Historie z podróży wzięte: Wietnam - perła Azji
W cyklu „Historie z podróży wzięte” rozmawiamy z Podróżnikami z Travelplanet.pl
Odwiedzamy z nimi niezwykłe kraje i prezentujemy ciekawe, a przede wszystkim sprawdzone informacje, jakich próżno można szukać w przewodnikach. Poznajcie nasze podróżnicze historie i odkryjcie ciekawostki o najpiękniejszych zakątkach świata.
O wszędobylskiej kolendrze, rejsie wśród kwiatów lotosu i o tym, co można zobaczyć na wietnamskim targu, rozmawiamy z Pawłem Hawryszczakiem, Dyrektorem HR w Travelplanet.pl. Paweł podczas swojej podróży do Azji, zwiedził Wietnam - od Hanoi po Sajgon.
Pawle, w ilu i w jakich krajach byłeś do tej pory?
Kilka lat temu obiecałem sobie, że do moich 50-tych urodzin zwiedzę 50 krajów. W tym roku mam zaplanowany 41. wyjazd, a do okrągłej rocznicy zostało jeszcze trochę czasu, więc jest szansa, że mój plan się uda. A jakie kraje zwiedziłem dotychczas? Począwszy od tych najbliższych europejskich państw, leżących w basenie Morza Śródziemnego, aż po RPA, Indie czy Brazylię. Choć przyznam, że mój ulubiony kierunek to Azja Południowo – Wschodnia, gdzie miałem okazję być kilkukrotnie m.in. w Indonezji, Malezji, Tajlandii, Singapurze, Kambodży, Laosie czy jak ostatnio – w Wietnamie.
Według jakiego klucza wybierasz kierunki swoich podróży?
Chyba nie ma tu jakiegoś specjalnego klucza. Są oczywiście destynacje, które szczególnie mnie interesują, np. ze względu na przyrodę czy kulturę danego kraju i takie, które mam na samym na końcu mojej podróżniczej listy. Czasami, szczególnie w przypadku krótkich wypadów, o kierunku decyduje okazyjna cena biletu.
Dlaczego wybrałeś podróż do Wietnamu? Co Cię zainspirowało?
Azja Południowo-Wschodnia ma to coś, co zawsze mnie fascynowało, choć po odwiedzeniu kolejnego azjatyckiego kraju, czyli Laosu w 2020 roku stwierdziłem, że czas zacząć eksplorować inne rejony świata. Zaplanowałem wówczas wyprawę do Peru i Boliwii, która ostatecznie się nie odbyła ze względu na covid. Dość długa przerwa w podróżowaniu sprawiła, że znowu zatęskniłem za Azją i powiedziałem sobie – no dobra, odhaczę jeszcze ten Wietnam i koniec, czas na drugą stronę świata. I tu spotkało mnie miłe zaskoczenie, bo Wietnam okazał się „perłą Azji”. Z pewnością chciałbym jeszcze tam wrócić.
Jak planujesz swoje podróże?
Inspirują mnie podróże znajomych, przyjaciół, kolegów i koleżanek z pracy, ale też vlogi czy programy podróżnicze. Potem to już tylko kwestia czasu, kiedy upoluję bilet w dobrej cenie i wyruszę w podróż.
Ile czasu przygotowywałeś się do podróży do Wietnamu i od czego zacząłeś?
Do każdej podróży przygotowuję się bardzo podobnie. Przede wszystkim dużo wcześniej szukam informacji o danym kraju – w przewodnikach, programach podróżniczych i w grupach tematycznych na FB. Z zebranych informacji układam plan podróży – dość intensywny, bo z reguły w jednym miejscu spędzam 1 – 2 dni i jadę dalej. Zbieram też dane o środkach transportu, noclegach (część bukuję znacznie wcześniej) czy lokalnych atrakcjach.
Trafiają tam też podstawowe wyrażenia w miejscowym języku, różne „tipy” czy też nazwy popularnych potraw. Mój przewodnik zawsze zawiera ważny dla mnie zwrot: „Poproszę bez kolendry” w lokalnym języku. Nie przepadam za tą przyprawą - delikatnie mówiąc... Niestety jest ona popularna na całym świecie, a już szczególnie w Azji.
Przed samą podróżą zostaje już tylko pakowanie. Z racji dość aktywnego zwiedzania nie zabieram ze sobą dużych walizek, zwykle podróżuję jedynie z plecakiem. Na tym etapie niezawodna jest też moja uniwersalna checklista podróżnicza, na której znajdują się wszystkie rzeczy, jakie zamierzam zabrać ze sobą. Polecam to rozwiązanie, bo znacznie ułatwia pakowanie.
Co było najtrudniejsze podczas przygotowań do wyprawy? Np. zgranie kolejnych punktów podróży, lotów, szczepienia, jet-lag, koszty etc.?
Chyba nic takiego. Transport publiczny w Wietnamie działa bez zarzutu, więc ułożenie planu podróży nie sprawiało większych trudności. Koszty? Azja to ta część świata, gdzie nie trzeba jakoś specjalnie na nie patrzeć, bo w porównaniu z cenami w Polsce jest dużo taniej. Jet-lag? Jest, jak zawsze, ale jak tylko dolatuję na miejsce, rzucam plecak w kąt pokoju hotelowego, biorę prysznic i wychodzę na azjatycką ulicę… Gdy widzę te kolory, czuję te zapachy i słyszę uliczny gwar, jet–lag mija, jak za dotknięciem ręki Buddy :)
Co Cię zaskoczyło w Wietnamie? A czego nie znalazłeś w przewodnikach?
Sajgon i ulica Bui Vien. Po Tajlandii i słynnej ulicy Khao San Road w Bangkoku sądziłem, że byłem w najgłośniejszym i najbardziej rozrywkowym miejscu w całej Azji. W Wietnamie zrozumiałem, że się myliłem. Wietnamska Bui Vien to miejsce, które nigdy nie śpi. Trwa tam nieustająca impreza, której towarzyszą głośna muzyka, gra kolorowych świateł i tłumy imprezowiczów, szukających rozrywki. Coś nie do opisania, co koniecznie trzeba zobaczyć, choć ja zdecydowanie wolę spokojniejsze miejsca.
Miłym zaskoczeniem była wietnamska zupa pho – wreszcie „coś normalnego” w azjatyckim menu, za którym ogólnie nie przepadam. Ta delikatna potrawa, w wersji z mięsem lub vege od razu przypadła mi do gustu. Przypomina trochę nasz polski rosół, choć Wietnamczycy dodają do niej ogromne ilości świeżych ziół. Ta zupa jest naprawdę pyszna, choć musiałem uważać na… kolendrę.
Co Ci się podobało w Wietnamie? Co warto tam zobaczyć?
Co mi się podobało? Wszystko! Naprawdę nie przypuszczałem, że to miejsce tak mile mnie zaskoczy, tym bardziej, że zwiedziłem już trochę azjatyckich państw. Wietnam to majestatyczne góry i morze, a nawet góry w morzu! (w przypadku zatok Ha Long i Lan Ha).
Są tam też wielkie, gwarne miasta i ciche wsie z polami ryżowymi, klimatyczne uliczki Old Quarter w Hanoi i kolorowe targi ze świeżymi owocami, warzywami i kwiatami. To także spokój i cisza na rozlewiskach prowincji Ninh Binh i wieczna impreza na ulicy Bui Vien w Sajgonie, a oprócz tego białe plaże z rozgwiazdami na Phu Quoc i „dzikie”, rzadko odwiedzane przez turystów małe miasta w Delcie Mekongu. To właśnie ta różnorodność sprawiła, że Wietnam w mojej ocenie przebił inne azjatyckie kraje.
Co odradzasz podczas podróży do Wietnamu?
Wrażliwym na krzywdę zwierząt z pewnością odradzałbym wizyty na lokalnych targach, szczególnie na północy kraju, w mało popularnych wśród turystów miejscowościach. I nie chodzi tu tylko o psy, których mięso spożywane jest w wierze, że zapewni ono zdrowie oraz odpędzi nieszczęścia. Spektrum gatunków zwierząt, płazów, gadów czy owadów, jakie spożywają Wietnamczycy jest naprawdę olbrzymie i niektóre widoki mogą być bardzo nieprzyjemne. W dużych miastach nie jest to już tak częsta praktyka, ale na prowincji bywa powszechna.
Druga rzecz, również przykra, to ilość śmieci pływających w wodach Mekongu. Niestety, w Azji podejście do porządku w przestrzeni publicznej czyli poza terenem wokół własnej posesji, jest jakie jest, skutkiem czego - często reklamowany w przewodnikach rejs po Delcie Mekongu, to często slalom pomiędzy pływającymi torbami foliowymi czy nawet całymi, wypełnionymi po brzegi workami na śmieci. Wietnamczycy twierdzą oczywiście, że należą one do Kambodżan i Laotańczyków, którzy zaśmiecają Mekong, ale tak naprawdę każdy dokłada tu od siebie jakąś cegiełkę…
Jakie są Twoje sprawdzone sposoby na poznanie lokalnego życia, kultury i zwyczajów?
Będąc na miejscu to te najprostsze – wejście w boczną uliczkę, rzadko odwiedzaną przez turystów, pójście na targ gdzie kupują tylko „lokalsi”, cierpliwość, gdy gospodarz questhouse’u, w którym nocujesz opowiada ci z przejęciem o całej swojej rodzinie i stara się w ten sposób ugościć cię najlepiej jak potrafi, otwartość na innych ludzi i kulturę, a także znalezienie czasu na krótką rozmowę gdy pytają „Where are you from my friend?”. Przed wyjazdem standardowo – przewodniki i programy podróżnicze.
Czy przywozisz z podróży kulinarne inspiracje?
Tak jak już wspomniałem, uwielbiam Azję i wszystko co się z nią wiąże poza… tamtejszym jedzeniem. Nie jestem „team” curry, masala czy pad thai. Próbowałem, ale nie przełknę tego po razu drugi. Wyjątek stanowi indyjski chlebek naan i wietnamska zupa pho. Oczywiście bez kolendry! Jedyną potrawą, którą kilka lat temu pierwszy raz spróbowałem w podróży i do dziś robię czasami w domu, to hiszpańska tortilla.
Jaka jest najcenniejsza pamiątka, którą przywiozłeś z podróży?
Może zabrzmi to banalnie, ale to… wspomnienia. Obrazy odwiedzonych miejsc, poznanych ludzi i przygód, które kolekcjonuję w głowie. Na przykładzie Wietnamu – do dziś kiedy mam trudny dzień, przypominam sobie rejs po rozlewiskach w Tam Coc. Wyobraź sobie totalną ciszę, dookoła ciebie imponujące, krasowe góry, a pomiędzy nimi pola ryżowe. Płyniesz małą, drewnianą łódką rano, gdy przyroda dopiero się budzi. Nad taflą wody unosi się lekka mgła, a z niej wyłaniają się co chwilę jasnoróżowe kwiaty lotosu, kontrastując z soczystą zielenią pozostałych roślin. W powietrzu czujesz zapach wilgoci i namorzynowego lasu…
Pomyśl, kiedy ostatnio zdarzyło ci się czuć prawdziwą błogość, taką w skali 10 na 10? Ja wtedy taką właśnie czułem. Dlatego wspomnienia są dla mnie najlepszą pamiątką z podróży.
Co zawsze musi się znaleźć w twoim bagażu?
Trochę wstyd się przyznać, bo to już przeżytek – ale jest to odtwarzacz mp3. Niemal niezniszczalne urządzenie, które mieści wszystkie moje ulubione płyty, potrafi trzymać baterię tygodniami i jest niezawodne podczas podróży.
Czego nauczyłeś się podczas podróży do Wietnamu?
Że nawet mimo bariery językowej, warto zaufać lokalnym mieszkańcom. Wietnamczycy są z natury bardzo pomocni i uczciwi. Dużym nietaktem jest dla nich branie pieniędzy za pomoc, dlatego nie obawiajmy się korzystać z propozycji gościny czy nawet podwiezienia w jakieś miejsce. To naprawdę uczynny i życzliwy naród. Kolejną umiejętnością okazała się „sztuka przechodzenia przez ulicę” w Wietnamie. To tak naprawdę szaleńczy slalom między pędzącymi skuterami i samochodami, który wymaga sporego refleksu i odwagi.
Jaki jest kolejny kraj, który chcesz odwiedzić?
Jeszcze w tym roku wybieram się do Meksyku. Już od dawna był on na mojej liście, bo jestem bardzo ciekawy tej kultury, mentalności mieszkańców, przyrody, lokalnych zwyczajów i tylko trochę kuchni :) A że trafił się lot w dobrej cenie to 3, 2, 1 start: sin cilantro, por favor! (z hiszp. „bez kolendry proszę!”)
Podsumowanie:
- Azja Południowo-Wschodnia to jeden z ciekawszych wakacyjnych kierunków – ze względu na zachwycające krajobrazy, orientalną kulturę, życzliwość mieszkańców oraz stosunkowo niskie ceny.
- Wietnam to różnorodność krajobrazów, od wielkich metropolii, malowniczych wiosek aż po majestatyczne góry i nadmorskie pejzaże, które tworzą tu niesamowity klimat.
- Planując wakacje w Wietnamie, dobrze jest wcześniej ułożyć „plan zwiedzania”. Można w nim zawrzeć najciekawsze trasy, atrakcje, podstawowe zwroty w lokalnym języku czy też nazwy popularnych potraw, których zamierzamy spróbować.
- Przed podróżą przydatna może okazać się checklista podróżnicza – to spis wszystkich rzeczy, które będą nam potrzebne podczas wyjazdu. Można też skorzystać z gotowych aplikacji, które pomagają się spakować, tak by niczego nie zapomnieć.
- Podróżując po Azji, dobrze jest skosztować lokalnej kuchni, pamiętajmy jednak, że Azjaci mają zupełnie inną kulturę kulinarną niż Europejczycy. Potrawy, które w Azji są przysmakiem, dla obcokrajowców mogą okazać się… szokujące.
- Miejscową kulturę najlepiej poznać podczas odwiedzania mało turystycznych miejsc, takich jak lokalne targi, sklepy czy knajpki, gdzie stołują się „lokalsi”. Można tam podpatrzeć codzienne życie mieszkańców i spróbować lokalnych przysmaków.
Sprawdzone top-miejscówki naszego Podróżnika:
- Będąc w Wietnamie, warto zaplanować rejs po rozlewiskach w Tam Coc w prowincji Ninh Binh. To miejsce nazywane zatoką Ha Long na lądzie jest rzadziej odwiedzane przez turystów. Egzotyczna przyroda, cisza i spokój, tworzą tu niesamowitą scenerię do wypoczynku.
- Ciekawą atrakcją jest wycieczka łodzią po Delcie Mekongu, czyli po najsłynniejszej rzece Azji. Można tu podpatrywać codzienne życie mieszkańców i poznać Wietnam z zupełnie innej perspektywy.
- Miłośnicy rajskich krajobrazów i odpoczynku pod palmami będą zachwyceni wyspą Phu Quoc. Rozległe białe plaże i komfortowe hotele, to idealne miejsce na beztroski urlop.
- Hanoi i Sajgon (czyli Ho Chi Minh) to dwie wietnamskie metropolie, które tętnią życiem, zachwycając nowoczesną architekturą, znakomitymi restauracjami i luksusowymi sklepami. Warto je zwiedzić by poczuć klimat wielkich, azjatyckich miast.
Zobacz też:
- Najlepsze hotele w Wietnamie, polecane przez naszych klientów.
- Wakacje w Wietnamie
Czy podobał Ci się ten artykuł?
Możesz ten artykuł udostępnić znajomym.