Zaraz na stronie piszecie 15 minut spacerkiem do miasta - kochani, czy naprawdę mogę zapytać, czy ktoś z Was tam był? Proszę o natychmiastowe usunięcie tego ze swojej strony, jest to 5-6 km i nawet sama delegatka się z tego śmiała i pytała, czy to rzeczywiście tam było napisane (jeden pan zapytał, czy to prawda). Do najbliższego przystanku autobusowego jest tylko 10 minut, a do centrum już dokładnie 12 minut (autobusem). łóżka – dostawka pewnie jest przeznaczona dla dziecka, ale to tak, jakby ktoś w ogóle nie myślał, że może spać na tym łóżku np. ojciec dziecka i dziecko z matką na dużym podwójnym łóżku? Spałem dobrze przez 6 nocy na ziemi, ponieważ łóżko było małe i nie można było go zmienić. Postawiłem ją więc na balkonie i zrozumieli, że powinni ją zabrać. Dostałem więc wyjątkowe materace typu „dormeo” (dormeo to ironia), spójrzcie tylko na zdjęcia, które załączam. Pewnie ktoś żartuje, że taki materac jest używany w 4-gwiazdkowym hotelu, w którym płaciliśmy 2600 euro tygodniowo? Coś naprawdę niesamowitego. Kiedy sobie z tym poradziłem, dostałem ekskluzywny trzeci taki materac.
Zakwaterowanie
czystość - pokoje były sprzątane codziennie, było w porządku, a pani, która opiekowała się naszym pokojem, była miła, pracowita, a pokój był czysty. Natomiast jeśli chodzi o czystość kuchni i zaplecza gastronomicznego to była czysta katastrofa. Brudne szklanki, brudne sztućce, po prostu jeden wielki szok. Cała nasza trójka miała afty i opryszczkę (ja, żona i córka). To było raczej na poziomie 2,5 gwiazdki gdzieś na przedmieściach Humenného, a na pewno nie 4 gwiazdki na Cyprze.
Wyżywienie
jedzenie - dla nas chyba największe rozczarowanie. Po zeszłorocznych doświadczeniach z Salaminą, którą notabene też za naszym pośrednictwem rezerwowaliśmy i było "tylko" 5 gwiazdek, tutaj byliśmy w szoku. Do wyboru była niesamowita „jedna zupa”, w której nie było nic prócz wody i tu i ówdzie dorzucano grzanki (prawdopodobnie zostały z ciasta, które tam położyli następnego dnia i mogliśmy się nią rozbić przed zjedzeniem) ). I mówię Wam to z całą powagą, że nie zawsze było dostępne świeże pieczywo. Jeśli chodzi o dania główne - do wyboru było około 10 dań. Uważam, że to niewiele biorąc pod uwagę, że 2-3 z nich przeznaczone były dla wegetarian i powtarzały się codziennie (zarówno podczas lunchu, jak i kolacji): spaghetti, obrzydliwe nuggetsy z mięsa mielonego. Realistycznie więc do wyboru pozostaje 4-5 dań (kurczak, wieprzowina, wołowina, trochę makaronu i zazwyczaj trochę ryb). Śniadanie - bez zmian, nadal to samo, bardzo słaby wybór, podrabiana nutella, stare wypieki (to nie żart), brak porządnych jogurtów. Kiedy nasz 4-latek nie chciał już chodzić do restauracji, można to powiedzieć. Ponieważ dzieci przeważnie nie przejmują się tym. Bar z przekąskami - więc to był dobry żart. Najlepszą rzeczą, jaką można było wybrać każdego dnia, była kanapka zapiekana w cieście (szynka i ser). Oczywiście zawsze w ograniczonych ilościach, tyle razy dosłownie, przepraszam za określenie, obrzydliwa kanapka nawet nie uciekła. Wspomnę tylko o przybyciu Słowaków o 11:30 w nocy i dostali dokładnie „nic” na jedzenie, bo nic nie zostało, a bar z przekąskami tam właściwie nie istnieje, po prostu zawsze rzucali coś na 2 stoły, więc możesz sobie wyobrazić, jak działa ich wspaniały „bar z przekąskami”.
Obsługa w hotelu
animatorzy - wciąż się zastanawiam, gdzie oni są, może w jakimś innym ośrodku, ale na pewno nie w tym. Były 2-3 Polki, które nie miały nic wspólnego z animatorami. Jedynym programem z tego, co zostało napisane w ciągu dnia (poza kącikiem dla dzieci) była wieczorna dyskoteka dla dzieci, która trwała 30 minut i tyle. Jak to mówią „pies spadł”. Jeśli to mieli być animatorzy hotelowi, to amen ciemności
Plaża
Plaża Nissi 20 minut na piechotę, Makronissos tuż obok kampusu około 1-2 minuty na piechotę. Piękne plaże, największy pozytyw Południowego Cypru
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate