sobie bez nich.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate