Lecieliśmy z niemieckim biurem podróży, transfer z lotniska trwał ok. 2 h i jechaliśmy tylko w dwójkę. Nikt inny nie jechał z nami do tego hotelu. Miejscowy rezydent praktyczie wcale nie mówił po angielsku, tylko po portugalsku, więc jakakolwiek komunikacja była dośc trudna, ale zawsze nam się jakoś udawało. pozwolono nam wybrac pokój, w którym chcemy mieszkać, dostalismy powitalnego drinka i odprowadzono nas do pokoju. Hotelowi gości to głównie Brazylijczycy, Portugalczycy i Hiszpanie. Niemców ani Słowian nie było w ogóle.
Zakwaterowanie
Hotel znajduje się w dużym ogrodzie z basenem długości ok. 400m. Ma różne głębokości, od 40 cm aż po półtora metra. Na końcu basenu jest pool bar z siedzeniami w wodzie. W ogrodzie jest około 40 różnych bugalowów i chyba trzy piętrowe budynki z pokojami w tym chyba z 30 pokoi z własnym jacuzzi. Każdy bungalow ma swój hamak i fotelik. Nie podobało mi się to, że pokoje były strasznie małe (w porównaniu np. z Egiptem lub Dominikaną). Mają ok. 6x5m, ale na szczęscie nie spędzaliśmy duzo czasu w pokoju. Jak ktoś wybiera się tam z dziećmi, to radze dopłacić za apartament. Bardzo podobało nam się to, że mogliśmy wybrać bungalow, w którym chcemy mieszkać i nie bbyło problemów z dopłaceniem za suite room. W pokoju jest telewizor, klima, minibar (każdego dnia uzupełniany colą, fantą, piwem i wodą - bezpłatnie).
Wyżywienie
Jest tylko jedna restauracja, bar plażowy i bar przy basenie. Śniadania, obiady i kolacje były w formie szedzkiego stołu. Nigdy nie było problemu z miejscem a stoły zawsze były perfekcyjnie przygotowane. Czyste obrusy, szklanki, sztućce. Uprzejma i bardzo szybka obsługa, na nic się nie czekało a każdy napój przynoszono w ciągu dwóch minut. Nie ma tam chaosu i długich kolejek i czekania, jak choćby w Egipcie. Nie ma problemu z zabieraniem czegokolwiek do pokoju, można było nawet zamówić sobie posiłki do pokoju. Jak się zamawia Pinacoladę, Caipirinhę... podają w przyozdobionej pięknie szklance, z odpowiednią ilością alkoholu, lodu... serio, tak jak to powinno wyglądać... nie to co w Egipcie
Obsługa w hotelu
Bardzo szybka i miła obsługa. Chodzili po ogrodzie i plaży i pytali, czy się czegoś nie potrzebuje. W zasadzie po nic nie trzeba było chodzić, wszystko przynoszono, gdzie tylko się chciało.Jak sie zamawia 3 lub więcej piw, coli itp... to przynoszą wszystko w wiaderku z lodem. Nie trzeba dawać żadnych napiwków, obsługa jest zawsze uśmiechnięta i serdeczna - napawdę fantastyczna :) Hotel był otwarty w 2007 roku, więc możliwe, ze obsługa jeszcze sie nie zmęczyła :) Można korzystać z ping-ponga, bilardu, małej siłowni. Codziennie odbywają się różne animacje - siatkówka, aerobik, wieczorme dyskoteka, muzyka na żywo, karaoke i różne występy. Tylko większość programów jest po portugalsku :( w ogrodzach i częsciowo na plaży jest darmowe łącze wi-fi i nawet prędkośc jest znośna 128-256 kbit. MOżna zabrać laptopa, położyć się w hamaku i oglądać czeską tv :) Wypas
Plaża
Plaża jest wspaniała, czysta, piasek delikatny. Hotel sąsiaduje z lewej strony z małą, prywatną willą a po prawej stronie są aleje kokosowe. Można spacerować i nikgo nie spotkac po drodze. Plażą da się dojść do wioski Maragogi, gdzie jest pełno sklepików. To jakieś 8 km dalej i trzeba przejść przez małą rzeczkę. Po drodze widzieliśmy tylko 1 hotel Praia Dourada i jeszcze Salinas Maragogi (oba hotele bez rewelacji). Mozna zobaczyć też przypływy i odpływy. Przy odpływie woda cofa się o ok. 500 m i można brodzić w wodzie po kostki. A znowuż 6 h później woda ma 2 m głębokości. Jest cudownie cieplutka i ma malutkie fale. Woda przez cąły rok ma 25-29 stopni.
Ogólne wrażenie
Bajeczny urlop, wspaniałe plaże, świetne jedzenie, usługi i serwis. Małe pokoje i problem z dogadaniem się. Na pewno polecam, ale radze nauczyć się podstawowych zwrotów po portugalsku przed wyjazdem.