Raczej na wybory niż zagraniczne wakacje

Polscy turyści wstrzymują się z wyjazdami za granicę by wziąć udział w wyborach. O ponad jedną czwartą spadła liczba zagranicznych wylotów z biurami podróży w tygodniu bezpośrednio poprzedzającym elekcję prezydencką. Liczba wylotów w sobotę, 9 maja, spadła aż o połowę

Radykalny spadek wyjazdów z dni poprzedzających wybory dobitnie świadczy o tym, że polscy turyści są skłonni przełożyć wypoczynek by spełnić obywatelski obowiązek wyborczy. Od początku roku bowiem statystyki rezerwacyjne pokazują, że polscy turyści jeszcze chętniej niż w poprzednich latach zamierzają wyjeżdżać za granicę z biurami podróży.

Ale w dniu wyborów wszystko wraca do normy. Wówczas za granicę z biurami podróży wyleci o 17 proc. więcej turystów niż 10 maja ubiegłego roku. Ruch turystyczny powróci do wzrostowego trendu. Dlaczego już w niedzielę? Ponieważ wyloty w dniu wyborów nie wpływają zasadniczo na wyborczą frekwencję. Turyści mają możliwość oddania głosu przed udaniem się na lotnisko. A co z drugą turą? Statystyki wskazują na przekonanie polskich turystów, że ona się odbędzie. Odsetek wyjeżdżających na wakacje z biurami podróży w tygodniu 18 – 24 maja jest o 15 proc. niższy niż w tygodniu przed pierwszą turą. Natomiast podobnych okresach w 2014 roku liczba wyjeżdżających za granicę utrzymała się na takim samym poziomie. Analizą objęto tygodnie od 4 do 10 maja 2015 oraz 18 – 24 maja i analogiczne okresy w 2014 roku. Wyjazdy 7-dniowe stanowią od lat ok. 2/3 wszystkich zagranicznych urlopów Polaków, wykupywanych w biurach podróży.