Ogólne wrażenie wakacji jest okropne ze względu na szalone zakwaterowanie. Pan Ante, gospodyni, jest osobą bardzo zaniedbaną i śmierdzącą, nie mającą żadnych nawyków higienicznych i tak właśnie wyglądają jego mieszkania. Gdy tylko otworzysz drzwi do willi, w nos uderza niesamowicie obrzydliwy, kwaśny, stęchły smród, którego naprawdę nie chcesz doświadczać na co dzień. Kiedy dotarliśmy do pokoju, byliśmy w szoku. Stary śmierdzący pokój, wyglądający na zaniedbany i zaniedbany. Chroniliśmy się przed wszystkim. Kiedy dowiedzieliśmy się, że zamiast pokoju z aneksem kuchennym dostaliśmy pokój z kuchnią na korytarzu, zapragnęliśmy wrócić do domu. Poszliśmy do pana Ante zapytać czy ma jeszcze jeden wolny pokój, on odmówił i biegając po pokoju próbował nam pokazać, że wszystko tam jest piękne. Zapytaliśmy o numer delegata, odpowiedział, że nie ma. W końcu dotarliśmy do czeskiego delegata Milana w Igrane (numer mieliśmy w mailu od CK) i zadzwoniliśmy do niego, żeby nam pomógł w naszej sytuacji. Chyba nigdy nie doświadczyliśmy takiej ignorancji. Mówią, że w poniedziałek (za dwa dni) powinniśmy zadzwonić do CK, że on tego nie rozwiąże, on jest od organizowania wyjazdów, a nie takich rzeczy, jak mówił, i informowania, że nie ma już innego wolnego pokoju w każdym razie w Villa Ante. Na szczęście po około godzinie przyjechała delegata Iva, która tego dnia wyjeżdżała. W ciągu 5 minut załatwiła nam kolejny pokój z aneksem kuchennym. Jesteśmy jej niezmiernie wdzięczni za tak szybką opiekę nad nami. Nowy pokój był znacznie ładniejszy, ale wszystko było lepkie i brudne, od naczyń po łazienkę. Musieliśmy kupić środki czystości i umyć cały pokój. Prawdopodobnie powiedzieliśmy panu Ante, że chcemy inny pokój, mimo że do ostatniego dnia traktowaliśmy go grzecznie. Przez pierwsze dwa dni bez przerwy próbował dostać się do naszego pokoju, gdyby nie był zamknięty, to pewnie przyszedłby do naszego łóżka. Wszystko go denerwowało, że za mocno włączyliśmy klimatyzację, że chcieliśmy pożyczyć odkurzacz do rozsypanej soli itp. Ale potem sytuacja się u niego uspokoiła. Jako koce dostaliśmy prześcieradło z żółtymi plamami. Klimatyzacja była w opłakanym stanie, nikt w życiu jej nie czyścił, wydaje mi się to szaleństwem, że ludzie nią oddychają.
Zakwaterowanie
Do dyspozycji był basen, z którego można było korzystać tylko w bardzo ograniczonych godzinach, a mata basenowa była tak spleśniała i brudna, że prawie sama wylądowała w koszu. Leżaki i krzesła przy basenie w większości popękane. Jeszcze bardziej szalonym pomysłem był dla nas garaż, który miał służyć jako udogodnienie dla osób, które przyjeżdżają i wciąż czekają na pokój, lub dla tych, które wręcz przeciwnie, wychodzą i nie mają już pokoju. Lodówka, w której można przechowywać żywność, była tak obrzydliwie brudna, że chciało nam się wymiotować. Dostępne były tylko dwa gniazda. Brak klimatyzacji nie jest zarzutem, ale byłoby o wiele przyjemniej. Łazienka z toaletą i prysznicem, która pełni tę samą funkcję co garaż, jest tak obrzydliwa, że nawet nie mogliśmy z niej skorzystać. Smród, brud, nierealny bałagan, brudny, spleśniały dywan pod prysznicem, nierealny..
Wyżywienie
Restauracje przy promenadzie były bardzo przyjemne i wszędzie byliśmy bardzo zadowoleni.
Obsługa w hotelu
W załączniku przesyłamy kilka zdjęć, aby dać wyobrażenie o naszych długo wyczekiwanych wakacjach, na które nie mogliśmy się doczekać. Pragnę również zaznaczyć, że często jeździmy autokarem do Chorwacji z noclegami w studiach i nigdy nie byliśmy z niczego niezadowoleni. Jesteśmy skromni, oczekujemy jedynie czystości.
Plaża
Plaże były czyste, tylko bardzo zatłoczone, ponieważ ludzie biegali tam po ręczniki o 6 rano, a potem nawet nie przychodzili ani nie przyjeżdżali po południu.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate