Wakacje były dla mnie satysfakcjonujące, oczekiwania nie były wygórowane, gdyż nie chciałam wyjeżdżać nigdzie z ośrodka i był to dla mnie spokojny relaks. Chociaż kilka rzeczy można by poprawić. Plaża wymagałaby jednak regularnego odpowiedniego czyszczenia. Przed kompleksem hotelowym znajduje się długa promenada ze straganami i małymi sklepikami. Zły, stary socjalizm oddycha na ciebie. Stare wyszczerbione stragany, które już coś pamiętają i które należałoby przynajmniej odmalować zardzewiałe konstrukcje, zaniedbane ulice, prawie brak nasadzeń utrzymywanych i podlewanych kwiatów i krzewów, jakie znam z innych kurortów. Dochodzisz do końca kolumnady, kończą się hotele i zaczyna się jeszcze większy binec. Jeśli więc zatrzymasz się w kompleksie hotelowym, będziesz zadowolony.
Zakwaterowanie
Pokoje są czyste, ładne, przestronne, mieliśmy widok na basen. Pościel i ręczniki zmieniane codziennie, dostępne kosmetyki hotelowe. Byliśmy w hotelu pod koniec sierpnia, hotel był pełny, 4 windy to za mało, oboje często wchodziliśmy po schodach z 6 piętra. W hotelu było ogólnie cicho, jedynie osoby mówiące po rosyjsku były głośniej i było ich więcej niż wystarczająco. Bułgaria (członek UE i Schengen) pozwala Rosjanom na podróżowanie do siebie bez ograniczeń, w tym na wakacje.
Wyżywienie
Zadowolenie. Dość wszystkiego do ostatniej chwili wydawania jedzenia. Mięso, ryby, dodatki (ziemniaki, ryż, makaron), pizza, frytki, owoce, ich desery. Rano naleśniki i gofry z miską Nutelli były nieustannie oblegane. Zaskoczyły mnie pudełka z lodami w jadalni z około 8 rodzajami lodów. Każdy mógł nabrać do wafla lub do miski. Szefowie kuchni przygotowują mięsa, jajka, naleśniki, frytki za ladami tuż przed gośćmi. Zawsze noś rękawiczki. Porcjowane owoce i wszystkiego pod dostatkiem. Ale jeśli czekasz na restaurację, przygotuj się na jadalnię-przychodnię i dużo hałasu. Nie było słychać własnych słów, za dużo ludzi, stoły dość blisko siebie, piski dzieci, ludzie głośno rozmawiający, brzęk talerzy i sztućców, po prostu jadalnia. Ale gdy tylko jedzenie się skończyło, naczynia zostały natychmiast umyte, a stoły szybko przygotowane na kolejnych gości.
Obsługa w hotelu
Personel starał się jak mógł i był stale w akcji ze względu na pełne obłożenie hotelu. Do czyszczenia wokół basenu i podłogi w jadalni itp. w pokojach zatrudniono młodych mężczyzn z szeregów uchodźców, według ich wyglądu. Byli uprzejmi, dbali o swoich, dobrze wyszkoleni. Wymagałoby to większego czyszczenia wnętrza wind, były spore rezerwy. W recepcji mówią po angielsku, niemiecku i rosyjsku. Ponieważ delegat załadował nas do autobusu przed lotniskiem, podał kolejność hoteli, w których będziemy wysiadać i nie pojechał z nami, wielu osobom podczas odprawy trudno było dojść do porozumienia z recepcjonistką, który próbował wszystkim wyjaśnić działanie hotelu. Dziękuję za dobrą, starą szkołę języka rosyjskiego :)
Plaża
Wielkie rozczarowanie. Brudno, pełno śmieci i niedopałków papierosów. Część hotelowa plaży była ograniczona jedynie liną ułożoną na piasku. A więc właściwie dla każdego. Leżaki obok siebie, prawie nie dało się przejść. Dodatkowo tuż przy plaży hotelowej, przy schodach, znajduje się wylot z dużej rury, którą woda deszczowa z ulicy była spłukiwana bezpośrednio na piasek plażowy i do morza. Przez dwa dni mieliśmy sporadyczne opady deszczu i burzy, a ścieki deszczowe utworzyły na plaży ładne zagłębienie. Dla nas więc nie do przyjęcia. Tylko raz kąpaliśmy się w morzu.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate