Mimo wszystko staraliśmy się cieszyć wakacjami. Wycieczka taksówką łodzią do Starego Nesebyru była świetna. Tutaj też w końcu skosztowaliśmy porządnego bułgarskiego jedzenia i przekonaliśmy się, że wiedzą, jak tu gotować. To znaczy, z wyjątkiem kuchni naszego hotelu. W każdym razie przepraszam, ale następnym razem nie pojadę do Bułgarii... Kochamy Grecję i zostaniemy tam w przyszłości...
Zakwaterowanie
A teraz do samego hotelu... Pokój na siódmym piętrze z widokiem na morze był super. Sprzęt jest stary, ale wszystko jest sprawne i fajne. Moja żona i ja zgodziliśmy się, że najlepszym personelem były pokojówki, które naprawdę codziennie dokładnie sprzątały pokój, zmieniały ręczniki itp. Wada siódmego piętra - małe ciśnienie wody wieczorem i praktycznie brak ogrzewania.
Wyżywienie
A teraz to, co nam się w ogóle nie podobało, a także główny powód, dla którego nigdy nie wrócimy do tego hotelu. Jeśli płacisz za all inclusive, oczekujesz określonej jakości jedzenia i picia. Nie będę porównywać go z Egiptem czy Turcją. Jest dla mnie jasne, że to trochę „inna liga”. Ale zdecydowanie porównałabym to do Korfu czy Lefkady, gdzie byłam w hotelach trzygwiazdkowych i tam jedzenie było zupełnie inne!! Wstydziłbym się nawet nazywać koktajle koktajlami…. Operator ma do tego „automat”, w którym wystarczy nacisnąć przycisk, a wybrany napój wlewa się do filiżanki, już zmieszany. Nie byłoby w tym chyba nic złego, gdyby napój nie składał się w większości z cukru, nie był uzupełniany wodą z cukrem, dodatkiem cukru i doprawiany alkoholem….. Wszystko niesamowicie słodkie i sztuczne. Co do posiłków…. Podobała nam się tylko pizza w hotelu Pallace. Przyszło mi do głowy, że wiele rzeczy pochodzi z półproduktów, smażonych mrożonych rzeczy. Niestety w hotelu bardziej liczy się ilość niż jakość. Na obiad i kolację zwykle 3 rodzaje mięs i UHOŘ (cienki uniwersalny brązowy sos). Nie byłoby w tym chyba nic złego, gdyby mięso było dobrze przygotowane i miało akceptowalny smak... Szalona baranina, żeberka wieprzowe z węgorzem - to samo.... Punktem kulminacyjnym była mątwa przygotowana na zewnątrz na grillu, której nie można było w żaden sposób pokroić, nie mówiąc już o przeżuciu lub zjedzeniu. Dodatki – najtańszy tani ryż (u nas w Lidlu jest sprzedawany w workach), obrzydliwe i twarde ziemniaki i frytki. I tak moja szesnastoletnia córka całe wakacje jadła tosty i frytki... Jedliśmy z żoną głównie sałatki i co najwyżej kawałek mięsa.... Ponieważ sama dużo gotuję w domu, wiem jak jedzenie powinno wyglądać i smakować.... Punktem kulminacyjnym jest "Panini i Palea" serwowane przy plaży iw basenie. „Panini” doszczętnie spalone z kawałkiem sera i niezidentyfikowanym wędliną. „Palea” właśnie z tego obrzydliwego ryżu. Myślę, że zdjęcia mówią wszystko! Jestem przekonany, że jakość jedzenia i picia w ogóle nie odpowiada hotelowi 4 *, a już na pewno nie za kwotę zapłaconą za wakacje. W tym kontekście nie rozumiem nawet większości recenzji w Internecie. . .
Obsługa w hotelu
Z hotelu do Starego Nesebyru regularnie kursuje taksówka łodzią. Zdarzyło się nam, że w dniu, w którym zdecydowaliśmy się na taksówkę łodzią, nagle na molo pojawił się napis - „DZIEŃ WOLNY”. Więc nie jeździli. Zapytani w recepcji nic o tym nie wiedzieli. Mówią, że to inna firma i nie wiedzą, kiedy znowu pojadą. Pojechali dopiero dwa dni później... Nie doradzą też, który autobus jedzie gdzie itp. Podobały nam się regularne animacje dla dzieci, nawet jeśli są powtarzalne.
Plaża
W okolice hotelu... Wybraliśmy ten hotel również ze względu na warunki bytowe dla naszego czteroletniego synka. W hotelu jest basen i super park wodny, więc nie mamy co do tego żadnych uwag. Woda nie wydawała nam się zimna. Na plażę - zatokę w pobliżu hotelu - prowadzą schody. Dopóki nie było ton glonów, była całkiem ładna... Widzisz. załączone zdjęcia…. Plaża ostatnich czterech dni wakacji, kiedy morze zamieniło się w "szpinak" była bardzo zła. Glony były kupą - patrz. zdjęcia i wideo. Nikt ich nie sprzątał z plaży, a nawet wejście do wody było bardzo nieprzyjemne. W związku z tym jest też nie do uwierzenia, że ktoś może powiedzieć 10 lewów za leżak i 10 za parasol na takiej plaży. Rozwiązaliśmy to ręcznikami z hotelu, które można bezpłatnie wypożyczyć i codziennie zmieniać. Kupiliśmy nasz parasol za 15 lewów.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate