Dolni Morava – największa atrakcja na świecie
Ten ośrodek narciarski w Masywie Śnieżnika, jak na sudeckie warunki, jest średniej wielkości, Warto tu przyjechać nie tylko dla nart, ale i atrakcji, jakiej próżno szukać gdziekolwiek na świecie.
Mowa o Sky Bridge 721, z którego Dolna Morawa słynie bardziej niż z tras narciarskich. To najdłuższy na świecie wiszący most, chluba Czech. Po 721-metrowej kładce możesz przechodzi się z jednego grzbietu górskiego na drugi, 95 metrów nad głęboką górską doliną. Most zawieszono na 6 linach nośnych i 60 tzw. wiatrowych 1116 m npm, ale dochodząc do jego środka, znajdziemy się aż 6 m niżej.
Mamucia Kolejka i Wieża w Obłokach
Jest tu też najdłuższy w Czechach tor bobslejowy, który wygląda niemal tak, jak stojąca w pobliżu Ścieżka w Obłokach, kapitalny punkt widokowy nie tylko na ośrodek, ale na Masyw Śnieżnika i pasmo Jesioników. Ta pełna adrenaliny Mamucia Kolejka Górska ma 3 km, zjeżdża się nią ok 370 m niżej, m.in. przez podziemny tunel oraz cztery kładki nad leśnymi ścieżkami. Pędząc z prędkością dochodzącą do 50 km/h pokonujemy 25 ultraszybkich zakrętów, a na wysokości 12 m nad ziemią wykonujemy obrót o 360 stopni, pętlę w kształcie ósemki.
Bez ekstremalnych wyzwań na śniegu
Ci, którzy szukają podobnych ekstremalnych wyzwań, ale na nartach lub snowboardzie, muszą przygotować się na jazdę na raptem 3 nartostradach: czarnej trasie Śnieżnik A, mocno stromej w pierwszej części (w dolnym odcinku jest czerwona) o długości 1,2 km i różnicy poziomów ok 370 metrów, czerwonej Śnieżnik B, dłuższym wariancie (1,8 km) po drugiej stronie kolei kanapowej Śnieżnik, o tym samym przewyższeniu i czerwonej Wielki Słoń, mocno wypłaszczającej się jednak przy dolnej stacji kolei kanapowej (1,8 km, przewyższenie ok 300 m).
To połowa wszystkich tutejszych nartostrad. Pozostałe ok. 6 km, łącznie z czerwoną nartostradą schodzącą z najwyższego w ośrodku szczytu Slamnik (1232 m npm) to niebieskie, łagodne i szerokie trasy, doskonale utrzymane bo wszystkie nartostrady są tu sztucznie dośnieżane.
Narciarstwo bezstresowe
Ale do Dolnej Morawy przyjeżdża się raczej na rodzinne szusowanie, niespieszne wycinanie carvingowych skrętów. Jeśli miałbym komuś zarekomendować jakiś ośrodek zarówno do nauki jazdy na nartach jak i doskonalenia techniki jazdy, bez wahania wskazałbym właśnie Dolną Morawę.
I oparłbym się na tzw. społecznym dowodzie słuszności – na trasach przeważają narciarze i snowboarderzy, którzy uczą się sztuki ślizgania na śniegu w warunkach, które dają im radość z poczynanych postępów, które nie są okupione stresem przed stromiznami i muldami. To tu znajduje się jeden z najdłuższych stoków w Czechach (3,7 km kombinacja tras z Slamnika do dolnej stacji kolei kanapowej U Słonia o różnicy poziomów prawie 600 m), stok rodzinny o długości ponad 3 km, który w najwęższym miejscu ma 25 m. minimalnej szerokości 25 m.
Zabawa, zabawa
Przy kolei kanapowej U Słonia funkcjonują orczyki, które obsługują tych, którzy oprócz klasycznej jazdy na nartach cenią sobie bardziej wymyślne akrobacje – to Snow Fun Trail - tor z hopkami, off-roadowymi wzniesieniami i 2 tunelami o długości 8 i 12 metrów, Snow Cross Track – tor crossowy, najlepszy w Czechach, o parametrach europejskich torów wyścigowych i Snowpark – przeszkody i skoki o różnym stopniu trudności, zarówno dla doświadczonych jak i rodzin z dziećmi
Na drugim krańcu, przy dolnej stacji kanapy Śnieznik zlokalizowano dziecięcy Ski Park Mamutikuv. To tu maluchy stawiają pierwsze kroki na nartach. Mają do dyspozycji dziecięcy wyciąg o długości 120 m, ruchomy chodnik z wyjściem z obu stron i dmuchane postacie z bajek, które ustawiono na slalomowej trasie.
Do nocy i od brzasku
Komu mało narciarstwa w ciągu dnia może poszusować przy sztucznym oświetleniu na czerwonej 600 metrowej trasie Kamila (przy kanapie Śnieżnik) lub na ponaddwukilometrowej oświetlonej trasie saneczkowej (przy kolei kanapowej U Słonia).
Z kolei kto wstanie skoro świt, może doświadczyć tego, co w różnych ośrodkach nazywa się Early Bird czy Fresh Track, czyli pierwsze jazdy po nieskalanym niczyimi nartami tzw. sztruksie, połączonym ze śniadaniem w górskiej restauracji. W Dolnej Morawie ta propozycja nazywa się Pierwszy Ślad, ale oprócz śniadania w cenie karnetu otrzymuje się najnowsze narty testowe z najwyższej półki renomowanych firm. Godzinna jazda organizowana jest w każdą sobotę w towarzystwie instruktora narciarskiego. Jeśłi Pierwszy Ślad kupimy razem z karnetem całodziennym, to poranne szusowanie na stokach przy kanapie Śnieżnik ze śniadaniem będzie kosztować dodatkowo ok 100 zł.
Skitourowa baza
Dlna Morawa to również świetne miejsce dla skitourowców. Tych doświadczonych, którzy samodzielnie ruszają na szlaki, jak i takich, którzy chcieliby spróbować tego rodzaju narciarstwa. Osrodek wyszedł ze słusznego założenia, że – w myśl znanego powiedzenia, że nie trzeba kupować browaru gdy chce się napić piwa – trzeba maksymalnie ułatwić chętnym możliwość posmakowania takich górskich wędrówek.
W ośrodku, oprócz możliwości wypożyczenia sprzętu skitourowego, zarown dla dorosłych jak i dzieci, w każdą sobote organizuje wieczorne wędrówki grupowe z przewodnikiem - instruktorem po stokach narciarskich ze zwiedzaniem Sky Bridge 721 i kolacją w schronisku przy wiszącym moście.
Autor jest ekspertem narciarskim Travelplanet.pl
Czy podobał Ci się ten artykuł?
Możesz ten artykuł udostępnić znajomym.