Usługi świadczone przez hotel i ogólny stan wyposażenia z pewnością nie odpowiadają hotelowi 4-gwiazdkowemu, a także cenie wycieczki.
Zakwaterowanie
Ropień mydeł, żeli pod prysznic, podarte ręczniki, zatkane lustra, zakurzone. W pokoju mieliśmy otwarte gniazdko elektryczne bez osłony, jeśli dziecko włoży tam rękę, potrząśnie nim, a może nawet zabije. Pozostałe gniazdka wystawały ze ściany, zaślepki nie pasowały, antenę TV podłączano bezpośrednio z otworu w ścianie. Mieszkanie było w miarę czyste, wyposażone w nowe meble, jednak widać było, że nie jest ono konserwowane. Zacinały się drzwi balkonowe, był problem z otwieraniem, zamykaniem, wentylacją to samo. Klimatyzacja w pokoju była OK.
Wyżywienie
Jedzenie było dobre, coś się powtarzało, ale zawsze można było wybrać coś nowego. Obsługa kuchni miła, pomocna, uprzejma. Restauracja czysta, schludna, wszystko OK. Ale absolutnym „TOP” był bar przy basenie. Nazwałem to „paskiem NO”. Oferują dobrze wyciśnięte drinki, których i tak nie podają – klasyczna odpowiedź barmana (o ile taką osobę w ogóle można tak nazwać) BEZ cytryny, BEZ lodu, BEZ koktajli mlecznych… Tamtejsi ludzie są zupełnie niechętni, leniwy na przygotowanie niezbędnych rzeczy przed otwarciem firmy, "barman" w szczękach, otwarty trik, spodenki, papieros w ustach, robienie zero punktów, bez powitania, co tylko chcesz, zaproponuję ci to, to itd., po prostu nic, stoi jak robot i czeka, czym znowu będzie mógł cię uderzyć, denerwuje go każde pytanie. Bar był pokręcony, zaklejony taśmą, lodówka była czarna, miałam setną ochotę chwycić wiadro i opróżnić je dla nich, nie można było na to patrzeć (wciąż mówimy o hotelach ****). Ciekawe, że gdy operatorka była w nim na służbie, nagle wszystko było na miejscu, cytryny (przyniosła jej je asystentka z kuchni), lód…
Obsługa w hotelu
Był tam pokój gier w którym były nawet 1 piłkarzyki na żetony, poza tym nic, tylko pusty pokój. Mówią, że była też szafka, ale była zamknięta i nie chciałem dzwonić do personelu, żeby mi ją otworzył. Wtedy też był coś w rodzaju gabinetu lekarskiego, ale też nie było w nim żywej duszy. Co więcej, czasami widywałam animatorki bawiące się z dziećmi w specjalnym budynku przed hotelem. Jednak bardziej było słychać animatorów i dzieci z sąsiedniego hotelu niż nasze, byli tam tak cicho, że przez pierwsze kilka dni nawet nie wiedziałem, że tam są. I najważniejsze - baseny hotelowe, było tu bardzo przyjemnie, woda była czysta, temperatura idealna do ochłodzenia się w upale, obsługa całkiem nieźle dbała o baseny, były czyste.
Plaża
Dostępność jest tak realna, jak ok. 300 m od hotelu, 50 m, jak czytałem gdzieś, nawet w linii prostej. Plaża jest ładna, piaszczysta, dużo ładnych małży... ale jest kolczasta - same spaki, tak naprawdę, spaki były prawie wszędzie, nawet poza plażą, w gładkich miejscach i tak dalej. po prostu bałagan. Morze było czyste, dopóki Bułgarzy nie zaczęli rano wydmuchać w nie nosa, wtedy zaczęło się zauważać, że wszystko wokół lewituje. Potem przestaliśmy tam chodzić, nie ma sensu kąpać się w błocie pośniegowym.
Ta recenzja została automatycznie przetłumaczona za pomocą Google Translate