Lato podróżnika z widocznym efektem 500+
Na tegoroczne wakacje z biurami podróży wyjechało o ok. 14 proc. dzieci i młodzieży więcej niż ubiegłego lata. Ogólny wzrost wyjazdów z biurami podróży wyniósł tymczasem prawie połowę mniej. Wakacje były tylko ciut droższe niż ubiegłoroczne bo turyści urlop w tzw. bezpiecznych, za to droższych krajach rekompensowali sobie nieco niższym standardem wypoczynku. Za granicą wypoczywaliśmy w znacznie bardziej komfortowo niż w Polsce.
Respondenci sondażu Agencji Badania Rynku i Opinii SW Research i Travelplanet.pl wysoko lokowali wypoczynek wakacyjny dzieci w hierarchii wydatków. Badanie przeprowadzono od 12 do 20 lipca na ponad tysiącosobowej reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków, metodą wywiadów on-line (CAWI). Prawie 60% badanych wyjechało na urlop w ciągu ostatniego roku, z czego 30% w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Jedynie 4% ankietowanych nigdy nie było na urlopie.
Beneficjenci 500+ najczęściej deklarowali, że pieniądze z programu wydawane są na ubrania (46%), żywność (38%) oraz oszczędzanie na przyszłe cele (32%). Ale aż 22% ankietowanych decyduje się na sfinansowanie z nich wyjazdów wakacyjnych.
Dane rezerwacyjne Travelplanet.pl obejmujące okres wakacji szkolnych potwierdzają te deklaracje. Na wypoczynek z biurami podróży wyjechało o 14 proc. dzieci więcej niż latem 2015 roku. Odsetek dzieci i młodzieży wśród ogółu wyjeżdżających z biurami podróży zwiększył się z ok 32 proc. podczas ubiegłorocznych wakacji do 34,5 proc. obecnie.
Z badań społecznych, przeprowadzonych przez agencję SW Research wspólnie z Travelplanet.pl w lipcu wynika, że 14 proc. dzieci ostatni raz na wakacjach było co najmniej 3 lata temu a kolejne 14 proc. w ogóle nie było na wakacjach. Badanie pokazuje, że zdecydowana większość rodziców, bo ponad 65 proc., w ciągu ostatnich dwóch lat, zapewniła swoim podopiecznym wypoczynek. Ponad 35 proc. zaś zorganizowała dzieciom wakacje w ciągu ostatniego półrocza
Badanie SW Research i Travelplanet.pl pokazało, że w wypadku ok. 50 – 60 proc. rodzin nie ma problemu ze wspólnym wyjazdem na urlop. Za to z powodów finansowych w ponad 40 proc. rodzin zdarza się że dziecko w ogóle nie wyjeżdża nigdzie na wakacje.
Wakacje marzeń a możliwości finansowe polskich rodzin
Program Rodzina 500 plus zaczął funkcjonować 1 kwietnia i swoim zasięgiem objął już 3,6 mln dzieci. Do końca lipca wypłacono z niego wsparcie w wysokości 7,18 mld zł. Te pieniądze z pewnością przełożyły się na zwiększenie liczby dzieci wyjeżdżających na wakacje. Jednak nie wszystkie rodziny mogły sobie pozwolić na przeznaczenie całej otrzymanej kwoty na wakacje. Nawet jeśli w niektórych przypadkach tak było, to odkładając od kwietnia po 500 zł miesięcznie, udało im się zebrać maksymalnie 2 500 zł.
Taka kwota jest jednak zbyt niska, by mogła w całości pokryć koszt wyjazdu zagranicznego dla czteroosobowej rodziny. Jak ocenia Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, część rodzin zapewne więc częściowo finansowało wyjazdy z oszczędności lub kredytów.
W kontekście kredytowania wczasów warto dodać, że istnieją sposoby na uniknięcie kosztów zadłużenia. Jednym z nich jest karta kredytowa, która daje możliwość korzystania z nieoprocentowanego kredytu. Warunkiem jest jednak to, że całe zadłużenie trzeba spłacić w dość krótkim czasie, zwykle w ciągu maksymalnie 54 dni od dokonania płatności.
Według eksperta Expander Advisors najtańszym rozwiązaniem mogą być tzw. raty 0%, czyli darmowy kredyt. Dla przykładu, wybierając wycieczkę o wartości 5 000 zł, zapłacimy 10 rat wynoszących 500 zł. Oczywiście kartę kredytową również można spłacać przez dłuższy czas. Regulując tę należność przez 10 miesięcy, pojawią się jednak odsetki, które wyniosą 232 zł.
Bank może też naliczyć opłatę na korzystanie z niej. Trzeba jednak dodać, że widząc ofertę rat 0% zawsze należy się upewnić, że jest to faktycznie darmowy kredyt.
Gdzie na letni wypoczynek
Zaskoczenia, jeśli chodzi o lidera preferencji turystów nie było. Od kilku lat jest nim Grecja. Wskazywali na nią zarówno respondenci badania i potwierdziły to statystyki rezerwacyjne Travelplanet.pl.VAA13 Pewną niespodzianką jest jednak skala popularności tego kraju, która osiągnęła poziom ponad 41 proc. frekwencji – to niemal dwukrotnie więcej niż deklaracje badanych. Za to na dalszych miejscach spore przetasowania, spowodowane dużym spadkiem wyjazdów do Turcji – z ponad 21 proc. do nieco ponad 8 proc. Do pewnego stopnia można było się tego spodziewać bo od początku roku rezerwacje wakacji w Turcji były obniżone o połowę a kryzys na tym kierunku pogłębił nieudany zamach stanu w tym kraju w środku lata. Od początku roku wiadomo również było, że na niestabilnej sytuacji w krajach arabskich, utrzymującej się od zeszłego roku, skorzysta Bułgaria oraz Hiszpania. I rzeczywiście, statystyki rezerwacyjne pokazują wzrosty o ok. 5 pkt proc. na tych kierunkach – do odpowiednio ok. 17 i ok. 14 proc. Pomysł touroperatorów by promować alternatywne kierunki wobec Egiptu i Tunezji sprawdził się nadzwyczajnie w wypadku Albanii, która w rankingu popularności awansowała z 13. na 8. miejsce.
A gdzie na urlop z dziećmi?
Jeśli chodzi o kierunki wyjazdów z dziećmi, niewiele odbiegają one od ogólnych preferencji turystycznych Polaków. Na pierwszym miejscu jest Grecja (40 proc. wyjazdów z dziećmi wobec 41,5 ogółem). Pozycję wicelidera zdobyła tego lata Bułgaria (18,5 proc. wyjazdów z dziećmi / 17 proc. ogółem) a za nią uplasowała się Hiszpania (12,7 proc. / 14 proc.). Do Turcji, czwartej w rankingu popularności wyjechało tego lata z dziećmi 12 proc. klientów biur podróży (8,3 proc.) a do zamykających pierwszą piątkę Włoch – 4,2 proc. (4,2 ogółem).
Przewagę wyjazdów rodzinnych nad średnią rynkową w wypadku Bułgarii oraz Turcji łatwo wytłumaczyć jeśli spojrzymy na to ile średnio kosztowały wakacje w poszczególnych krajach pierwszej piątki: najtaniej można było je spędzić właśnie w Bułgarii i Turcji – to 243 zł dziennie na osobę, podczas gdy na wypoczynek w Grecji turyści przeznaczali 302 zł dziennie, we Włoszech – 306 zł dziennie a w Hiszpanii 356 zł dziennie.
Wyjeżdżając na wakacje z biurem podróży w Polsce turyści wydawali ok. 170 zł dziennie. Warto jednak przy porównywaniu tych kwot pamiętać o zasadniczej różnicy: wypoczynek w Polsce w 100 proc. jest z dojazdem własnym, za granicą – w ponad 90 proc. z dolotem. Inny jest również standard wypoczynku: w Polsce w ponad 60 proc. są to obiekty kategorii 0 – 3*. Za granicą 60 proc. turystów spędza wakacje w standardzie 4-5*.
Wyjazd na własną rękę czy z biurem podróży
W badaniach społecznych SW Research i Travelplanet.pl na Grecję jako najchętniej wybierane miejsce wypoczynku wskazywali również ankietowani. Wysoko w deklaracjach znalazła się również Hiszpania i Włochy oraz Chorwacja. Za to Bułgaria, wicelider tegorocznych wakacji znalazła się wśród „Innych miejsc”. Z kolei na 5 – 6 miejscu w badaniu respondenci wskazywali Wielką Brytanię i Niemcy jako atrakcyjne miejsca wypoczynku. Te kraje natomiast w statystykach rezerwacyjnych zajęły dopiero odpowiednio 29. i 35. miejsce.
Wytłumaczeniem rozbieżności pomiędzy sondażowymi deklaracjami a faktycznie dokonywanymi rezerwacjami może być sposób organizacji wypoczynku. Według deklaracji respondentów badania SW Research i Travelplanet.pl trzy czwarte turystów organizuje sobie wyjazd samodzielnie. Cena nie jest przy tym najważniejsza.
Jak zauważa Piotr Zimolzak z SW Research, jedynie 15% badanych deklaruje, że korzysta z usług biur podróży przy organizacji wakacji. Respondenci nie decydują się na oferty biur, ponieważ nie chcą być uzależnieni od grupy (47%) lub cena jest dla nich za wysoka (40%). Co piaty wskazał, że taka oferta nie odpowiada ich potrzebom lub jest zbyt mało elastyczna. Z kolei respondenci, którzy wolą skorzystać z usług biur podróży, nie chcą martwić się organizacją (55%) i ufają w bezpieczeństwo zapewnione przez biuro podróży (38%).
Nie zawsze deklaracje turystów odpowiadają rzeczywistości. O ile od lat obserwujemy trend do samodzielnych wyjazdów do Chorwacji, ale i tak lokuje się ona w pierwszej dziesiątce, to wysoki odsetek deklarowanych wyjazdów z biurami podróży do Wielkiej Brytanii, znacznie wyższy niż do Chorwacji, zupełnie nie odpowiada miejscu tego kraju w statystykach rezerwacyjnych.
Zaplanowanie urlopu na własną rękę wymaga zdecydowanie więcej czasu i wysiłku. Musimy sami kupić bilety lotnicze, zorganizować transport z lotniska do miejsca pobytu, czy zapewnić sobie posiłki. Jarosław Sadowski z Expander Advisors nie ma wątpliwości: pod tym względem wyjazd z biurem podróży jest zdecydowanie wygodniejszym rozwiązaniem. Zaletą wyjazdów na własną rękę jest natomiast większa możliwość dostosowania wczasów do własnych potrzeb np. możemy kilka dni mieszkać w jednym miejscu, a później przenieść się w inne i w ten sposób urozmaicić sobie wakacje.
Oprócz wygody czy elastyczności dla wielu Polaków bardzo ważną kwestią jest cena wyjazdu. Jeśli nie uda nam się trafić na wyjątkową okazję, to zagraniczne wczasy zwykle są tańsze z biurem podróży. Touroperatorzy mogą wynegocjować korzystniejsze stawki w hotelach czy u przewoźników, ponieważ długo z nimi współpracują oraz zapewniają dużą liczbę klientów.
Standard wypoczynku
Tegoroczne wakacje były nieco skromniejsze niż w poprzednich latach. Widać to nie tylko po przesunięciu się popytu na tańszy o koszt dolotu wypoczynek w kraju – choć jego skala nie jest na razie znana – lecz również po lekkim obniżeniu standardu, zwłaszcza jeśli chodzi o najwyższe kategorie: pięciogwiazdkowe hotele i wyżywienie all inclusive. Za to wzrost kosztów letnich wakacji był symboliczny: przeciętny turysta płacił za nie w biurze podróży 2440 zł, zaledwie 13 zł więcej niż w poprzednim sezonie. Przyczyną jest przesunięcie zainteresowania turystów wypoczynkiem w tzw. bezpiecznych krajach a jednocześnie chęć zmieszczenia się w dotychczasowym budżecie. To efekt powstrzymania się przed wyjazdami do Tunezji, Egiptu i Turcji, gdzie turyści przede wszystkim rezerwowali hotele i wyżywienie z najwyższej półki.
Kiedy rezerwowano wakacje
Wciąż decyzje o konkretnym miejscu letniego wypoczynku podejmowane są niemal na ostatnią chwilę. Na 10 i mniej dni przed wylotem wakacje zarezerwowało obecnie 38,5 proc. turystów i nie ma tu istotnej zmiany w porównaniu do zeszłego lata. Kumulacja rezerwacji następuje na 2 – 4 dni przed rozpoczęciem wypoczynku – to aż 15 proc. rezerwacji.
Na 11 – 31 dni przed wylotem oferty w biurach podróży kupowało ok. 24 proc. turystów a na miesiąc dwa przed rozpoczęciem wypoczynku – ok. 10 proc. Niewielki wzrost w porównaniu z ubiegłym sezonem widać we wczesnych rezerwacjach – obecnie na ponad dwa miesiące przed wylotem letni urlop w biurach podróży rezerwowało 27 proc turystów w porównaniu z 26 proc. wczesnych rezerwacji na lato 2015.
Bałtyk czy zagranica
Trudno na razie ocenić na ile obawy przed zagrożeniem terrorystycznym przełożyły się na pozostanie turystów w kraju. Statystyki Travelplanet.pl mówią o znaczącym, blisko ośmioprocentowym wzroście wyjazdów z biurami podróży, mimo że w badaniu SW Research aż 19 proc. ankietowanych deklarowało, że to zagrożenie powstrzymało ich przed zagranicznymi wakacjami. Z podobną skalą wzrostu mieliśmy również do czynienia porównując szczyt letniego sezonu 2015 i 2014 roku. A przecież niekorzystnych zdarzeń dla turystyki było rok temu znacznie więcej niż obecnie.
W jakim stopniu zainteresowanie letnim wypoczynkiem przeniosło się na Bałtyk, Sudety i Karpaty czy polskie pojezierza? Choć media informowały o niespotykanej popularności polskich miejscowości wypoczynkowych tego lata to nawet Polska Organizacja Turystyczna nie dysponuje danymi pokazującymi skalę wzrostu letniego wypoczynku w Polsce. Poszczególne miejscowości wstępnie szacują go na co najwyżej kilkanaście procent (np. Ustronie Morskie). W statystykach rezerwacyjnych Travelplanet.pl Polska awansowała z 13. na 12. miejsce. Dane Travelplanet.pl pokazują, że 67 proc. turystów spędziło lato w nadbałtyckich kurortach. W badaniu SW Research Bałtyk jako miejsce wypoczynku w kraju deklarowała ponad połowa respondentów.
Ale w wypadku wakacji w Polsce trzeba mieć na uwadze, że turyści planując odpoczynek w kraju zdają się na biura podróży jeszcze rzadziej niż wyjeżdżając na zagraniczny urlop. Według badania SW Research to ok. 6 – 8 proc. Lipcowy raport Ministerstwa Sportu i Turystyki o wyjazdach turystycznych Polaków w 2015 roku przytacza jeszcze bardziej skrajne liczby: krajowe wyjazdy przez biura podróży rezerwowało raptem 1,9% turystów, zagraniczne – 25,5%.
Bardzo ciekawie wygląda porównanie standardu wypoczynku, na jaki decydują się turyści, którzy zdecydowali się na wakacje w Polsce i za granicą. Charakterystyczna cech to ogromna dysproporcja:
w Polsce 70 proc. rezerwowało noclegi w standardzie co najwyżej trzygwiazdkowym. Za granicą taki standard wybierało 40 proc. turystów. Jeszcze większy rozdźwięk dotyczy wyżywienia: w kategorii All Inclusive to raptem 4 proc. wakacji w Polsce wobec aż 74 proc. wakacji za granicą. Turyści rezerwujący urlop z co najmniej 2 posiłkami to w sumie 69 proc. w Polsce i 90 proc. za granicą
Z porównania kosztów wypoczynku z biurami podróży w Polsce i zagranicznych wakacji w poszczególnych standardach wynika, że te drugie były sporo droższe. Warto jednak mieć na uwadze, że w ich cenie zawarty był koszt dolotu. Ponad 90 proc. turystów w taki właśnie sposób udawało się na greckie, bułgarskie czy hiszpańskie plaże. W wypadku wypoczynku w Polsce koszt dojazdu nie jest uwzględniony. Gdyby jednak porównywać polskie i zagraniczne oferty wyłącznie pobytu i wyżywienia, różnice okażą się niewielkie a czasem te zagraniczne są wręcz korzystniejsze.
Czy podobał Ci się ten artykuł?
Możesz ten artykuł udostępnić znajomym.