Hotel Dreams Dominicus La Romana miał być punktem kulminacyjnym mojej 25-dniowej wycieczki po Karaibach. Jego nazwa miała odzwierciedlać coś wyjątkowego, ale DREAM było dalekie od tego i jak dotąd jest to moje największe rozczarowanie w ciągu 30 lat podróżowania. Hotel stara się stworzyć poczucie luksusu, tak wyglądał na zdjęciach, dlatego go wybrałem, ale rzeczywistość jest zupełnie inna i dla mnie pozostaje to ogromnym rozczarowaniem, NIGDY WIĘCEJ!!!!!!
Zakwaterowanie
Mój pokój nazywał się SUITE DELUXE! ! ! Ale to zdecydowanie nie był apartament, a już na pewno nie deluxe. Zakwaterowali nas w pokoju obok recepcji, więc do plaży i wszystkich innych atrakcji było około 300 metrów, miałam wrażenie, że tylko spacerowaliśmy. Pokój o reprezentacyjnej nazwie był apartamentem dwupokojowym, więc metraż był duży, dwa telewizory LCD, osobna toaleta od łazienki, to byłoby już za dużo, ale niestety jakość fatalna. Telewizor, łóżko i materac były jedynymi rzeczami, które były w porządku. Reszta była przestarzała, meble wyglądały jakby miały 20 lat, drzwi nie mieściły się w meblach ani między pokojami, nawet drzwi wejściowe, gdzie była prawie centymetrowa szczelina od futryny, nie mogło być dobrze zamknięte, łazienka brzydka i zatęchła, wyposażenie obrzydliwe, wszędzie unosił się smród. Ponieważ był to parter, nie mogliśmy zostawić otwartych okien i przewietrzyć, a klimatyzator był obrzydliwy i wilgotny. Widok na ogród był katastrofą, patrzyliśmy na brzydką ścianę sąsiedniego hotelu i brzydkie drewno pozostawione przez robotników. Prawdopodobnie najgorsza rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. Okna nie miały siatek, więc po otwarciu w ciągu 3 sekund w środku były komary. Zespołowi bardzo spodobało się to na naszym tarasie, bo było to obrzydliwe wilgotne miejsce, gdzie słońce nie świeciło przez cały dzień, mokre stroje kąpielowe nie wysychały w 2 dni, cóż dodać. Kompletnego szoku doznała kobieta, która wyszła spod prysznica i zobaczyła przed oknem dziwnego faceta, zakładam, że pracownika hotelu, chodzącego jak po domu, nie raz. Więc zero prywatności, bez tarasu, tylko obrzydliwe wilgotne pudełko, którego nie można było wywietrzyć. Byłem tam tylko przez 3 dni i nie chciałem zepsuć skądinąd pięknych wakacji, byliśmy cały dzień na plaży i poszliśmy tam tylko spać. TYLKO DLA INFORMACJI, POKÓJ PODANY W REZERWACJI KOSZTUJE 500 € ZA NOC!!!!!! DZIĘKI MNIE OK 150 MNIEJ, ALE WCIĄŻ NAJDROŻSZY HOTEL W OKOLICY!!!!!
Wyżywienie
Jedzenie było również rozczarowujące, mówiąc grzecznie, wybór był około jednej trzeciej w porównaniu do pozostałych dwóch hoteli, w których byłem. Jakość była zła, hotel korzysta z najtańszych! ! ! jedzenie wątpliwej jakości, jakie kiedykolwiek miałem na stole w całym moim życiu. Nigdy nie widziałem bardziej obrzydliwych jajek i wolałbym ich nawet nie jeść, próbowała kobieta, cały dzień była chora. W 3 dni całkowicie zniszczyły nam bioflorę w żołądku, dalej mamy biegunki i staramy się wrócić do normalności w domu. Uwaga, hotel posiada tylko jedną restaurację samoobsługową, pozostałe są obsługiwane. Próbowaliśmy jednego i drugiego, zobaczymy czy będzie zmiana i odwiedziliśmy WŁOCHY, jedzenie było smaczniejsze, ale obiad trwał 2 godziny!!! a rozmiary porcji były katastrofalne. Przystawka kromka suchego chleba z oliwą z oliwek, zupa pomidorowa smakuje dobrze ale dokładnie 4 łyżki, wg kelnera STANDARD, ale nie wiem gdzie może u kolibrów, danie główne wybrałem pierwsze co mieli jako specjalność, Mam 5 kawałków pasków z kurczaka z 6! ! ! frytki polane jakimś niezidentyfikowanym sosem, wspominam RESTAURACJA WŁOSKA, kurczak i frytki, co tu dodać??? sałatka capresse była pomidorem „polka”, może mniej, pokryta serem, ale nie mozzarellą, ale jakimś tanim paskudnym serem, byliśmy tak zszokowani, że zapomnieliśmy zrobić zdjęcie. Pomidory, których używa hotel, są bardziej zielone niż groszek i smakują obrzydliwie, chyba półsurowe, ale wszędzie na Karaibach mieliśmy świetne pomidory. Przyszedł deser, obrzydliwe dzieło sztuki, którego nawet pies by tu nie zjadł. W hotelu i tak podobało mi się tylko GRILL na plaży, gdzie robiono kurczaka i pizzę, chociaż była to najsłabsza pizza, jaką kiedykolwiek widziałem, ale nawet suchary bez koncentratu pomidorowego były lepsze niż to, co serwowano w restauracjach ...jedna pizza miała 6 krążków salami o wielkości do 2 cm, ja też nigdzie tego nie doświadczyłem...
Obsługa w hotelu
Najbardziej irytowała mnie obsługa w hotelach, hotel udaje 7-gwiazdkowy, mają pracownika przydzielonego do każdej czynności, jak idziesz do restauracji przed wejściem, jedna pani się wpisuje, inna rozpyla niezidentyfikowaną substancję na ręce jako środek dezynfekujący, trzecia oferuje płatne wino, czwarta otwiera ci drzwi, a piąta cię posadzi, nie żartuję, to czekało na nas każdego wieczoru, a także rano przy wejściu do restauracja. Widziałem gości czekających na obiad ponad godzinę, mimo że w restauracjach były wolne stoliki. Restauracji NIE można było zamówić, po prostu jeśli przyszedłeś później, zniosłeś to! ! ! Wszędzie, gdzie idziesz i czegoś chcesz, proszą cię o identyfikację, czyli numer pokoju. W hotelu nie można nic samemu zabrać, łącznie z jedzeniem, wszystko serwują wam pracownicy, a 80% to leniwi zgnili lemingi bez żadnego interesu w robieniu czegokolwiek, bez napiwku. Mógłbym napisać książkę o tym, co przeżyliśmy przez te 3 dni, ale chcę mieć to już za sobą. DLA MNIE JEST TO JEDEN HOTEL, KTÓRY DZIELI GOŚCI NA KATEGORIE, PREZENTUJE ŁADNĄ TWARZ, DLATEGO SPRAWDZA CIĘ WSZĘDZIE I KONTROLNIE!!!!! WIELKI BRAT PATRZAŁ, NIE CZUŁEM SIĘ DOBRZE, BEZPIECZNIE, WITAJ TAM, PO PROSTU NIC ONI NIE BRONIĄ, A NAJLEPSZE CO BYŁO TO ODEJŚCIE, NIGDY WIĘCEJ DLA MNIE!!!!!!!!!!
Plaża
Plaża była ładna, ale tutaj pokazano tradycyjne praktyki hotelu, podzielony na 3 części, jedna VIP dla gości klubowych z barem, nie było czego zazdrościć, w środku z powodu biedy prawie bez parasoli i z najgorszymi leżakami Widziałem, że były tak zepsute, że nawet na publicznej plaży były bardziej grzeczne, po prostu katastrofa!!! trzecia część z małym rusztem i pięknymi parasolami ponownie należała do klubowych gości. Więc 500 € za noc i byłeś klientem leżącym na całkowicie zepsutym leżaku bez parasola, jeśli wstałeś o 7-8 rano, aby w ogóle tego uniknąć. BEZ OBRZYDLIWOŚCI!!! Morze i piasek były jedynymi pięknymi rzeczami, ponieważ nie zostały stworzone przez hotel, ale przez naturę (:-(
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate