Większy ośrodek z ładnym terenem na świeżym powietrzu. Duży wybór jedzenia, ale niezbyt dobrej jakości. Pomocny, ale czasami irytujący personel. Ogólnie mamy mieszane wrażenia z wyjazdu i raczej do Egiptu już nie wrócimy.
Zakwaterowanie
Naszym zdaniem najładniejszy rejon w okolicy. Nie żeby na wpół w budowie/na wpół zrujnowanym obszarze turystycznym była duża konkurencja, ale z tego, co mieliśmy okazję zobaczyć podczas spaceru, w autobusie itp., okolica naszego hotelu wydawała nam się najładniejsza. Była zieleń, różnorodność, różne zakątki, ładne oświetlenie, ładne baseny. Pokój był przestronny i świeży. Choć jest starszy, podobał nam się jego styl i oświetlenie, było takie orientalne. Niestety w pokoju było dość zimno i nie było ogrzewania. Doskonały do spania, nieprzyjemny do przebywania w pokoju. Przez większość czasu po przybyciu do pokoju czołgaliśmy się pod kołdrę. Myślę, że latem jest to zaleta, ale na przełomie grudnia i stycznia nie było to do końca optymalne.
Wyżywienie
Z niecierpliwością czekaliśmy na posiłek all inclusive i niestety był on dla nas pewnym rozczarowaniem. W hotelowych restauracjach był duży wybór jedzenia, jednak spodziewaliśmy się innego poziomu jakości. Niektóre dania były dobre, np. różne sosy do wołowiny lub makarony z beszamelem. Owoce i warzywa były również dobre, szczególnie pomarańcze i arbuzy. Ale doświadczyliśmy wielu rozczarowań, m.in. kiedy przyszliśmy do hotelowej restauracji „włoskiej”, zamówiliśmy zupę minestrone i pizzę margarita. Zamiast zupy pomidorowej z dużą ilością warzyw dostaliśmy solony bulion z kilkoma kawałkami risoni. I zamiast pizzy na bazie pomidorów, mozzarelli i bazylii dostaliśmy pizzę bez bazy z odrobiną topionego sera. I tak po prostu. Kiedy chcesz soku pomarańczowego, nie dostaniesz 100% pomarańczy, dostaniesz klasyczny sok przesłodzony, w którym jest więcej cukru niż pomarańczy. Generalnie odnieśliśmy wrażenie, że doceniają to ludzie, którzy nie są przyzwyczajeni do jedzenia wysokiej jakości składników i uczciwego, domowego jedzenia. Z pewnością było pod dostatkiem jedzenia. Ale byliśmy rozczarowani jakością i smakiem. I nie sądzę, żeby było to niemożliwe – na pewno nie jesteśmy smakoszami, którzy chodzą do restauracji 5*, a bywaliśmy w hotelach, w których naprawdę chwaliliśmy jedzenie. Jak to określiła moja partnerka pod koniec – przyjeżdżają tu Niemcy, Czesi i Rosjanie, ale Włochów i Francuzów nie znajdziemy tu.
Obsługa w hotelu
Usługi hotelowe są w porządku - ludzie są pomocni i jeśli masz jakąś prośbę, starają się ci pomóc. To, co zaczęło nas po pewnym czasie niepokoić, to częste telefony od różnych pracowników oferujących dodatkowe usługi (zapraszanie do restauracji, pedicure, masaże itp.). Wycieczki fakultatywne zostały oszukane, podobnie jak jedzenie, powiedziałbym. Wiadomo, że jest to turystyka masowa. Po prostu się co do tego myliliśmy. Np. przejażdżka na wielbłądzie wyglądała tak, dotarliśmy na miejsce, usiadłem na wielbłądzie, poganiacz wielbłądów szedł ze mną na wprost jakieś 50-100 m, tam zapytali mnie, czy chcę zdjęcie w ramach napiwku, po czym zawróciliśmy i pojechałem z powrotem. Maks. Łącznie 5 minut. W Egipcie z pewnością są piękne miejsca i przeżycia do odkrycia (np. rafy koralowe były naprawdę piękne), ale organizacja turystyczna nam nie odpowiadała. Ogólnie wydawało mi się, że Egipcjanie postrzegają turystę jako worek pieniędzy i każdy chce po prostu wziąć kawałek. Niezależnie od tego, czy coś nam zaproponowali (np. zwabili do sklepu), czy też wykonali dla nas zupełnie bezużyteczną przysługę w celu uzyskania napiwku (np. rozłożyliśmy ręcznik na leżaku). Jakoś ta ich kultura nam nie odpowiadała – irytowała nas. Mieliśmy też poczucie, że w Egipcie jest mnóstwo niepotrzebnych pracowników, którzy robią niepotrzebne rzeczy (np. pan przy wejściu na lotnisko sprawdza, czy mamy przy sobie paszport (nie zaglądał do środka)).
Plaża
Do plaży można było dojść przez przyjazny hotel. To kawałek dalej, ale jeśli masz nogi i umiesz się nimi posługiwać, to bez problemu dojdziesz tam. Plaża jest czysta i piaszczysta. Woda w morzu była zimna, byliśmy tu na przełomie grudnia i stycznia, więc woleliśmy baseny hotelowe.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate