Czarnogóra: hotele z opiniami, znaleziono 101 hoteli

dla miłośnikó pływania i niewymagających letników.

Wybrałyśmy się z koleżanką na wczasy Last minute, na początku było małe zamieszanie, trochę problemów z transportem, ale kierowcy dali sobie radę. Byli bardzo mili i uprzejmi, podróż przebiegła nam dobrze.

Zdecydowanie nie polecam tego hotelu. Brud, pani sprzątająca pojawi się albo nie, sprzątanie polega na splukaniu brodzika i dodaniu papieru toaletowego. Ręczniki stare poplamione i obtargane. Jedzenie okropne. Śniadania jeszcze można przeżyć natomiast na obiady i kolacje podają to samo. Przez cały pobyt było tylko mięso z sosem na zmianę z makaronem i pure. Po trzech dniach nie da się już na to jedzenie patrzeć. U nas tez skończyło się zatruciem pokarmowym, zresztą u innych też. Hotel z lat 70 tych. Brodzik z zagrzybiala zaslonka, opadające kafelki przykryte obskurnymi dywanikami, wyrwany kontakt. Bardzo duzo osób starszych, czuliśmy się tam jak w sanatorium. Hotel nie przyjazny rodzinom z dziećmi. Posiada pokoje tylko 2 i 3 osobowe. Nie posiada pokoi typu studio 4 osobowego jak to jest w ofertach biur. Jedyny plus to bliskość do plaży, można iść w stroju kąpielowym. Zdecydowanie nie polecam !!! Czarnogóra natomiast przepiękna.

Hotel w ubiegłym roku należał jeszcze do państwa. Po przejściu w ręce prywatne odnowiono go.

Zdjęcia nie odbiegają od rzeczywistości, ale prezentują jej najlepszy fragment. Całość wygląda nieco marniej - szczególnie widać to w łazienkach i na recepcjach. Łazienki mają bardzo stare wyposażenie, a nasza pod sufitem miała kratkę maskującą, ponad którą widać było odpadający tynk. Z sedesu nieprzyjemnie pachniało. Brakowało dużych ręczników.

Sam pokój wygląda przyzwoicie - jest przestronny, odmalowany i ma pojemne szafy. Łóżka są wygodne. Jedyny minus to to, że w połowie pobytu przestała działać jedna z lampek nocnych.

Największy minus to plaża. Zdarzało się, że popołudniami dwa bary przy plaży konkurowały ze sobą w kwestii nagłośnienia puszczanej muzyki. W efekcie zagłuszały się na zmianę, a tego co było słychać nie dało się znieść. Było NAPRAWDĘ głośno. Drugi wada plaży to brud - wszędzie niedopałki papierosów, papierki, czasem puszki po piwie. Była to najbrudniejsza plaża, jaką widziałam. Jak na płatną (w tym roku wprowadzono opłatę, biuro zwracało jej koszt) plażę hotelową, to hotel zdecydowanie o nią nie dbał. Na szczęście było nieco luźniej niż w jej publicznych częściach.

Zaletą hotelu jest jedzenie. Posiłki były bardzo smaczne i obfite. Codziennie podawano zupy, dania mięsne (dużo kurczaka w różnej postaci), warzywa gotowane i surowe, na deser ciasta i owoce. W barze all inclusive dostępne były soki, rakija, wino i bardzo słabe piwo.

Pensjonat bardzo fajny nowy, czysty, dobre wi-fi, nie przy samej plaży ale bardzo blisko, cichy, spokojny, trochę na uboczu. Pokoje w sam raz dla dwóch osób, ogólnie wszystko nowe. Jest lodówka telewizor rolety zewnętrzne i kuchenka jakby ktoś potrzebował. Jedzenie podawane w pobliskiej tawernie dość słabe, monotonne i wydzielane ilościowo. Do Herceg Novi na stare miasto 40min spacerem po bulwarze lub autobusem miejskim za 0,7 Euro.

Dobra lokalizacja apartamentu, blisko plaży oraz miasta, spokojna okolica. Pokoje czyste i przestronne wyposażone w wszystko co potrzeba. Przy apartamentach niewielki basen, ale można w nim spokojnie sobie popływać i ochłodzić. Gospodarze przyjemni i pomocni. 100% polecam apartamenty LUKA.

Pobyt w Czarnogórze w hotelu Mediteran zaliczam do udanych ale... zapłaciłam za pobyt (tylko ze śniadaniami) 1326 zł (7 dni pobytu). I cena była tego warta. Hotel pamięta czasy wczesnego komunizmu. Pokoje są niezbyt duże, a łazienki malutkie. Jest w nim dość czysto, urządzenia działają sprawnie, obsługa stara się bardzo. Śniadania były więcej niż przyzwoite. Jeśli jednak ktoś oczekuje luksusów, to nie jest to miejsce dla niego. Hotel położony jest świetnie (na wzgórzu); stanowi doskonały punkt widokowy i miejsce startowe do zwiedzania. Należy jednak pamiętać, że miejscowość Ulcinj jest położona górzyście i wszędzie trzeba poruszać się w górę lub w dół (schodami lub dość znacznymi podejściami). Nie wiem, jakich remontów w pokojach dokonano od zeszłego roku, gdzie znajduje się czynna druga restauracja i jakim cudem maleńki bar przy basenie może obsługiwać formułę all inclusive, więc mocno zastanawiam się nad aktualnym opisem hotelu?! Nieprawdą jest też odległość do tzw. Velikiej Plaży - wynosi ona ok. 6 km. Spacerem wzdłuż wybrzeża (miejscami przez chaszcze) zajmuje dobrą godzinę, taxi spod hotelu kosztuje ok. 5-7 euro i 1,5 euro busem z centrum. Do najbliższej plaży jest co prawda 250 m, ale w linii prostej, a w rzeczywistości oznacza to spacer ok. 15-20 min. Nie zniechęcam nikogo do pobytu w tym hotelu lecz proponuję mocno przemyśleć i sprawdzić opinie innych klientów przed wyborem Mediteranu za kwotę ok. 3 tys. zł. Życzę udanego pobytu w nieco dzikiej ciągle Czarnogórze!

Hotel brudny. Obsługa niemiła. Pokój brudny. Pokój nie był posprzątany nawet po poprzednich gościach , a w zasadzie nie był sprzątany chyba od początku sezonu. Brudne firanki, na pościeli włosy z poprzednich gości, brudna umywalka, brudny sedes, brudny i zapchany brodzik. Poobrywane kontakty. Rozumiem , ze jest niższy standard, ale nic nie usprawiedliwia brudu. Poza tym brak suszarki , która wg umowy miała być. Brak szamponu , brak mydła . W takich warunkach nie mieszkałam nigdy.

Nowoczesny hotel, otwarty 2 tygodnie temu. Niestety nie wszystko jest jeszcze dokończone, skutecznie oddawane są kolejne piętra. Kuchnia - zróżnicowana i bardzo smaczna. Dania zmieniają się codziennie przez co nie ma nudy. Baseny dwa w tym jeden dla dzieci. W momencie mojego pobytu nie było placu zabaw, strefa saun i jacuzzi również nie była otwarta. Plaża - jak w całej Czarnogórze kamienista, trzeba nosić obuwie ochronne. Tymczasowa siłownia - funkcjonowała, ale było mało sprzętu do ćwiczenia. Personel hotelowy był bardzo pomocny, szczególnie gdy zgłaszało sie uwagi odnośnie usterek w pokoju. Pobyt oceniam bardzo dobrze, na pewno zdecyduje się na powrót.

Ulcinj jest niby nie wielką miejscowością, ale za to bardzo tłoczną i brudną.

Co do kwater "Mala Plaza" toza taką cenę zdecydowanie odradzam. Trafiliśmy to maluteńkiego pokoiku, gdzie nie działała klimatyzacja, nie było rolety w oknie balkonowym (a na wprost kolejny hotel i wszyscy mogli nam zaglądać). Jedna mała, wąziuteńka szafa z kilkoma półeczkami, zero miejsca na wieszaki, na powieszenie ręczników, schowanie walizek - koszmar. jedna osoba może by dała radę, my we dwoje się co chwila potykaliśmy o własne nogi.

O wszystko musieliśmy się dopraszać - o naprawę klimy, o roletę, o wifi bo też często nie działało wieczorami. Prawie codziennie były problemy z wodą w łazience (albo tylko zimna, albo wcale), grzyb pod prysznicem i inne tego typu drobne atrakcje. Jedzenie... tak złego jedzenia jeszcze nie miałam na żadnych wakacjach i za takie pieniądze. Kilka dni żywiliśmy się na mieście w restauracji - gorzej jak ktoś nie ma zapasowej gotówki na zbyciu. Ogólnie czuliśmy się oszukani bo na zdjęciach wszystko wygląda bardzo ładnie. Do tego pracownicy przybytku w ogóle nie mówią po angielsku, porozumiewanie się z nimi to męka (z wyjątkiem uroczego kelnera).

Z całym sercem odradzam hotel Mała Plaża. Nie brałem pod uwagę opinii w internecie, bo myślałem, że Polacy wymagają dużo i narzekają, ale tym razem mieli rację. Hotel czy pensjonat jego plusem jest tylko i wyłącznie lokalizacja. Jeżeli chodzi o jedzenie nie da się opisać bo brakuje mi słów po prostu. Rano na śniadanie jest tylko chleb masło i parówki i jajko nic więcej. Nawet w więzieniu mają lepsze warunki niż to co mieliśmy w tym hotelu kolacja była okrutna zupa i zimny kawałek kurczaka z zmieniakami. I najgorsza rzecz byłem świadkiem wlania wody do mleka, prosze nie pijci mleka w tym hotelu bo znajomy zatrul się. Jeśli jest wybór jedzcie, ale bez wyżywienia, restauracje w okolicy są naprawdę tanie już za 4 euro można zamówić pizza. Uważajcie uważajcie bo naprawdę będziecie żałować.

Obiekt kameralny, posiadający swój urok. Prowadzony przez serdecznych ludzi. Piękny ogród z basenem był dla nas dostępny. Jedzenie smaczne, domowe. Plusem jest lokalizacja - blisko plaża, cicha okolica, ale bez problemu krótkim spacerkiem można dostać się do Igalo, gdzie jest dużo dyskotek, barów i restauracji.

Na przywitanie kieliszek rakiji i... to jedyny dobry aspekt tego miejsca.

Pokoje PRL , raz przez tydzień wymienione ręczniki. Łazienka - masakra. Smród z kanalizacji, prysznic bez zasłonki - woda po kostki po każdej kąpieli zwłaszcza po dzieciach . No i jedzenie- mieliśmy opcje hb tak wiec na sniadanie dwa plasterki sera bum szynki jeśli tak można nazwać to coś , i to tyle- żadnych warzyw, owoców itd.;

Obiadokolacja - codziennie coś co miało być rosołem - pomyje gotowane razem z makaronem rozgotowanym na maxa i w ilości do policzenia sztuk na palcach , a drugie danie - jeszcze gorzej . Nic nie doprawione i bez smaku. Do tego zestaw obowiązkowy - kapusta szatkowania, która codziennie była coraz bardziej kwaśna tak jakby ktoś ja pierwszego dnia zasypał solą i z dnia na dzień nabierała smaku kapusty kiszonej. Ogólnie rzecz biorąc chodziliśmy do oddalonego o 1,5 km miasta żeby nie umrzeć z głodu. Plus to piękne widoki z okna, zaraz za ogrodzeniem morze i na terenie malutki basen . Pierwszego dnia zapytałam o własne wyroby oliwa, wino, rakije- wszystko mieli, wiec poprosiłam o degustacje- nie doczekałam się.

Odradzam

Pensjonat położony jest w spokojnej okolicy około 1,5 km. od ścisłego centrum Igalo i tylko 5 km. od bajkowego Herceg Novi. Największym atutem są piękne, górzyste widoki i bliskość morza . W obiekcie można poczuć rodzinną atmosferę, gdyż jest prowadzony przez czarnogórską rodzinę, która wita każdego szerokim uśmiechem. Pokoje mają dostęp do aneksu kuchennego, więc można samemu przygotować posiłki i spróbować także typowo czarnogórskiej kuchni na terenie obiektu. Polecam głównie miłośnikom pięknej przyrody- idealne miejsce do spacerów.

Pensjonat położony jest w spokojnej okolicy około 1,5 km. od ścisłego centrum Igalo i tylko 5 km. od bajkowego Herceg Novi. Największym atutem są piękne, górzyste widoki i bliskość morza . W obiekcie można poczuć rodzinną atmosferę, gdyż jest prowadzony przez czarnogórską rodzinę, która wita każdego szerokim uśmiechem. Pokoje mają dostęp do aneksu kuchennego, więc można samemu przygotować posiłki i spróbować także typowo czarnogórskiej kuchni na terenie obiektu. Polecam głównie miłośnikom pięknej przyrody- idealne miejsce do spacerów.