Po przyjeździe do hotelu czekała nas bardzo niemiła niespodzianka. Zdecydowaliśmy się na lokalizację pokoi, w których zamieszkamy z żoną i dwiema córkami. Starsza córka, już dorosła, a młodsza niż 13 lat powinna mieć osobny pokój, dlatego też ten pokój został opłacony w całości jak za dwie osoby dorosłe. Problem polegał na tym, że hotel jest podzielony na część dla dorosłych i część dla rodzin, o czym nikt nam nie powiedział, nawet przy zamawianiu samej wycieczki. Po prawie dwugodzinnym oczekiwaniu i negocjacjach w recepcji zajęliśmy oferowane przez nas pokoje, z zastrzeżeniem, że trzeba nas rozdzielić na inne części hotelu. Córki były w dziale rodzinnym, a my w dziale dla dorosłych. Chciałbym zaznaczyć, że hotel jest niesamowicie przestronny i ma w sumie trzy recepcje, każda o innej nazwie. Bardzo łatwo się gubisz i trudno jest znaleźć swoją sekcję, nie mówiąc już o pokoju. Następnego dnia przenieśli nas wszystkich do różnych pokoi, tak że dzielił nas tylko 1 km zamiast 2 km. Następna rzecz nastąpiła gdy w końcu spotkaliśmy się rano na jedzenie (codzienna organizacja kilka razy dziennie telefonicznie oraz kiedy i gdzie się spotykamy) poszliśmy na plażę gdzie mojej młodszej córce nie wolno było bo jest strefa dla dorosłych i musimy iść TAM gdzie jest strefa dla rodzin. Strefa dla rodzin nie jest nigdzie oznaczona. Młodszej córki prawie nie widzieliśmy przez całe wakacje i tylko musiała być na basenie, bo ilekroć szliśmy z nią na plażę, zatrzymywano nas i musieliśmy wychodzić. Cały personel hotelu jest nieprzyjemny, z kilkoma drobnymi wyjątkami. Recepcja absolutnie nie działa. Przydzielono nam tak zwanego Mayordomo, który nami opiekował się, ten pan gonił nas co chwila i to w bardzo niegrzeczny sposób. Zamiast relaksujących wakacji nazwałabym to pobytem zdrowotnym, bo każdego dnia, zanim dotarliśmy do restauracji, przeszliśmy tyle km (średnia dzienna 6,9), że mój krokomierz nie wystarczał. Delegat nawet nie czekał na nas na lotnisku, ani razu nie zadzwonił, tylko skontaktował się z nami sms-em czy jesteśmy zainteresowani wyjazdami. Na szczęście żona mówi płynnie po hiszpańsku.
Zakwaterowanie
Jeśli chodzi o zakwaterowanie, a raczej pokoje, to były one doskonale wyposażone, łącznie z jacuzzi. Co gorsza, ich sprzątanie polegało tylko na ścieleniu łóżka, ale reszta nie była dokładnie sprzątana, w tym zmiana ręczników, które przez to zostawiliśmy na podłodze. Na domiar złego codziennie o 7 rano sprzątaczki pojawiały się przed naszym pokojem i załatwiały swoje sprawy osobiste i regularnie budziły mnie upadkiem miotły i szufelki :-( Nawet łapówka w USD nie pomogło!!!!
Wyżywienie
Pierwszego dnia zwabili nas krewetkami, a potem przez następne 12 dni nie było ich wcale. Na szczęście czasami udawało mi się usunąć je z dekoracji stołu bufetowego.
Obsługa w hotelu
Nie przystoi pięciogwiazdkowemu hotelowi
Plaża
Plaża była czysta z białym piaskiem, tylko z brakiem leżaków!!!! Kiedy nie wstałem o 6 rano, nie położył ręczników i naszych rzeczy na leżakach, więc leżeliśmy na piasku !!!! A do recepcji było jeszcze 600m, więc jak czytacie powyżej, dzienny spacer 6,9km odpowiadał...
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate