Dubaj - jedzenie na każdą kieszeń!
Dubaj to miejsce, które kojarzy się z ogromnym bogactwem i przepychem. Sporo osób ma wrażenie, że trzeba mieć bardzo gruby portfel, aby móc sobie pozwolić na luksusy jakie mogą nam zaserwować Emiraty. To prawda, żeby skorzystać z najwyższej klasy dobrodziejstw warto zabrać walizkę "zielonych".
Czy jedzenie w Dubaju jest drogie?
Dubaj posiada jedyny 7* gwiazdkowy hotel na świecie - Burj Al Arab, w którym cena noclegu w pokoju typu Royal oscyluje w granicach 45 000 zł. Można również udać się do ociekających luksusem sklepów czy restauracji, w których będziemy musieli zostawić fortunę.
To nie oznacza jednak, że Dubaj jest dostępny tylko dla najzamożniejszych. Miasto przyjmuje miliony turystów każdego roku i każdy z nich znajduje sporo atrakcji na swoją kieszeń. Jedni wylegują się na plaży, inni omiatają wzrokiem widoki jakie serwowane są z licznych tarasów widokowych, a jeszcze inni biegają odhaczając kolejne atrakcje jakie gotuje dla nich miasto.
Atrakcji na wczasach w Emiratach Arabskich znajdziemy naprawdę sporo. Spójnym elementem jest to, że każdy prędzej czy później musi wrzucić coś na ząb. Wiele osób wyjeżdżających do ZEA korzysta z biur podróży, które oferują posiłki w cenie pobytu. Dzięki temu można już wcześniej zadbać o swój żołądek, rezerwując odpowiedni pakiet. Nie wyklucza to oczywiście możliwości skontrolowania smaków w tamtejszych restauracjach, a stanowi pewną formę komfortu.
Restauracje i bary w Dubaju
Dla osób, które ograniczają swój pobyt w hotelu do snu, Dubaj prezentuje ogromny wachlarz restauracji i barów. Ilość i zróżnicowanie tego typu miejsc pokazuje nam niezwykle multikulturową twarz miasta.
W trakcie zwiedzania, zawsze przychodzi moment, w którym nasze nogi proszą o chwilę odpoczynku, a w brzuchu zaczyna burczeć. Warto wtedy znaleźć miejsce, w którym usiądziemy i podarujemy trochę radości naszym kubkom smakowym. My na przykład w trakcie dnia na starej dzielnicy - Deirze znaleźliśmy lokal, w którym zjedliśmy obfity obiad dla dwójki z napojami za niecałe 30 zł. Był absolutnie wyśmienity. Takich miejsc na starym mieście jest całe mnóstwo. Jako, że w Dubaju trudno o lokalną kuchnię, stare miasto obfituje w kuchnie hinduskie, libańskie, pakistańskie czy irańskie. Są z reguły bardzo małe ale można w nich naprawdę tanio i smacznie się posilić.
Lokalna kuchnia w Dubaju
Brakuje lokalnej kuchni ale oczywiście znajdzie się kilka popularnych pozycji, których nie da się przeoczyć. Hummus - pasta z gotowanych i przetartych nasion ciecierzycy. Smakuje dużo lepiej niż ta, którą możemy nabyć w polskich marketach. Mutabal - pasta z bakłażanów. Jedliśmy w kilku miejscach i za każdym razem zaskakiwała. Jest wyśmienita. Labneh - ser pochodzenia Libańskiego robiony z jogurtu. Najprostszy ser na świecie. Można go przygotować w domu - my już to zrobiliśmy. Tabbouleh - libańska odmiana sałatki warzywnej z pomidorów i bulguru z dodatkiem cebuli, czosnku, ogórka i czerwonej papryki. Smak i aromat sałatki tabbouleh wzbogacony jest miętą, cytryną i natką pietruszki, co nadaje jej fajnej świeżości.
Oczywiście wedle potrzeb w Dubaju, znajdziemy również kuchnię francuską, japońską, tajską i wiele, wiele innych. W zależności od lokalizacji i standardu, będą one różniły się cenami. Rozpiętość cenowa potrafi być bardzo duża ale to właśnie dlatego miasto jest tak elastyczne dla odwiedzających.
W większości sklepów są specjalne stoiska, gdzie możemy schrupać coś ciepłego, nie tracąc czasu na restauracyjne ceremoniały. Poczynając od wrapów, quichów czy hamburgerów przez gorące dania ważone w cenach 3-5zł za 100g. Często spotykane są też samoobsługowe bary sałatkowe.
Zaopatrzenie sklepów spożywczych w Dubaju
Ogromny Carrefour, do którego trafiliśmy był bezapelacyjnie najobficiej wyposażonym marketem w jakim byliśmy do tej pory. Ilość świeżych ryb czy owoców morza rozkładała na łopatki. Bardzo popularne daktyle przygotowane na 1000 sposobów.
Morze egzotycznych owoców i oczywiście bardzo wygodne stoisko typu "grab and go" aż uginało się od wszelkiego rodzaju przekąsek. Do tego ceny większości produktów niewiele różniły się od tych w Polsce.
Można tam było kupić absolutnie wszystko pomijając alkohol, który w Dubaju turyści mogą nabyć tylko w hotelach i restauracjach posiadających licencję.
W markecie trzeba zadowolić się piwkiem bezalkoholowym 0% :)
Jeżeli jednak mamy ochotę na drinka czasem warto sprawdzić bardzo popularne tam ‚Happy Hours’. Hotele, które zachęcają w ten sposób do odwiedzin często mają do zaoferowania bardzo przystępne ceny. Wiele z nich umieściło swoje restauracje na topowych piętrach, aby w trakcie kolacji czy przerwy na drinka można było delektować się pięknym widokiem na panoramę miasta. My trafiliśmy na małą romantyczną kolację z drinkiem do restauracji Observatory w hotelu Marriott. Widok na Marinę z 52 piętra był niezwykle przyjemny. Koszt obiadu w takim miejscu zamyka się w kwocie kilkuset złotych czyli jak w każdej restauracji o trochę wyższym standardzie.
Kawa w Dubaju
Jeżeli nasze oczy spojrzą w niebo, gdzie Burj Khalifa rozcina chmury i poczujemy ochotę aby przedłużyć ten moment, warto strzelić sobie kawkę w jednej z zewnętrznych kafejek w galerii Dubai Mall. Widok na najwyższy budynek świata będzie skutecznie umilał kawowy przystanek. Średnia cena dobrej kawy to 15-35 zł w zależności od miejsca.
Zaraz obok kolosa, znajduje się wcześniej wspomniana największa galeria handlowa na świecie, w której znajdziemy ogromną strefę z szybkim jedzeniem. Możemy tam również spróbować kawy z wielbłądzim mlekiem.
Tydzień w Dubaju uświadomił nam, że można spędzić tam rewelacyjne wakacje z gwarancją pogody i masą atrakcji. Do tego wielkim plusem może być to, że kebaby są tańsze niż we Władysławowie :)
Czy podobał Ci się ten artykuł?
Możesz ten artykuł udostępnić znajomym.