Oasis Atlantico Praia Ocena: 4/5 Brazylia, Praia das Fontes
Silvie Chyťová
Niezweryfikowana opinia Opinia utworzona 3 lub więcej lat temu
Na początek muszę napisać, że usługi hotelu pogorszyły się znacznie w ciągu ostatniego roku, stąd różnica między moją recenzją a opiniami innych, które można przeczytać. Byli z nami ludzie, którzy byli w tym hotelu po raz drugi lub trzeci i prawie wszyscy byli raczej rozczarowani... Ale okolica hotelu, ocean, plaża - super...:-\)
Na początek muszę napisać, że usługi hotelu pogorszyły się znacznie w ciągu ostatniego roku, stąd różnica między moją recenzją a opiniami innych, które można przeczytać. Byli z nami ludzie, którzy byli w tym hotelu po raz drugi lub trzeci i prawie wszyscy byli raczej rozczarowani... Ale okolica hotelu, ocean, plaża - super...:-\)
Zakwaterowanie
Skromne zakwaterowanie. Nie ma co liczyć na 4*, ale to normalne w Ameryce Południowej. Dużo ludzi było niezadowolonych z czystości pokoju, ale my nie mieliśmy z tym problemu. Codzinnie było posprzątane i dostawaliśmy czyste ręczniki. Skromna ale przytulne zakwaterowanie, jak na pobyt nad morzem moim zdaniem zupełnie wystarczające. Po kilku latach mieszkania w hotelu miaszkałam w bungalowie, co było przyjemną odmianą.
Wyżywienie
Jak ktoś przed pobytem w tym hotelu nie był nigdzie indziej, to będzie zadowolony, ale jak się ma porównanie to wychodzi to gorzej... szczerze przyznam, że w Egipcie w 3* hotelu smakowało mi bardziej. Plusy: owoce i pyszne zupy. Ale jeśli chodzi o dania główne to nie da się najeść, czasem wystarczyło tylko spróbować... choć muszę przyznać, że jestem wybredna. Moim zdaniem wybór był nieco ograniczony, ale w sumie wystarczyło :) przynajmniej to był mój pierwszy urlop, na którym nie przytyłam :-) Duzym minusem było dla mnie jedzenie między głównymi posiłkami. Do dyspozycji miał być tzw. snack bar. Przez trzy dni był zamkniety, a jesli już go w końcu otworzyli to w menu były tylko frytki, ktokiety itp. a ja inaczej sobie wyobrażałam menu w takim barze... :-) Picie: wino, które ma aromat jaśminu i bardzo mi smakowało, piwo: takie sobie, słabsze niż nasze, ale na plaży to był akurat plus. Drinki: nie ma się co spodziewać rewelacji jak na Karaibach, jest Caprina, Cuba Libre... i tyle, ale są na szczęście inne alkohole...
Obsługa w hotelu
Nie mam konkretnego zdania. Dla mnie obsłiuga zawsze była miła, ale nie zawsze tak było z innymi gośćmi. Żeby się dawali pokroić dla swoich gości to może nie. Ale wszyscy byli uprzejmi i chętni do pomocy. Uwaga, po angielsku mówią tylko niektórzy, ale zawsze da się dogadać. Wystarczy 6 lekcji hiszpańskiego, kikla fraz z portugalskiego i daje się radę :)
Plaża
Piękna, czysta... ale nie ma w tym zasługi hotelu. Rozczarował mnie tym, że na plaży nei było wystarczającem liczby leżaków i parasoli. Pierwszego dnia zrobiłam z tego powodu awanturę na recepcji i dodali kilka sztuk, ale to i tak nie pomogło... więc jeszcze przed śniadaniem niezbędna była 'rezerwacja' leżaków :)
Ogólne wrażenie
Ogólne wrażenie zepsuł mi lot Boeingiem 737 wersja 800, którym można lecieć maksymalnie do Hugady, ale przez Atlantyk to już trauma... rozumiem, że trzeba oszczędzać, ale lot był naprawdę koszmarny, trzy razy mielismy międzylądowanie... Kolejną rzeczą, która zepsuła nam pobyt była moim zdaniem rezydentka biura podróży, ale tomoże dlatego, że inaczej wyobrażałam sobie przedstawiciela biura podróży. Życzę wszystkim innej rezydentki niż nasza :) Większośc minusów wynagrodził nam Atlantyk, nie kończąca się plaża i energia bijąca z tego miejsca... rewelacja... Może na to nie wygląda, ale byłam zadowolona, choć opinia jest bardzo krytyczna... starałam się przedstawić wszystkie aspekty wczasów :) Ale uwaga - to bardzo subiektywna opinia!
