Hotel Mario

Hotel położony na prost morza. Jednakże samo przejście na plażę jest kłopotliwe, ponieważ trzeba zejść na dół chodnikiem obok innego hotelu , ponieważ nie ma przejścia na prost " na skróty" tylko dookoła prowadzącą drogą. Minusem jest opcja all inclusive SOFL , która uniemożliwia jedzenia i picia o każdej porze tylko w wyznaczonej przez hotel porze. Jedzenie w ciągu tygodnia było mało urozmaicone a picie codziennie to samo i bardzo mały wybór . Właściciel jednak bardzo pozytywnie nastawiony do ludzi , chętnie pomaga , sporo nawet mówi po Polsku :) ładne , duże , schludne pokoje godne polecenia. Największą wadą był brak basenu , leżaków czy miejsca do spędzenia wolnego czasu . Blisko do sklepów i przystanku autobusowego. Do samego centrum miasta około 10/15 minut drogi pieszo . Całość oceniam 7/10 :)

Hotel zadbany i czysty.Pokoje niedawno wyremontowne. Właściciele hotelu bardzo mili. Na tych rzeczach kończą się pozytywne opinie o tym hotelu. Jedzenie przeokropne, obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy, nie ma dokładania potraw,które się skończyły, oprócz tego stoi kobieta, która wydziela porcję mięsa. Na sniadania codziennie mortadela i jajka na twardo i nic oprócz tego.Obiady i kolacje bardzo niesmaczne.Zupy przesolone i z rozgotowanym makaronem.Mieso twarde i wysuszone.Ryż podawany na zmianę w papryce lub cukinii. W pokoju nie działała klimatyzacja co było zgłoszone właścicielowi, niestety nic z tym nie zrobił. Wyganianie z tarasu o godz.22 jest totalną porazka.

Byliśmy na tygodniowym urlopie w Albanii. Widoki i plaże piękne jednak odnośnie samego hotelu to do standardu 3-gwiazdkowego sporo brakuje. Właściciele mili jednak panują tu chore zasady. Soft all inclusive wygląda tu w sposób taki, że codziennie na śniadanie serwowano najgorszej jakości mortadele w różnej postaci. Ser żółty podany był 3 razy, słaby ser feta, " dżem " oraz pomidor z ogórkiem. Chleb jednego rodzaju, który przypominał napompowana wate. Obiad i kolacja trochę bardziej urozmaicone aczkolwiek Panie z personelu stały przy tackach i wydzielaly każdemu porcję mięsa, zapiekanek czy frytek co w mojej opinii jest niesamowicie żenujące. Strach podejść po dokładkę gdyż mina Pań zniechęca wystarczająco. O 22 nie można nawet posiedzieć na balkonie z drinkiem tylko zamykają całą część gastronomiczną. Jeżeli chodzi o bar i o napoje to od razu pierwszego dnia zachęcam to odwiedzenia pobliskich sklepów i zaopatrzenia się w soki, cole, wodę itp. Ponieważ w hotelu jest jeden mały dystrybutor z "sokiem" i wodą. Warto dodać, że maszyna z soczkiem i ekspres z kawą często się psują lub jest deficyt tych niesamowitych trunków. Ogólnie pokojowe ładne, łazienka bez kabiny ( sama bateria) więc podczas kapieli myjemy całą toaletę co niewątpliwie wyrecza Panie sprzątające z dodatkowej pracy :p reasumując, wczasy genialne, Albania świetna jednak hotelu proponuję szukać minimum 4*.