Olbrzymi masywny kompleks z klientelą przewaznie rosyjską, którzy swym strasznym zachowaniem sie naprz. w kolejce na posiłki idą niesamowicie na nerwy. Nie polecam parom pragnacym po romantycznym pobycie, bardziej rodzinom z dzećmi.
Zakwaterowanie
Nie wszystkie pokoje sa z widokiem na morze. Nas zakwaterowano w części sąsiadującej z budynkiem w przebudowie, w pokoju nr. 6128 (prosze sobie wyobrazić, jak olbrzymi jest kompleks). Na plaze trezba było schodzić po mnóstwie schodów, trwało to 7 minut. Pokoje sa czyste i zawsze doskonale wysprzatane, sprzątacz codziennie zostawia w pokoju jedną butlę wody.
Wyżywienie
Duzy wybór pokarmów formą bufetu, pokarmy jakieś takie nijakie, ale mozna zjeść, nikt z głodu tu nie umrze. Duzy wybór ciastek, tortów, wygląd lepszy niz smak.
Obsługa w hotelu
Zdecydowanie najbardziej nieprzyjemni byli pracownicy hotelu, barów i brygada sprzątaczy, straznicy i pracownicy na plazy. Najgorsi byli owszem byli pracownicy w recepcji, takich aroganckich typów juz długo nie widziałam. Kiedy im sie człowiek nie spodoba, zostawia go czekać naprz. 10 minut. Shuttle bus do Naama Bay, wyjezdza z hotelu 3 x dziennie, owszem nie gratis, jak stoi w inzercji biura turystycznego.
Jezeli ma człowiek zamiar skorzystać z autobusu, musi najpierw panów z recepcji nalezycie upłacić. Zawsze kiedy chciałam zamówić autobus - juz o 7 rano - było mi powiedziane, ze nie ma juz wolnych miejsc i ze moge spróbowc nazajutrz. Chodziłam wiec zamawiać trzy dni, potem starałam sie w piatek zamówić autobus na niedziele, informowano mnie, ze tak nie mozna, ze autobus trzeba zamówić z dnia na dzień. Później dowiedziałam sie, ze trzeba dać bakszysz. Do Naamy pojechaliśmy wiec taksówka hotelowa, taksówkarz bierze 23 USD twierdzac, ze do Naamy Bay jest z hotelu 25 km a do Old Market 40 km. Naama jest odległa 6 minut jazdy od hotelu. W cemntrumie wiec wytypowaliśmy sobie innego taksówkarza, który woził nas w ciagu całego tygodnia za połowe ceny i właściwie z kazda jazdapŁaciliśmy mniej. Jeżdżąc taks´wką hotelową człowiek wydałby się ze wszystkich pieniędzy.
Plaża
Plaza była najwiekszym plusem hotelu. Zdecydowaliśmy sie pojechać właśnie tu po oglądnieciu fotografii plazy na www.tripadvisor.com. Plaza jest sztuczne wybudowana, cześciowo piaszczysta (gruby piasek, lezaki), cześciowo zatrawniona. Trawnik jest przyjemny i mozna na nim polezeć i bez lezaka. Ten, kto ma zamiar skorzystać z lezaka, musi przygotować sie na bój. Trzeba sobie przywstać, aby zyskać lezak. Ilość lezaków zupełnie nie odpowiada popytowi. My znaleźliśmy sobie małe miejsce u budowy sasiadujacej z hotelem i korzystaliśmy z plazy i mola. Nikogo tam nie było! Na budowie zaczły prace az w ostatnim dniu naszego pobytu... Nie umiem sobie wyobrazić, ze bym spedzała urlop na plazy gdzie głowa na głowie. Plaza hotelowa ma dwa mola, które równiez zapchane sa ludźmi. Człowiek zacina pięści kiedy widzi rosyjskich turystów poskakujących po ślicznych koralach....Pozy tym morze ze swoimi koralami i rybami jest to najpiekniejsze, co w Sharmu widzieliśmy. Nawet na wycieczce w Ras Mohamed nie byŁo tak ślicznych ryb jak na naszej hotelowej plazy. Człowiek ma wrazenie, ze znajduje sie w akwarium. Sa tu barakudy, mureny, raje - nie ublizą, wszelkie ryby wszelkich wielkości. Kto pragnie po wycieczce, to wygodne ja zakupić w centrum Sharmu od miejscowych. Całodzienna wycieczke na łodzi włacznie nurkowania kupiliśmy w starym Sharmie - Old Market w kiosku Excursions. Biuro turystyczne oferowało tę wycieczkę za 50 USD, my zapłaciliśmy 25 USD za mnie i 65USD za sympatię, który 2 x nurkował z instruktorem w głebokości 9 m.
Ogólne wrażenie
Ogólne wrazenie OK, troche rozczarowana byłam pierwszego dnia widzac ilość schodów, po których trzeba zejść na plaze i w jakim olbrzymim kompleksie znajdujemy sie. Ale piękna plaza i śliczne morze wynagrodziło wszystko.