Hotel Tiara Beach

Zakwaterowanie
Widać, że hotel ma już coś za sobą. Na co dzień nocleg, w którym nie spędzam dużo czasu, był dla mnie wystarczający. Wanna jest ładna, czysta, praktyczna, jest prysznic, szamponu i żelu pod prysznic nie brakowało. Łóżko było wyjątkowo miękkie, ale zaskakująco spałem dobrze. Ci, którzy zaoszczędzą, będą mieli widok na tyły, gdzie znajduje się magazyn starych mebli i nie wygląda to nędznie. Pozytywem dla mnie była wystarczająca liczba wind.

Wyżywienie
Jedzenie było chyba największym plusem... wystarczający wybór obiadów bogatych w jedzenie i desery... desery fenomenalne, wyglądały i smakowały wyśmienicie, załączamy dokumentację zdjęciową, bo mnie zachwyciła, jest oczywiście jakiegoś sprytnego cukiernika w kuchni, bo widać, że nie była to typowa przekąska w ofercie all inclusive. Na lunch mniejszy wybór niż wieczorem, ale nadal sycący. Nie spodziewajcie się włoskiej pizzy dla dzieci, a makaron z opcją carbonara (kremowa) lub sosem bolońskim też nie do końca dla koneserów, ale nie było źle... Śniadania powtarzane, klasyka z 5 rodzajów jaj , niektóre sery, salami, warzywa i słodkie wypieki, naleśniki. Każdemu daniu towarzyszyły owoce. Nie mogę oceniać innych kursów wśród głównych, bo nie zadałem sobie trudu, aby nawet raz na nie spojrzeć, ale uważam, że wszyscy byli zadowoleni. W przeciwnym razie muszę wyróżnić napoje, które zdecydowanie należą do najsmaczniejszych. Zaletą były całkiem dobre dzusy, które były dostępne w restauracji, ale nie w barze, napoje z nich były doskonałe. Jedyny mały minus to brak jakichkolwiek owoców morza..Zawsze było trochę ryb, ale poza rybami nie podawano żadnych innych potworów morskich.

Obsługa w hotelu
Była tam możliwość spa, masażu, manimury, henny i tym podobnych, ale w każdym zakątku hotelu nikt się tym nie przejmował… kto był zainteresowany, poszedł na to… na parterze był sklep z asortymentem wakacyjnym .

Plaża
Do plaży prowadziły trzy główne drogi. Jeden wzdłuż drogi, przy której przechodziło się pomiędzy sklepami z produktami świątecznymi. I jeszcze dwa po drugiej stronie wydm. Do jednej, około 100 m od hotelu AZARO, można dojść na plażę po deskach, co jest chyba najszybszą drogą każdego dnia. Około 200m od hotelu prowadziła kolejna droga HIODEN, również przez wydmy, a i tak była pełniejsza, nieco dalej od hotelu. Plaża w całości była czysta, leżaki i parasole płatne, w każdym razie można było zabrać własny koc.. Miejsca było wystarczająco dużo, ale byłem już po sezonie. Morze jest cieplejsze od basenu hotelowego, było dużo czystych glonów... Dodam, że spacerowałem po plaży z Nesebyrem i przyszło mi do głowy, że im bliżej Nesebyru, tym więcej glonów i glonów...tam w Nesebyrze było już mnóstwo depozytów, więc pomyślałam, że u nas jest naprawdę super... jest też plaża dla nudystów ok. 200m w kierunku Nesebyru. Na plażach znajdują się także bary z toaletami.

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Zakwaterowanie
wysokiej jakości zakwaterowanie

Wyżywienie
Jedzenie jest różnorodne i świetne

Obsługa w hotelu
bardzo dobry

Plaża
Wspaniały

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate

Zakwaterowanie
Hotel ma kształt otwartej litery U i ma 6 pięter. Dwie windy i schody po każdej stronie. Byliśmy na pierwszym piętrze z widokiem na ulicę (naprzeciwko morza i basenu). Widok zerowy, zresztą byliśmy tuż przy płaskim dachu nad atrium wejściowym, ale nam to nie przeszkadzało. Tak czy inaczej, poszliśmy tam tylko spać, umyć się i przebrać. Wręcz przeciwnie, po tej stronie wieczorem jest ciszej, bo nie słychać głównego programu z głośną muzyką przy basenie, który kursuje każdego wieczoru. Wyposażenie pokoju było prostsze i wystarczające, łóżka i dostawki (składane krzesła) były miękkie i nie do końca idealne do spania, ale było to możliwe. Klimatyzacja działa i bez niej byłoby za gorąco do spania. Działa tylko wtedy, gdy balkon jest zamknięty, dzięki czemu nie musisz borykać się z problemami z komarami. Nie sprzątają tam zbyt wiele, więc nie zmienili naszych ręczników. To chyba jedyna rzecz, którą chcielibyśmy poprawić.

Wyżywienie
Dałbym jedzeniu 20 w skali od 1 do 10! To było coś niesamowitego i polecam to na leczenie anoreksji :D. Duży wybór wszystkiego - różne mięsa, ryby, dodatki, sałatki, desery, owoce, warzywa, .... Trudno byłoby znaleźć to, czego nie ma, a wszystko jest naprawdę bardzo smaczne. Mojemu mężowi, który żyje po to, żeby jeść i zawsze na coś narzeka, jedzenie tam smakowało. Jedzenie rozdawane jest w kilku miejscach, co zapobiega tworzeniu się długich kolejek. Dodatkowo dostępna jest duża część wypoczynkowa - wewnątrz i na zewnątrz. Pory, w których można zjeść i napić się, to w zasadzie od 7:00 do 21:30 bez przerwy w sezonie, więc jeśli ktoś ma ochotę, to naprawdę może jeść bez przerwy. Od 6.9. potem skrócili kolację do 20:30, ale i tak było w zupełności wystarczające.

Obsługa w hotelu
Obsługa hotelowa jest w miarę normalna. Zaskoczyło mnie, że w takim hotelu, do którego chodzą chmury Niemców i Anglików, w recepcji głównej nie potrafią nawet przyzwoicie mówić po angielsku. Ponadto wiele recepcjonistek wygląda na nieco kwaśnych, gdy chcesz o coś zapytać. Ale poza tym nie ma problemów. W barach i animatorzy pewnie znali języki lepiej, animatorzy często mówili więcej niż jednym językiem, chociaż nawet tam angielski był czasami jak bulgarenglish. Ale wszystko, czego potrzebowaliśmy, było tam i nie musieliśmy się niczym przejmować, więc ogólnie dobrze. Hotel posiada także 5 własnych zjeżdżalni, które czynne są codziennie od 10:00 do 14:00 i od 16:00 do 18:00. W pobliżu zawsze czuwa ratownik. Mają zarówno zjeżdżalnię dla najmłodszych, jak i średnią, i jedną (niebieską) naprawdę dla dużych, bo to fajna zjeżdżalnia i nawet faceci mogą na niej szaleć. W przeciwnym razie, jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć więcej zjeżdżalni, może udać się do hotelu Kotva (niecałe 2 km na piechotę w kierunku Nesebyru), gdzie można kupić karnet jednodniowy. Myślę, że chcieli 70 lewów na cały dzień i to jest all inclusive – czyli z jedzeniem i piciem. Jest ich tam całkiem sporo i chociaż nazywają go małym parkiem wodnym, wydaje mi się dość duży.

Plaża
Plaża jest szeroka, piaszczysta z dużą ilością małych muszelek. Wejście do morza jest stopniowe, fal nie ma zbyt wiele, a jak już jest kilka, miejscowi ratownicy strasznie się spieszą i robią z ludzi idiotów, którzy pewnie nie umieją pływać. Trochę mnie to wkurzyło ostatniego dnia, kiedy wreszcie pojawiły się fale. 30 lat temu cała rodzina bawiła się dmuchanym pierścieniem na jeszcze większych falach i na długo pamiętała tę zabawę. :) Nie wpuszczą cię tutaj. Morze było ciepłe, idealne dla dzieci. Jest też mniej słony niż np. w Grecji czy Chorwacji, więc nie szczypie w oczy. Super bonus, dla najmłodszych. Inaczej niestety śmieci są wszędzie – na plaży, trochę w morzu i sporo wokół chodnika nad wydmami. Bułgarzy po prostu się tym nie zajmują i nikt tego nie sprząta. Nie sprzątają też wyrzuconych wodorostów, których miejscami było mnóstwo. Wspomniany chodnik przez wydmy nie jest w zbyt dobrym stanie - są połamane lub brakujące różne deski, wystają gwoździe i śruby, ale nie było żadnych obrażeń, więc jest dobrze. Z hotelu do pokoju można dojść przez tylną bramę, więc do morza jest tylko około 500 m i można tam dotrzeć w mgnieniu oka. A także parasole i leżaki - na plaży są odcinki z tym sprzętem, gdzie parasol kosztuje 10 lewów, a także leżak. Pod każdym parasolem są 2 leżaki, więc nie wiem jak to liczą. Kupiliśmy własny parasol i zabraliśmy go na plażę. Jest mnóstwo powierzchni, po których można się z nim wspiąć.

Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate